Bieńkowska: na dniach otworzymy A1 do Czech

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / mm

Na dniach otwarty zostanie budowany od lat most autostrady A1 w Mszanie (Śląskie) - poinformowała w czwartek wicepremier Elżbieta Bieńkowska. Umożliwi to otwarcie brakującego przygranicznego odcinka A1 i przejazd autostradą z aglomeracji katowickiej do Czech.

Wicepremier, minister infrastruktury i rozwoju mówiła o tym podczas sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach poświęconej infrastrukturze w Europie Centralnej. "Dosłownie na dniach otworzymy ten słynny most na A1 i wtedy do Pragi ze Śląska będzie się dojeżdżać w 3,5 godziny" - zapowiedziała Bieńkowska.

Występująca również na Kongresie szefowa Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) Ewa Tomala-Borucka uściśliła, że choć jej instytucja nie skupia się tylko na odcinku autostrady Świerklany-Gorzyczki, gdzie znajduje się "słynny obiekt w Mszanie", jest on "na ostatniej prostej oddania do użytkowania".

"Trwają próbne obciążenia obiektu - wyniki z tych obciążeń próbnych są nam potrzebne do złożenia wniosku o zgodę na użytkowanie tego obiektu i całego odcinka. Myślimy, że rzeczywiście w ciągu kilkunastu, może dwóch-trzech tygodni będziemy w stanie udrożnić również ten odcinek autostrady A1" - wskazała Tomala-Borucka.

Pierwsze, robocze próby obciążeniowe mostu w Mszanie odbyły się w marcu br. Jak informowała wówczas GDDKiA, polegały one na ustawianiu na głównym moście autostradowym, a także łączącym się z nim moście drogowym, obciążonych ciężarówek. Ustawiano je - w zależności od potrzeb - w kilku różnych konfiguracjach, a potem sprawdzano przemieszczenia elementów konstrukcyjnych obu mostów.

Podobnie wyglądają obecne próby obciążeniowe, przed złożeniem do nadzoru budowlanego wniosku o pozwolenie na użytkowanie. Są one - zgodnie z wymaganiami prawa budowlanego - wykonywane pod koniec budowy. Most powinien mieć już wtedy wszystkie warstwy nawierzchni i pełne wyposażenie w pozostałą infrastrukturę drogową.

Pierwotnie cały, ostatni przed granicą z Czechami odcinek A1 miał być gotowy w sierpniu 2010 r. Od węzła Mszana do Gorzyczek autostrada jest otwarta od grudnia 2012 r. - ze względu na nośność dróg dojazdowych tylko dla samochodów osobowych. Ostatnio Dyrekcja podawała jako termin dopuszczenia do ruchu brakującego odcinka "pierwszą połowę 2014 r.".

Opóźnienie dotyczyło przede wszystkim mostu w Mszanie - ostatniego budowanego tam obiektu. Przy budowie mostu doszło do dwóch awarii - 22 grudnia 2011 r. i 13 marca 2012 r. Między GDDKiA a byłym wykonawcą tego odcinka, firmą Alpine Bau, trwają spory, kto zawinił.

W kwietniu 2012 r. Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego w Katowicach wstrzymał prace na moście, a w czerwcu 2012 r. zdecydował, że jego konstrukcja musi być wzmocniona, a to wymaga korekt w projektach i dodatkowych robót. Po tym, jak maju ub.r. Alpine Bau zrezygnowała z prowadzenia robót, GDDKiA ogłosiła, że dokończy realizację zatwierdzonego przez nadzór budowlany programu naprawczego dla tego obiektu.

Pod koniec czerwca 2013 r. wybrano do tego zadania, a potem także dla pozostałych prac na autostradzie, firmę Intercor z Zawiercia. Koszt realizacji programu naprawczego ma być pokryty z gwarancji bankowych Alpine Bau, zabezpieczonych na rzecz Skarbu Państwa.

Potem nadzór budowlany zgodził się na wydłużenie terminu realizacji programu naprawczego - z końca sierpnia 2013 r. na koniec marca 2014 r. Program naprawczy został zakończony w tym terminie.

W ramach naprawy mostu m.in. zamontowano system kabli sprężających - wspartych na tzw. dewiatorach, czyli stalowych elementach kierunkujących ich trasę, wybetonowano brakujące części mostu, wykonano żebra usztywniające wewnątrz skrzynki mostu, wykonano korektę lin podtrzymujących most, zamontowano tzw. dylatacje, czyli połączenia w planowanych szczelinach konstrukcji, a także przeprowadzono robocze obciążenie próbne.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bieńkowska: na dniach otworzymy A1 do Czech
Komentarze (1)
1B
166 bojkot TVN
10 maja 2014, 15:42
No wreszcie. Przy okazji może ktoś mądry poprawi oznaczenie wyjazdu z Polski do Czech. Jakiś idiota wymyślił ŁÓDŹ-GORZYCZKI. Takie coś widzi kierowca na wysokości  Katowic jadący np z Warszawy do Ostrawy i Brna. Widzi to kilkakrotnie i głupieje prowadząc samochód z prędkością 120-140 km/h. Nie wie gdzie w końcu jedzie, bo chce do Czech, a jedzie do Łodzi. Oczywiście na żadnej mapie nie widział Gorzyczek, ani nie slyszał. Nie ma słowa, że Gorzyczki to przejście graniczne. Mapy google, ani nawigacje, też jakos Gorzyczek nie pokazuje. Na polskich drogowskazach nie ma Pragi Czeskiej, w Czechach - nie występuje Warszawa.