Alberto Tomba nawołuje narciarzy do strajku

Czy alpejczycy posłuchają Tomby? Na zdjęciu należący do światowej czołówki Amerykanin Ted Ligety (fot. PAP/EPA/CHRISTOPHE KARABA)
PAP/PR

Były gwiazdor narciarstwa alpejskiego Alberto Tomba nawołuje młodszych kolegów do... strajku. Włoch uważa, że to jedyna forma wymuszenia ograniczeń w programie zawodów, zwłaszcza Pucharu Świata. Jego zdaniem, zbyt przeładowany kalendarz stanowi przyczynę coraz większej liczby kontuzji.

Tomba zwrócił uwagę, że od początku obecnego sezonu kontuzje dotknęły już 21 alpejczyków. "Kalendarz jest przeładowany, a zawodnicy zbyt obciążeni licznymi startami. Powinni się w końcu zbuntować. To jedyny sposób, by ograniczyć program zawodów, zwłaszcza Pucharu Świata. Trzeba stale wywierać presję nie tylko na Międzynarodową Federację Narciarską (FIS), lecz także na sponsorów" - powiedział Tomba.

"Moi młodsi koledzy muszą być bardziej zwarci i solidarni, no chyba, że chcą dalej narażać swoje zdrowie. W narciarstwie powinien powstać organ złożony ze sportowców, trenerów i prawników, który byłby traktowany przez władze po partnersku. Na poprawie bezpieczeństwa powinno zależeć wszystkim" - powiedział 43-letni trzykrotny mistrz olimpijski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Alberto Tomba nawołuje narciarzy do strajku
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.