17 tysięcy rodzin obdarowanych rekordową kwotą w 23. Szlachetnej Paczce
17 tysięcy potrzebujących rodzin z całego kraju otrzymało wsparcie w ramach 23. Szlachetnej Paczki - podsumowało Stowarzyszenie Wiosna organizujące akcję charytatywną. W tym roku wartość pomocy darczyńców była rekordowa - wyniosła blisko 74 mln zł.
- Zaskoczyła nas ta kwota i nie liczyliśmy na nią. Mieliśmy nadzieję, że każda z rodzin znajdzie swojego darczyńcę i tak się stało, ale drżeliśmy o to do ostatniej chwili" – przyznała podczas spotkania z mediami Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia Wiosna. "To kolejny trudny rok - z galopującą inflacją, gdy nie tylko trudniej mają osoby, którym pomagamy, ale również te, które zwykle pomagają. Wiele z nich nie było pewnych, czy w tym roku da radę przygotować paczkę - zauważyła.
W sobotę i niedzielę trwał tzw. weekend cudów, podczas którego przygotowane dzięki darczyńcom prezenty trafiły do potrzebujących. Jak podsumowali we wtorek w Krakowie organizatorzy wydarzenia, podczas tegorocznej akcji w pomoc włączyło się ponad 519 tys. darczyńców, jedną paczkę robiło średnio 31 osób, a jej średnia wartość wyniosła 4 343 zł.
W sumie wsparcie dotarło w tym roku do 17 tysięcy najbardziej potrzebujących rodzin, łącznie 47 tys. osób. To o 1,5 tysiąca rodzin więcej niż w 2022 roku. - Dotarliśmy do nowych miejsc, w 90 miejscach byliśmy po raz pierwszy. Ale wynika to również z tego, że niestety liczba osób potrzebujących rośnie - zaznaczyła Joanna Sadzik.
Organizatorzy charytatywnego przedsięwzięcia zwrócili uwagę, że 60 proc. obdarowanych stanowią osoby z niepełnosprawnością lub chorobą, 21 tys. to dzieci, natomiast 5 tys. - seniorzy. - Są wśród nich osoby, które bardzo często nie wychodzą z domu, są pod opieką, albo nie, instytucji pomocowych, osoby, które mają 7-8 zł dziennie na wyżywienie, leki. Tych leków nie wykupują, mają skręcone kaloryfery, nie ogrzewają swoich mieszkań - powiedziała prezeska stowarzyszenia.
W paczkach były przede wszystkim żywność i środki czystości. - Ale pojawiły się również niezwykłe rzeczy, jak motorynka dla pani Heleny, która dojeżdża 40 km do pracy. Do tej pory robiła to na rowerze, przez co nabawiła się przepukliny. Dostała motorynkę i już wiemy, że znowu będzie sobie radzić - dodała Sadzik.
W akcji w całym kraju brało udział ponad 12 tys. wolontariuszy. Jak opowiedziała Julia Wygnaniec, w ramach akcji opiekowała się w tym charakterze siedmioma potrzebującymi rodzinami.
- Najbardziej wzruszającym dla mnie momentem było, gdy pewna starsza, samotna pani, zapytana zgodnie z naszym arkuszem o to, jaki upominek chciałaby od nas dostać, powiedziała, że chciałaby dostać czekoladę, ponieważ nie jest w stanie sama pójść do sklepu i sobie kupić, a bardzo lubi słodycze - powiedziała wolontariuszka.
Wolontariusze Wiosny odwiedzali wcześniej rodziny i osoby zgłoszone, jako te, którym potrzebna byłaby pomoc. Następnie wyselekcjonowali tych najbardziej potrzebujących wsparcia - rodziców, dzieci, osoby starsze, samotne, często dotknięte nieszczęśliwym wypadkiem i niepełnosprawnością.
Źródło: PAP / pk
Skomentuj artykuł