Absolutorium dla rządu i budżet za 2013 r.
Sejm przyjął w piątek sprawozdanie komisji finansów z wykonania budżetu państwa za 2013 r. oraz udzielił rządowi absolutorium. Nie uzyskały poparcia wnioski opozycji o odrzucenie tych dokumentów.
Za przyjęciem sprawozdania i udzieleniem rządowi absolutorium głosowało 234 posłów, 208 było przeciwnych, a 2 wstrzymało się od głosu.
Sejmowa komisja finansów zajmowała się sprawozdaniem dot. wykonania budżetu pod koniec czerwca. Wynika z niego, że w 2013 r. dochody państwa wyniosły 279,1 mld zł, a wydatki 321,3 mld zł. Tym samym deficyt sięgnął 42,1 mld zł. To znacznie poniżej 51,5 mld zł, które zapisano we wrześniowej (w 2013 r.) nowelizacji ustawy budżetowej. Nowela była konieczna ze względu na spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego, który był skutkiem stagnacji wzrostu PKB w krajach Unii Europejskiej. Z dokumentu wynika, iż w minionym roku polska gospodarka rozwijała się w tempie 1,6 proc. wobec 2 proc. w 2012 r.
W sprawozdaniu podano, że średnioroczna inflacja wyniosła 0,9 proc. i była wyraźnie niższa od założeń w pierwotnej ustawie budżetowej (2,7 proc.), a także w tej nowelizowanej (1,6 proc.). Dodano, że wzrost inwestycji sektora prywatnego nie był w stanie zrekompensować dużego spadku inwestycji sektora instytucji rządowych i samorządowych. To, wraz ze spowolnieniem tempa wzrostu konsumpcji prywatnej, spowodowało stagnację popytu krajowego i spadek popytu na pracę. Stopa bezrobocia pod koniec 2013 r. wyniosła 13,4 proc.
Po nowelizacji dochody budżetu w 2013 r. ustalono w wysokości 275 mld 729 mln 440 tys. zł, ale ostatecznie były one wyższe o 3 mld 421 mln 765 tys. zł (o 1,2 proc.) i wyniosły 279 mld 151 mln 205 tys. zł. Był to efekt przede wszystkim większych wpływów z podatków: CIT i akcyzowego oraz spadku rentowności sprzedawanych papierów wartościowych (SPW).
W znowelizowanej ustawie wydatki budżetu państwa ustalono na 327 mld 294 mln 440 tys. zł, jednak wydano 321 mld 345 mln 286 tys. zł, czyli mniej o 5 mld 949 mln 154 tys. zł, tzn. o 1,8 proc. Na niższe wydatki wpłynęło przede wszystkim niepełne rozdysponowanie rezerw celowych w kwocie 2 mld 668 mln 260 tys. zł, co stanowiło 44,9 proc. kwoty niewykonanych wydatków ogółem.
W takcie środowej debaty w Sejmie, podczas której sejmowa komisja przedstawiała to sprawozdanie, opozycja krytykowała rząd m.in. za wzrost długu i marnotrawienie publicznych pieniędzy czy rozbudowywanie "armii urzędników". Ponadto posłowie PiS oraz Sprawiedliwej Polski złożyli wnioski o odrzucenie sprawozdania oraz nieudzielanie rządowi absolutorium.
Ubiegłorocznego budżetu broniła koalicja rządząca oraz szef resortu finansów Mateusz Szczurek. Przekonywał on, że podczas tworzenia budżetu sytuacja gospodarcza pogarszała się z każdym miesiącem i pod koniec jego przygotowywania było jasne, że będzie konieczna nowelizacja. Podkreślał, że gdyby nie nowela budżetu w 2013 r., konieczne byłyby większe oszczędności.
Minister przypominał też historyczne dane dotyczące zadłużenia państwa. Jak zaznaczył, dług publiczny między 2007 r. a 2014 r. - według prognoz Komisji Europejskiej - wzrośnie o 4,2 pkt proc.
Skomentuj artykuł