Antyklerykalizm jako choroba i metafora

Krzysztof Wołodźko

Ludzie tacy jak Janusz Palikot negują sielski obraz "katolickiego społeczeństwa" w Polsce. Ale nawet gdy mówią o faktycznych problemach w Kościele, czynią to, by zadawać rany, a nie by je leczyć.

W miniony weekend, w blasku fleszy, Janusz Palikot dokonał w Krakowie aktu apostazji, złożył oświadczenie woli opuszczenia Kościoła Rzymskokatolickiego. Decyzję swoją wytłumaczył kilkoma względami: "niesamowitą pazernością finansową", "niezdolnością do oczyszczenia się pod względem etycznym czy moralnym", "polityczno-partyjnym charakterem" Kościoła. Dodał, że "Kościół otwarty, do którego należał; kościół krakowski, prof. Tischnera, Karola Wojtyły, Bonieckiego i Tygodnika Powszechnego, jest w głębokiej defensywie, jest słaby".

Nie będę tu kreślił portretu psychologicznego czy politycznego Janusza Palikota. Koń, jaki jest, każdy widzi - by odwołać się do pewnej staropolskiej definicji. O wiele bardziej interesujący jest fakt społecznej, czy także medialnej akceptacji, fascynacji i aprobaty dla jego antykatolickich poczynań. Z całą świadomością używam słów "antykatolickie poczynania", bo uważam że antyklerykalizm, przejawiający się szczególnie w tak zdecydowanych formach, jest szczególną przypadłością ducha: albo wstępem do antychrześcijaństwa, albo lepiej lub gorzej zakamuflowanym antychrześcijaństwem. Janusz Palikot chce przy tym uczynić z antykatolicyzmu nie tyle istotny motyw polityczny swojej działalności. Robi z niego coś więcej: instytucjonalne przedsięwzięcie, ruch masowy. Ruch Palikota jest pierwszą, jawnie antychrześcijańską partią parlamentarną w III RP.

Pytanie, jak będą dalej wyglądały losy tego ugrupowania w życiu społecznym, bezpośrednio dotyczy Kościoła. Zarzuty wobec duchowieństwa, rozgrywanie na poły publicystycznych figur "Kościoła otwartego" i "Kościoła zamkniętego" - to są dość dobrze znane i zgrane karty. Jednak "apostazja-happening" to coś nowego. Palikot porównujący się z Lutrem jest śmieszny. Ale jego happening ma jednak daleko idące konsekwencje. Polityk i biznesmen, niegdysiejszy wydawca prawicowego pisma "OZON" buduje coś, co można nazwać "nowoczesnym antyklerykalizmem": bazuje na marketingu politycznym, jest nakierowany na ludzi młodych i bardzo młodych, przy zachowaniu pozorów intelektualizmu działa zdecydowanie na emocje i proste wyobrażenia przemawiające do mas/tłumu. Antyklerykalizm Palikota jest przy tym ideologiczny, to "Biblia pauperum" a rebours.

Panuje dość powszechna opinia, że Janusz Palikot jest politycznym cynikiem, a jego działania publiczne mają charakter koniunkturalny, stricte pragmatyczny. Nie ma to jednak większego znaczenia. Palikot trafił bowiem na słabo dotąd eksploatowaną politycznie "żyłę złota": jest nią społeczna niechęć wobec polskiego katolicyzmu, chęć jej publicznego, otwartego zadeklarowania i spożytkowania na rzecz zmian w relacji państwo-Kościół. Palikot wskazuje palcem na materializm i konsumpcyjny styl duchowieństwa, a tym samym na erozję ducha wiary w Kościele w Polsce i zwraca się do ludzi, którzy przecież w większości są ochrzczeni, ale albo "wierzą, ale nie praktykują", albo "praktykują, ale nie wierzą", albo - co przynajmniej jest logicznie i życiowo niesprzeczne - i nie praktykują i nie wierzą, ale czują się "pod presją" Kościoła.

