Adam Małysz o zakażeniu koronawirusem: wydawało mi się, że jestem zdrowy
Przypomnijmy, że wczoraj skoczek narciarski poinformował na Facebooku o tym, że jest zakażony koronawirusem. "Tydzień zaczynam niezbyt dobrą wiadomością" - napisał.
Pytany przez "Przegląd Sportowy" skoczek opisuje swój obecny stan zdrowia: "Nie mam żadnych dolegliwości i nie zrobiłbym nawet badania na koronawirusa, gdybym nie otrzymał informacji, że osoba, z którą się widziałem, jest zakażona. Sam, ze względu na chłopaków z kadry, postanowiłem wykonać sobie badanie".
>> TUTAJ przeczytaj całą wypowiedź
Nie jest pewien dokładnego źródła zakażenia, ponieważ ostatnio widział się z wieloma osobami. Mówi: "równie dobrze mogłem zakazić się gdzie indziej". Zostanie przebadana kadra polskich skoczków, sam Małysz w sanepidzie zostawił dane wszystkich osób, z którymi sami miał kontakt w ostatnim czasie.
Teraz Adama Małysza i jego żonę czeka kwarantanna w domu, ponieważ mistrz chorobę przechodzi, jak na razie, bezobjawowo. Żona skoczka musi czekać na badanie 7-10 dni. "Nie panikowałem, ale pojawiła się niepewność związana ze strachem. Tym bardziej, że kompletnie nie miałem żadnych objawów. Wydawało mi się, że jestem zdrowy" - mówił. Nie spodziewał się pozytywnego wyniku testu.
Na koniec dodaje, że chyba każdy będzie musiał przejść tą chorobę. "Jak się przecież dowiedzieć, że ma się tego wirusa, skoro człowiek dobrze się czuje" - przyznaje najsłynniejszy polski skoczek narciarski.
Przypomnijmy, że sekretarz generalny PZN, Jan Winkiel, poinformował wczoraj, że Adam Małysz ostatni raz widział się z zawodnikami 12 czerwca. Zadeklarował stały kontakt z sanepidem i dostosowywanie się do wszelkich zaleceń. "Przede wszystkim chciałbym poinformować, że nikt z zawodników, ani z członków sztabu nie ma objawów zakażenia koronawirusem. Cała grupa przebywa na zgrupowaniu w Wiśle i jest izolowana w hotelu" - podkreślił Winkiel.
Skomentuj artykuł