„Intensywne opady śniegu doprowadziły do powstania zagrożenia lawinowego. Niewielkie zagrożenie występuje na bardzo stromych stokach, w miejscach zwiększonego odłożenia świeżego i miejscowo przewianego śniegu. Dotyczy to głównie rejonów, gdzie depozyty śniegu odłożone są na podłożu trawiastym. Na większości obszaru pokrywa stabilizowana przez wystającą roślinność i kamienie. Występują warunki typowe dla początku sezonu - duża zmienność lokalna pokrywy śnieżnej” – podali w środowym komunikacie beskidzcy goprowcy.
Zagrożenie lawinowe określane jest w pięciostopniowej, rosnącej skali.
Ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR Dariusz Kubala poinformował, że śnieg w górach leży głównie w wyższych partiach. Na Babiej Górze jest go ok. 50 cm, na Hali Miziowej – 25 cm, a na Przysłopie i Klimczoku - ok. 20 cm. Białego puchu przybywa. Termometry wskazywały w górach -3 st. C. W dolinach jest deszczowo.
„Warunki na szlakach są bardzo trudne. Występują mgły i opady. Na grzbiecie Babiej Góry, w miejscach wywianych, występuje oblodzenie. Zamknięty jest tam szlak żółty. W Beskidach szlaki są w większości nieprzetarte. Widoczność jest ograniczona nawet do 250 m. Nie polecamy spacerów w tych warunkach” – powiedział ratownik dyżurny.
Jeśli ktoś zechce wybrać się w góry, musi odpowiednio się ubrać "na cebulkę". Niezbędne są solidne buty oraz – w wyższych partiach gór - raki, a także nieprzemakalna kurtka. Na szlakach należy zachować ostrożność szczególnie przy schodzeniu. Niezbędny jest naładowany telefon komórkowy z aplikacją „Ratunek”, która jest przydatna, jeśli wystąpi potrzeba wezwania pomocy.
Z powrotu zimy cieszyć się mogą narciarze. W środę większość wyciągów wprawdzie nie funkcjonowała, ale śniegu sukcesywnie przybywa. W pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia ruszył orczyk na Białym Krzyżu w Szczyrku.
GOPR w razie wypadku można wezwać pod bezpłatnym numerem telefonu alarmowego: 985 lub 601 100 300.
Skomentuj artykuł