Antyklerykalizm, szczególnie zajadły, pełen resentymentów, sprawia wrażenie choroby ducha. Ale w tej chorobie mamy także współudział. Podsycamy ją, gdy nie mamy odwagi choćby do tego, by przyznać się do naszej wiary, słabej czy silnej, umocnionej czy nieustannie "potrzebującej mleka". Ale podsycamy ją także swoją niechęcią czy strachem wobec "tamtych" - przeciwników, wrogów, oszczerców, albo tylko/aż ludzi pogubionych, duchowo osamotnionych. W tym sensie antyklerykalizm jest także metaforą: zagubionych owiec? Wilków w owczej skórze? Nie mnie to przesądzać. Ale nie ma co robić sobie złudzeń: skończyły się czasy "katolickiego społeczeństwa". Zaczyna się droga pod górkę, życie w społeczeństwie coraz jawniej niekatolickim, w którym Krzyż i Zmartwychwstanie będą głupstwem i obciachem, a krytyka i oszczerstwa pod adresem Kościoła: rzeczą dobrze widzianą. I to jest elementarny poziom dyskusji: bo chrześcijaństwo nie ostoi się w konfrontacji ze światem, jeśli będzie broniło się wyłącznie jako "nośnik wartości", jako spoiwo życia społecznego, czy jako ostentacyjnie nieco pielęgnowany "lajf stajl": religijny bunt wobec szeroko rozumianego "systemu".

Duża sztuka: nie schować głowy w piasek, nie znienawidzić, ale też nie dać się nabrać na kompromis z tymi, co chcą ranić.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Antyklerykalizm jako choroba i metafora
Komentarze (39)
LM
~Linda Melinda
2 lutego 2023, 22:02
Tragedia jaka zdarzyła się w Katowicach, to coś strasznego,ale współwinny tej tragedi powtarzam współwinny! Jest właśnie kler, bo nie okazał rodzinie do końca i w ich chorobie - desperacji-; miłosierdzia Bożego ,kiedy już mu nie byli potrzebni staży i schorowani ,wyganiał ich na bruk to przykre do bólu,ale trzeba te kwestie podnosić ,aby już nie doszło do żadnego nieszczęścia.tz wybuchu i zawalenia się probostwa tam miało być tylko dobro, a obnażyła się gorzka prawda.
J
jonasz
28 października 2012, 05:05
brawo palikot ! trzeba walczyc ze sredniowieczna ciemnota i rozpasaniem kleru
A
antykleryk
27 października 2012, 21:42
czarnej mafii zależy tylko na pieniądzach!!!!!
25 maja 2012, 11:25
K.Wołodźko: ten rodzaj złych duchów wypędza się raczej postem i modlitwą.:-) Żarty żartami, ale prawda jest taka, że jest to zaskakująco mocna broń i chyba dlatego zło tak jej nie znosi. I to jest chyba powód ataków na wierzących tradycyjnie co za "mało wiedzą". Trzy poszczące staruszki, są goźniejsze niz trzech teologów. Trzy dewotki dokonujące duchowej adopcji, sa grożniejsze od trzech doktorów prawa kanonicznego. Z telogiem szatan może podyskutować, a z poszcząca staruszką nie... Ona nawet śmierci sie juz nie boi...
AP
Adrian Podsiadło
24 maja 2012, 19:16
K.Wołodźko: ten rodzaj złych duchów wypędza się raczej postem i modlitwą.:-) Żarty żartami, ale prawda jest taka, że jest to zaskakująco mocna broń i chyba dlatego zło tak jej nie znosi.
W
wierny
24 maja 2012, 14:33
Polecam prawdę objawioną przez Boga. http://tradycja2012.blogspot.com/
Y
y
24 maja 2012, 13:53
http://m.onet.pl/_m/94344e93b024e67ea036f200203de066,0,1.jpg
Krzysztof Wołodźko
24 maja 2012, 11:24
Przeciw takim przeciwnikom jak Palikot to trzeba ostro, ironicznie, z pazurem. A te takty to jak leczenie raka aspiryną. Mam na myśli ten tekst i ten ks. Stopki o Palikocie, który był wcześniej na stronie. Takimi tekstami to deon nie daje wielkiej siły i alternatywy wobec innych portali. Ot takie księżowskie gadanie. Proszę zatem napisać ostro, ironicznie i z pazurem. Chętnie przeczytam i zasięgnę wzorca.:-) Poza tym publicystyka niczego nie ma leczyć. Tym bardziej, że ten rodzaj złych duchów wypędza się raczej postem i modlitwą.:-) pzdr. k.
A
antyszary
23 maja 2012, 23:48
"Ruch Palikota jest pierwszą, jawnie antychrześcijańską partią parlamentarną w III RP." Albo: "Janusz Palikot jest politycznym cynikiem". To chyba jest truzizm. Tego typu teksty dżwięczą jak dialog z diabłem. No, diabeł atakuje, a ja do niego: no, proszę, niech pan przestanie. Przeciw takim przeciwnikom jak Palikot to trzeba ostro, ironicznie, z pazurem. A te takty to jak leczenie raka aspiryną. Mam na myśli ten tekst i ten ks. Stopki o Palikocie, który był wcześniej na stronie. Takimi tekstami to deon nie daje wielkiej siły i alternatywy wobec innych portali. Ot takie księżowskie gadanie.
