Węgiel brunatny wciąż w łaskach u naszych sąsiadów
Ponad 40 lat toczy się dyskusja na temat szkodliwości wykorzystywania węgla brunatnego do wytwarzania energii elektrycznej. Najnowsze statystyki zużycia tego "zabójcy klimatu" wśród naszych sąsiadów pokazują jednak, że pomimo szkodliwości, nadal jest on wykorzystywany - informuje PAP.
Około 19 proc. energii elektrycznej w Niemczech pochodzi z elektrowni wykorzystujących węgiel brunatny, jeśli zaś chodzi o Czechy, wskaźnik ten wzrasta już do 40 proc. W zeszłym roku (2020) w czterech Niemieckich landach wydobyto około 107 mln. ton węgla brunatnego, oczywiście, wydobycie tej kopaliny zmniejszyło się od lat 80-tych, kiedy to Niemcy mogły w ciągu roku wydobyć ponad 430 mln. ton. Niemcy deklarują całkowite odejście od węgla do 2038 roku, wówczas prąd ma być pozyskiwany z naturalnych źródeł energii oraz elektrowni atomowych.
"W Łużycach, gdzie przy granicy z Polską funkcjonują wciąż cztery duże obiekty tego typu (kopalnie - przyp. red.), mieszkańcy od lat skarżą się m.in. na obniżanie się poziomu wód gruntowych, wysychanie okolicznych jezior, a także zanieczyszczenie lokalnych rzek siarczanami. W przeciwieństwie do operatora kopalni, firmy LEAG, która kwestionuje związek między wydobyciem a zmianą sytuacji hydrologicznej, zarówno rząd Brandenburgii, jak i tamtejszy wyższy sąd administracyjny przyznają, że takie powiązanie istnieje, ale usprawiedliwiają kontynuowanie pozyskiwania surowca nadrzędnym interesem publicznym" - pisał w marcu Ośrodek Studiów Wschodnich.
Jeśli zaś chodzi o Czechy, to według państwowego operatora rynku energii elektrycznej OTE, węgiel brunatny dostarczył w 2019 roku 46,2 procent energii elektrycznej. W tym samym czasie z węgla kamiennego wyprodukowano zaledwie 2,8 procent prądu, niespełna jedną trzecią tego, co z gazu ziemnego (prawie 7,7 procent).
Łącznie paliwa kopalne dostarczyły w tym czasie 57,0 procent energii elektrycznej. Dwie elektrownie jądrowe wyprodukowały 39,1 procent prądu. Według czeskiego Urzędu Regulacji Energetyki, na który powołuje się agencja CTK, te wartości w 2020 r. były niższe i wyniosły około 40 proc. dla energii wyprodukowanej z węgla brunatnego i około 35 proc. z energii atomowej.
Źródło: PAP/tkb
Skomentuj artykuł