Marta Titaniec o inicjatywie "Zranieni w Kościele": jako katolicy musimy coś zrobić [WYWIAD]

Marta Titaniec o inicjatywie "Zranieni w Kościele": jako katolicy musimy coś zrobić [WYWIAD]
(fot. Paweł Kęska)
Marta Titaniec / Michał Lewandowski

"To było dla mnie osobiście bardzo mocno chwytające za serce. Dużo potem rozmawialiśmy, coraz mocniej rodziło się w nas przekonanie, że coś jako katolicy musimy zrobić" - mówi Marta Titaniec.

Michał Lewandowski: Czym jest inicjatywa, którą zaproponowaliście?

Marta Titaniec: Inicjatywa Zranieni w Kościele składa się z dwóch elementów. Pierwszy to telefon zaufania, chcemy być pomostem między osobami, które chcą dzwonić, a ekspertami do których możemy tych ludzi odesłać, czyli psychologów, prawników, duszpasterzy. Oczywiście jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy w zgłoszeniu swojego przypadku do odpowiednich struktur, to zapewniamy wsparcie.

DEON.PL POLECA

A drugi element?

To próba budowania środowiska wsparcia dla osób pokrzywdzonych. Widzimy, że potrzebują o tym rozmawiać, potrzebują się spotykać. Chcemy być takim pierwszym kontaktem dla tych, którzy potrzebują pomocy. Może z czasem zamieni się to w "fizyczne" środowisko spotkania i wsparcia.

Dla kogo jest telefon zaufania?

Dla osób pokrzywdzonych, ale nie tylko. Jesteśmy otwarci także dla najbliższego środowiska osób, które zostały dotknięte krzywdą. Dla tych, którzy poruszeni krzywdą swoich najbliższych, nie zawsze potrafią poradzić sobie z krzywdą i żalem jaki w nich się rodzi.

Dlaczego akurat teraz ta inicjatywa jest tak potrzebna?

Dobre pytanie. Inicjatywa przygotowywana jest od kilku miesięcy. Przedyskutowaliśmy ją, przemyśleliśmy i przemodliliśmy. Pomyśleliśmy o tym, że pierwszy piątek Wielkiego Postu będzie dobrym czasem na ruszenie z naszym pomysłem. Decyzją Episkopatu Polski jest to dzień pokuty za grzechy wykorzystywania seksualnego osób małoletnich.

Jak wpadliście na ten pomysł?

Źródeł było wiele, ale dużą rolę odegrały tutaj słowa ojca Żaka, jezuity, który namawiał nas do tego, żeby zrobić cokolwiek w sprawie, która od miesięcy stawała się coraz bardziej paląca. Bardzo zależało mu na tym, żebyśmy jako środowiska katolickie tworzyli opinię publiczną, która będzie w stanie reagować na kryzys związany ze skandalami seksualnymi w Kościele. To było dla mnie osobiście bardzo mocno chwytające za serce. Dużo potem rozmawialiśmy, coraz mocniej rodziło się w nas przekonanie, że coś jako katolicy musimy zrobić. Nie tylko w poczuciu odpowiedzialności, ale też - to jest takie bardzo moje przyznaję - w poczuciu miłości.

Odpowiedzialności za kogo?

Za ofiary i za nasz Kościół, którego jesteśmy członkami. Chcemy brać swój krzyż. Nie cudzy, nasz.

To nie zbyt patetyczne?

Może, ale jako świeccy mamy się angażować. Wiem, że ja nie byłam tym, który skrzywdził, nie jestem duchowną, ale czuję, że muszę coś zrobić.

No właśnie miałem o to pytać, dlaczego to czujesz? Skąd to poczucie odpowiedzialności?

Bo jestem częścią wspólnoty i wiem, że to jest moje. To dużo kosztuje - przyznaję - bo i czas i zaangażowanie, ale wiem, że to jest potrzebne. Prawnicy, psycholodzy, konsultanci, graficy, wszyscy pracują za darmo. Wiemy, że to jest dobre dzieło i trzeba je wspierać.

Jak konkretnie chcecie działać?