23 maja 2012, 13:25
Kingo czyli hasła na dziś: - Antyklerykalizm umiarkowany to ograniczanie panoszenia się księży i wciskania się w każdy obszar życia społecznego. - Zgoda na in vitro - Wyrzucenie religii ze szkół - Aborcja dla chorych na Downa - Ks. Boniecki i Nergal do telewizji Tylko co z marihuaną?
23 maja 2012, 13:20
Zakaz propagandy politycznej (czyli pisiorkowej, bo inna tam nie występuje). A tym razem znowu zarzucasz kłamstwo biskupom, którzy upominali proboszczów za progandę polityczna i to dla PO :-) Ale cóż córko kłamstwa - fakty nie maja dla ciebie znaczenia.
23 maja 2012, 13:18
Aborcja zawsze jest zabiciem dziecka. Aborcja jest zabiciem dziecka ale zabicie dziecka z Downem jest wskazane ze względu na Twoje polityczne upodobania I jak Kingo. Pamięc juz wróciła? Czy zakaz propagandy w sprawie zabijania dzieci z zespołem Downa? Czy zakaz propagandy in vitro?
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 12:54
- Księża na Księżyc. - Zakaz manifestacyjnego obnoszenia się kapłaństwem w urzedach, sklepach i na ulicach. To jest antyklerykalizm nieumiarkowany. - Zakaz występowania w dyskusjach telewizyjnych i radiowych (z wyjątkiem ks. Bonieckiego i Kotlinowskiego) Akurat tylko ks. Boniecki ma zakaz. - Zakaz propagandy przeciwko in vitro w kościłach Zakaz propagandy politycznej (czyli pisiorkowej, bo inna tam nie występuje). - Zakaz nauczania religii w szkołach Nie musi być zakazu, sami pójdą po rozum do głowy. - Wycofanie pasalmów o terści politycznej (propisowskich) Jaruś liczył na to, że jak nazwę partii weźmie z psalmu, to wszystkie wybory wygra. He, he, cwaniaczek.
23 maja 2012, 12:34
Kingo... Antyklerykalizm umiarkowany to ograniczanie panoszenia się księży i wciskania się w każdy obszar życia społecznego. - Księża na Księżyc. - Zakaz manifestacyjnego obnoszenia się kapłaństwem w urzedach, sklepach i na ulicach. - Zakaz występowania w dyskusjach telewizyjnych  i radiowych (z wyjątkiem ks. Bonieckiego i Kotlinowskiego) - Zakaz propagandy przeciwko in vitro w kościłach - Zakaz nauczania religii w szkołach - Wycofanie pasalmów o terści politycznej (propisowskich) -
23 maja 2012, 11:57
Aborcja zawsze jest zabiciem dziecka. Aborcja jest zabiciem dziecka ale zabicie dziecka z Downem jest wskazane ze względu na Twoje polityczne upodobania I jak Kingo. Pamięc juz wróciła?
23 maja 2012, 11:56
Umiarkowany antyklerykalizm to postawa uwielbienia dla ks. Bonieckiego i dostrzeganie chciwców w pozostałych - szczególnie przewodniczącym KEP gdyz on odpowiada za całe zło w Kościele.
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 11:55
Teraz rozumiem. Dla pisiorów anty-PO-izm to dążenie do wymordowania członków i zwolenników PO.
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 11:52
Antyklerykalizm umiarkowany to ograniczanie panoszenia się księży i wciskania się w każdy obszar życia społecznego. anyklerykalizm -> brak kapłanów -> brak sakramentów -> ograniczenie łask i działania Boga żywego -> brak Boga = zło Bzdury.
23 maja 2012, 11:27
Wszyscy księzą są nieidealni z wyjątkiem ks. Bonieckiego, któremu oddajesz cześć jako wzorcowi.
23 maja 2012, 11:26
Aborcja zawsze jest zabiciem dziecka. Aborcja jest zabiciem dziecka ale zabicie dziecka z Downem jest wskazane ze względu na Twoje polityczne upodobania
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 11:20
Porównanie Twoje było bezsensowne. Aborcja zawsze jest zabiciem dziecka. Antyklerykalizm nie zawsze jest złem, zawsze byłby złem, gdyby ksiądz był istotą boską.
