Będzie porozumienie Polski z Czechami ws. kopalni w Turowie? Rzecznik rządu komentuje
24 maja odbyło się specjalne spotkanie, na którym ustalono ramy umowy między Polską i Czechami w sprawie kopalni w Turowie. Strona Czeska miała zadeklarować wycofanie skargi, natomiast zanim się to stanie, należy przygotować finalną umowę - oświadczył rzecznik rządu RP Piotr Müller.
W mediach od tego czasu pojawiają się pewne przeinaczenia w tej sprawie. Wynikają one z faktu, że wycofanie skargi z TSUE odbędzie się dopiero po podpisaniu finalnego porozumienia - czytamy w tweecie rzecznika.
Jak informuje rzecznik: "negocjacje w tej chwili się kończą; w poniedziałek nastąpiło przyjęcie wytycznych do umowy, która ma zostać podpisana pomiędzy polskim a czeskim rządem". Zwrócił on także uwagę, że mówił o tym wcześniej szef czeskiego rządu Andrej Babisz (iż czeka na sfinalizowanie tej umowy - przyp. red.). "I że sfinalizowanie tej umowy jest warunkiem wycofania skargi do Trybunału Sprawiedliwości UE. To samo wczoraj premier Mateusz Morawiecki wskazywał, że właśnie podpisanie tej umowy, którą finalizujemy w tej chwili jest warunkiem wycofania przez stronę czeską skargi do TSUE" - informuje za rzecznikiem rządu PAP.
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w nocy z 24 na 25 maja (po rozmowach z premierem Czech Andrejem Babiszem ws. kopalni Turów - przyp. red.), że jesteśmy bliscy porozumienia i że "w wyniku tego porozumienia Republika Czeska zgodziła się wycofać wniosek do TSUE". Według agencji Reutera, premier Czech Andrej Babisz powiedział we wtorek w Brukseli, że jego "rząd nie planuje wycofania pozwu, który wytoczył Polsce w sprawie kopalni Turów, ponieważ nie osiągnięto jeszcze porozumienia".
"Siłą rzeczy dzisiaj pan premier Babisz nie mógł mówić o wycofaniu tej skargi w dniu dzisiejszym, ponieważ rząd czeski musi we właściwej procedurze zaakceptować tę umowę i oczywiście ona musi być sfinalizowana już w postaci jednolitego tekstu" - powiedział rzecznik rządu na briefingu prasowym. "Wczoraj były przyjęte ogólne wytyczne" - zaznaczył Müller.
Źródło: PAP/tkb
Skomentuj artykuł