Rozpoczynamy telefonem zaufania. Będzie czynny raz w tygodniu, we wtorki między 19 a 22. Uprzedzam pytanie, bo pojawiały się wątpliwości, że to zbyt rzadko. Nie wiemy jaka będzie skala zainteresowania, na ile to będzie potrzebne, czy to będzie za wiele, czy za mało. Projekt jest pionierski, dlatego nie wiemy, jaka będzie skala. W każdym razie, na tyle mamy "mocy przerobowych", na jeden dzień w tygodniu. Oczywiście jesteśmy otwarci na rozwój. Tak jak mówiłam przedtem, drugą "ścieżką" jest katolickie środowisko wsparcia. Wiesz, telefon jest dedykowany dla osób pokrzywdzonych w Kościele, które doświadczyły krzywdzącego zachowania jego przedstawicieli i nie mogą sobie z tym poradzić. Chcemy zobaczyć, jaki profil ludzi będzie się z nami kontaktował. Chcemy budować środowiska wsparcia również w innych miastach w Polsce, złożone z osób, które chcą się włączyć w pomoc. Być może powstaną też grupy osób zranionych, które przy wsparciu specjalistów będą chciały się wspierać.

Czasami konieczne będzie zwrócenie się do służb.

Tak, to również będziemy robić. Działamy na terenie Warszawy, ale wiadomo, że telefon nie ma granic. Środowisko będzie zatem szersze, wykraczające poza miasto. Ale chcemy wykraczać też poza jedną formę i nie koncentrować się w naszym działaniu tylko na jednej sferze.

Mówisz często o pokrzywdzonych w Kościele. Mówimy o krzywdzie ogólnie czy o cierpieniu wywołanym przestępstwami o charakterze seksualnym?

Koncentrujemy się na problemie wykorzystywania seksualnego, ale nie ograniczamy się tylko do osób pokrzywdzonych. To ma szersze kręgi, bo dotyczy osób najbliższych pokrzywdzonych, przyjaciół i innych ludzi, którzy przez takie czyny poczuli się zgorszeni działaniami Kościoła i nie czują się już jego częścią. Z drugiej strony wiemy, że mogą dzwonić do nas ludzie którzy będą krzywdzeni w inny sposób niż ten, wynikający z krzywdzących działań ludzi Kościoła o charakterze seksualnym. One oczywiście nie zostaną odrzucone.

Opowiedz proszę, kto jest organizatorem tej akcji.

Trzy organizacje: Klub Inteligencji Katolickiej w Warszawie, Laboratorium Więzi  i Fundacja Pomocy Psychologicznej Pracownia Dialogu . Od samego początku bardzo ściśle współpracujemy z Centrum Ochrony Dziecka, z ojcem Żakiem i Ewą Kusz oraz z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę. Co więcej, na to jak działamy mieli wpływ nie tylko eksperci, ale także osoby skrzywdzone.

Marta Titaniec - członkini Prezydium Zarządu warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej, gdzie kieruje projektami pomocy humanitarnej. Absolwentka politologii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Od 2000 r. sekretarz generalna Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów, W latach 2010-2018 była kierowniczką działu projektów zagranicznych w Caritas Polska. Przewodnicząca Komitetu Organizacyjnego X i XI Zjazdu Gnieźnieńskiego, wiceprezes Fundacji Św. Wojciecha-Adalberta w Gnieźnie. Członkini Zespołu Laboratorium "Więzi". Mieszka w Warszawie

Michał Lewandowski - teolog, dziennikarz DEON.pl

Marta Titaniec o inicjatywie

Więcej: www.zranieni.info / tel. 800 280 900 / e-mail: info@zranieni.info *

*Kontakt za pośrednictwem poczty elektronicznej służy w celach informacyjnych. Osoby zranione zapraszamy do kontaktu telefonicznego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Adam Żak SJ

Rozliczenie z problemem pedofilii w polskim Kościele

Ujawnienie skali wykorzystywania seksualnego nieletnich przez osoby duchowne wstrząsnęło Kościołem w Polsce i na świecie. Reakcje hierarchów były skrajne: od lęku przed ujawnieniem długo skrywanej prawdy po chęć...

Skomentuj artykuł

Marta Titaniec o inicjatywie "Zranieni w Kościele": jako katolicy musimy coś zrobić [WYWIAD]
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.