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 11:08
Idąc Twoim tokiem myślenia Kingo, nazwiemy aborcję umiarkowanym morderstwem. Taki wniosek może wynikać tylko z powszechnego w Polsce zwyczaju sadzania księdza na ołtarzu i uznawania go za istotę idealną.
23 maja 2012, 11:00
Antyklerykalizm umiarkowany jest zdrowy. W zasasie miejsce Kingi w Kościele ogranicza się do antyklerykalizmy i anybiskupizmu a w szczegolności filoTuskizmu jako religii nakazującej ofiare z ludzi zzeslpłem Downa.
Jadwiga Krywult
23 maja 2012, 10:56
W Polsce mamy umiarkowany klerykalizm jako formę społeczną.
Krzysztof Wołodźko
23 maja 2012, 10:42
Antyklerykalizm umiarkowany jest zdrowy. Nie myl antyklerykalizmu z opozycją Antyklerykalizm umiarkowany jest właśnie opozycją. Wobec czego? Umiarkowanego klerykalizmu? ;-) Czyli w Polsce mamy "umiarkowany klerykalizm"? Jako formę ustrojową czy społeczną? :-) pzdr. k.
Jadwiga Krywult
22 maja 2012, 22:00
Antyklerykalizm umiarkowany jest zdrowy. Nie myl antyklerykalizmu z opozycją Antyklerykalizm umiarkowany jest właśnie opozycją.
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2012, 20:54
 Spróbujmyu zgadnąć jaki będzie następny ruch p. P? Pozwie Benedykta XVI przed Trybunał w Strasburgu o symboliczna złotówkę za swoje cierpienia, zgłosi poprawkę do Konstytucji zezwalającą na ślub z owieczkami, założy Klub Przyjaciół Kosmitów?
L
leszek
22 maja 2012, 16:07
Na temat wypowiedział się także kardynał Nycz: http://ekai.pl/diecezje/warszawska/x54900/janusz-palikot-nie-wystapil-z-kosciola/ Kardynał bardzo trafnie powiedział, że co innego są dylematy czy rozterki osób przeżywających kryzys wiary i może czasami podejmujące takie decyzję, a czym innym są jakieś happeningi czy wyreżyserowane demonstracje w obecności mediów. W tym sensie ta "apostazja" Palikota to tylko taki pusty gest na uzytek publiko, a nie skłaniająca do refleksji ilustracja szerszego problemu.
Jadwiga Krywult
22 maja 2012, 08:08
"Antyklerykalizm, szczególnie zajadły, pełen resentymentów, sprawia wrażenie choroby ducha." Nie zgadzam się z tym zdaniem. Nie każdy antyklerykalizm jest zły. Antyklerykalizm umiarkowany jest zdrowy. Zgodziłabym się ze zdaniem: "Antyklerykalizm szczególnie zajadły, pełen resentymentów, sprawia wrażenie choroby ducha."
WK
w kręgu czerwiennym
21 maja 2012, 23:20
Prawdziwki tylko nie dają się nabierać na kompromis czy już nienawidzą Palikota ? Palikot to nie biała pieczarka, wspierany przez kobietę z czerwonej dynastii Założyciel internetowego portalu Lewica Bez Cenzury i związanego z nim pisemka "Młody Komunista" Michał Nowicki szydzi z Polaków pomordowanych w Katyniu i gloryfikuje działania Stalina. Komuniści, którymi interesują się już organa ścigania, za pomocą internetu wzywają do przeprowadzenia metodami bolszewickimi rewolucji i wprowadzenia w Polsce komunizmu. Zapewniają, że nauczyli się, jak "z flagi biało-czerwonej stworzyć czerwony sztandar". Nowicki, syn Wandy Nowickiej  z ruchu Palikota współtwórczyni Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, propagującej aborcję, pozostaje bezkarny, a strona internetowa nadal działa.
L
leszek
21 maja 2012, 14:04
 A zgadza się. Zawsze sądziłem, że z ogoloną głową się wiąże wyłącznie klasyczny problem : "golono" czy "strzyżono". A tutaj okazuje się, że są ogolne głowy poprawne i niepoprawne politycznie.
