Cichanouska przyjechała w poniedziałek do Berlina, gdzie spotkała się z przedstawicielami społeczności białoruskiej. Zapytano ją tam, z kim chciałaby się spotkać jako polityk. Odparła: „Z Władimirem Putinem. Żeby zrozumieć, dlaczego popiera Łukaszenkę”.
Zapytana, z kim chciałaby się zobaczyć nie jako polityk, odpowiedziała: „Z Siarhiejem Cichanouskim”. Chodzi o jej męża, blogera i aktywistę, który przebywa od ponad czterech miesięcy w areszcie na Białorusi. W zeszłym tygodniu kanał Telegram Kraj do życia, administrowany przez jego współpracowników, poinformował o przedłużeniu mu aresztu na kolejne dwa miesiące.
Podczas spotkania Cichanouska wyraziła nadzieję, że Białorusini, którzy opuścili ojczyznę z przyczyn politycznych, wcześniej czy później wrócą.
Powiedziała też, że liczy na to, iż jej wizyty w europejskich stolicach będą sprzyjać jak najszybszemu przeprowadzeniu na Białorusi nowych wyborów prezydenckich.
W piątek rzeczniczka rządu Niemiec Ulrike Demmer poinformowała, że kanclerz Angela Merkel przyjmie we wtorek w Berlinie Cichanouską, z którą będzie rozmawiać o rozwiązaniu kryzysu politycznego na Białorusi.
Skomentuj artykuł