MG
Malwina Grabowska
21 maja 2012, 13:57
Tu jest http://www.idziemy.com.pl/spoleczenstwo/bl-jan-pawel-ii-oficjalnym-patronem-wadowic/ było w gosc.pl i na wiara.pl za KAI itp
MG
Malwina Grabowska
21 maja 2012, 13:54
PAP raczej nie dołożył, raczej KAI się zawstydziło tych łysych :-) Nie było żadnej reakcji na informację KAI z 18 maj, a przedrukowały ją różne media katolickie, na zdanie: Bł. Jan Paweł II oficjalnym patronem rodzinnego miasta (tytuł) "18 maja 2012 r., 92 lata po swoich narodzinach i ponad dwa lata od beatyfikacji bł. Jan Paweł II został oficjalnym patronem Wadowic." Czy ja źle pamiętam, czy beatyfikacja była 1 maja 2011? To jest ponad 2 lata temu? 
MM
my muchomorki
21 maja 2012, 13:49
my muchomorki kochamy Palikota bo prezydent i premier też go kochają...
MM
my muchomorki
21 maja 2012, 13:47
Prawdziwki tylko nie dają się nabierać na kompromis czy już nienawidzą Palikota ? Z księgi Psalmów: Wielmoże, czy rzetelnie wydajecie wyroki? Czy słusznie sądzicie synów ludzkich? Niestety, popełniacie w sercu nieprawość, Wasze ręce w kraju odważają ucisk. (PS 58, 2-3)
Krzysztof Wołodźko
21 maja 2012, 13:38
Na pewno ktoś po kims tutaj kopiował, gdyż obie informacje zawierają ten sam błąd gramantyczny "zwiedzić go" - przeciez nie stawia się przyimków na końcu zdania, jesli już, to powinno być "go zwiedzić". Pomijając to, że nie wiadomo, czy "zwiedzić go" się odnosi do "młodego człowieka" czy "Palikota". Ewidentnie ktoś po kimś kopiował, pytanie tylko, czy to KAI usunąl te "ogolone głowy" czy PAP dołożył. Trzeba by pytać u źródła. Jeśli KAI usunął to też pytanie, dlaczego? ;-) Ogolone głowy są niepoprawne eklezjalnie? ;-) Co do "zwiedzania go" to sprawę komplikuje fakt, że gdyby chodziło o "młodego człowieka", to całe zdanie sugeruje, że chciałby on "zwiedzić dokument" co samo w sobie jest już tajemnicą godną rozwikłania przez Borgesa. pzdr. k.
Krzysztof Wołodźko
21 maja 2012, 13:32
"Duża sztuka: nie schować głowy w piasek, nie znienawidzić, ale też nie dać się nabrać na kompromis z tymi, co chcą ranić. " Duża sztuka. Prawdziwki tylko nie dają się nabierać na kompromis czy już nienawidzą Palikota ? Trzeba spytac prawdziwkow.:-) Po uprzednim ich zdefiniowaniu.:-) pzdr. k.
L
leszek
21 maja 2012, 13:14
Jedna rzecz jest ciekawa, że na stronie KAI jest informacja: =========== Następnie podpisany dokument zawiesił na drzwiach Bazyliki oo. Franciszkanów, ponieważ wejścia do bramy kurii bronili młodzi ludzie. Jeden z nich zabrał potem dokument z drzwi bazyliki, kiedy Palikot wszedł do kościoła, by - jak tłumaczył - zwiedzić go. ========== zas na stronie PAP jest: =================== Podpisany dokument zaprezentował na drzwiach Bazyliki oo. Franciszkanów, ponieważ wejścia do bramy kurii bronili młodzi ludzie z ogolonymi głowami. Jeden z nich zabrał potem dokument z drzwi bazyliki, kiedy Palikot wszedł do kościoła, by - jak wyjaśnił - zwiedzić go =================== Obie informacje sa identyczne, tylko, ze na stronie PAP się pojawiaja owe "ogolone głowy". Na pewno ktoś po kims tutaj kopiował, gdyż obie informacje zawierają ten sam błąd gramantyczny "zwiedzić go" - przeciez nie stawia się przyimków na końcu zdania, jesli już, to powinno być "go zwiedzić". Pomijając to, że nie wiadomo, czy "zwiedzić go" się odnosi do "młodego człowieka" czy "Palikota".  Ewidentnie ktoś po kimś kopiował, pytanie tylko, czy to KAI usunąl te "ogolone głowy" czy PAP dołożył.
Jadwiga Krywult
21 maja 2012, 12:30
"Duża sztuka: nie schować głowy w piasek, nie znienawidzić, ale też nie dać się nabrać na kompromis z tymi, co chcą ranić. " Duża sztuka. Prawdziwki tylko nie dają się nabierać na kompromis czy już nienawidzą Palikota ?