Co z tą Polską polityką?

(fot. PAP/Tomasz Waszczuk)

Czy księdzu wolno zajmować się polityką? Czy księdzu wolno mieć poglądy polityczne i je wyrażać? Nie mam żadnych wątpliwości, że tak. Byleby tego nie czynił podczas Eucharystii! Stąd felietonuję (taki neologizm).

1. maja media obiegła dziwna informacja. Pan premier Donald Tusk, odwiedzając Elbląg z okazji X rocznicy wejścia Polski do Unii Europejskiej, nie znalazł czasu, aby spotkać się, przynajmniej na chwilę, z demokratycznie wybranym prezydentem tego miasta. Wiadomo, że kandydat w wyborach jest reprezentantem partii - w tym wypadku PiS-u. Po wygranych wyborach zaś jest reprezentantem lokalnej społeczności. Jednych to cieszy, drugich to boli, ale takie są reguły demokracji. Irytuje nas przecież kontestowanie ze strony premiera Jarosława Kaczyńskiego zaproszeń, ze strony demokratycznie wybranego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, na spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego (chociaż ze względu na kryzys ukraiński poczynił pewne ustępstwa).

Patrząc na to wszystko odnoszę wrażenie, że brakuje w sposób radykalny polskiej elicie politycznej rozumienia dobra wspólnego. To co prawda nie dotyczy tylko naszego kraju, ale fakt, że przechodziliśmy (i przechodzimy) przez to w wielu krajach europejskich, nie usprawiedliwia naszych polityków.

DEON.PL POLECA

Przykład Elbląga (i planów wobec tego miasta) pokazuje zresztą niekompetencję tejże klasy politycznej. Na ile ta niekompetencja jest rezultatem pewnej małostkowości liderów głównych ugrupowań politycznych a na ile rezultatem ignorancji ludzi, którzy wspierają liderów - nie wiem.

Jak swego czasu donosiła GW pan premier Kaczyński w czasie wyborów samorządowych w Elblągu narzekał, że zarzucono pomysł przekopania Mierzei Wiślanej. Ale badania nad tym projektem były realizowane przez jeden z trójmiejskich ośrodków badawczych wtedy kiedy premierem był już pan Donald Tusk. Tenże natomiast, kiedy odwiedzał podczas tej samej kampanii wyborczej Elbląg, zarzekał się, że przekopanie Mierzei to absurd. Nie wiedział, że za jego rządów na badania nad tym projektem wydano ogromne sumy pieniędzy.

Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby w polskiej polityce, czyli w trosce o dobro wspólne, pierwszeństwo przyznać rozumowi a nie emocjom? Jeśli pontyfikat świętego Jana Pawła II to za mało, jeśli katastrofa smoleńska to za mało - to możemy już tylko liczyć na koniec świata.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co z tą Polską polityką?
Komentarze (39)
W
wybór
5 maja 2014, 18:30
Bóg nam dał wolną wolę, nie wiadomo czemu... Czy dlatego, by z troski broda Mu zsiwiała? Czy też po to by dusza w niepewności trwała!? Czemu dał wolną wolę stadu człowieczemu! Bóg dał wolę, a człowiek skłonił się ku złemu, zły zdał mu się boginką, która go wezwała w przystań bez żadnych pytań, a spokój zabrała… Szatan pytań nie zada, tylko niewinnemu! Nie sprawuje człek służby, która z życiem dana, nie rozmyśla o Bożym rozliczeniu sumień, bo nad uchem mu świszcze ciągły szept szatana: -Ten twój Bóg cię zniewolił, czy ty nie rozumiesz? Twoja wolność polegnie wśród podgniłych trumien, to nie wolność się liczy, ale wybór pana! Lusia Ogińska 18.01.2003r
B
bess
5 maja 2014, 08:14
Ksiądz proboszcz wstydu oszczędź - znamy twoje deonowe produkcje na zmówienie? kogo?
M
max
3 maja 2014, 12:31
tu nie ma zadnego wyboru. trzeba poprzec PiS , bo tylko ta partia jest w stanie odsunac od wladzy szkodnikow niszczacych nasz kraj. tym, ktorzy do jednego worka pakuja tuska i kaczynskiego prosze o napisanie co takiego zlego dla Polski uczyil kaczynski, bo powtarzanie klamstw podobnie jak to robila kolenda-zaleska nie jest przejawem myslenia, lecz zwyklej glupoty. o tusku nie bede sie wypowiadal, bo jaki jest kon, kazdy widzi.
K
kate
3 maja 2014, 12:05
Abstrahując od dyskusji wokół polskich partii politycznych odczytuję wypowiedź ks. Błyszcza jako apel o wskrzeszenie myślenia propaństwowego i w tym aspekcie zgadzam się z ks. Błyszczem, że nasza klasa polityczna wykazuje w tej materii "uwiąd starczy": liczą się jedynie partykularne interesy tej czy innej opcji. Mamy kryzys całego systemu politycznego i nie da się go rozwiązać wybierajac między Scyllą a Charybdą. Jakiś "koniec świata" jest nam na pewno dzisiaj potrzebny, ale obawiam się, że bardzo prawdopodobne wejście do europarlamentu oraz do polskiego parlamentu JKM nic nie da. System musi upaść całościowo i obejmować wszystkie sektory, również gospodarcze i kulturowe.
3 maja 2014, 16:15
Korwinowy atomizm jest niestety utopią.
G-
grzegorz - nG
2 maja 2014, 22:42
"Guma, guma do żucia, nie do jedzenia, nie do plucia - lecz do wyzucia: ust ze słów"(minus 1)
3 maja 2014, 02:06
Maaaaanaaaaaam
OT
o tzw. lemingach
2 maja 2014, 20:22
Kultura idiotów - ks. prof. Andrzej Zwoliński [url]http://www.youtube.com/watch?v=SqmUy1PWKDo[/url] TO ICH "DOBRO WSPÓLNE" .
2 maja 2014, 22:30
Dziękuję
ZW
zamilczana wiedza
2 maja 2014, 18:31
Ukrywana prawda o polityce - prof. Henryk Kiereś [url]http://www.youtube.com/watch?v=OrMpwRJs0lQ[/url] Polityka i dobro wspólne - prof. Henryk Kiereś [url]http://www.youtube.com/watch?v=Iz9lDUxAcgw[/url] Prof. Andrzej Zybertowicz - "Media - Manipulacje - Zagubione dobro wspólne" [url]http://www.youtube.com/watch?v=DusbPhElHAw[/url]
DD
demokratyczne dobro wspólne
2 maja 2014, 19:41
Władysław Bartoszewski finansowany przez Niemców Władysław Bartoszewski, będąc szefem MSZ-etu w rządzie Jerzego Buzka, dostał 132 tys. marek z niemieckiej fundacji Roberta Boscha. Organizacja ta jest powiązana z niemieckim rządem, który wspiera ją w realizacji jej programów. [url]http://niezalezna.pl/54712-wladyslaw-bartoszewski-finansowany-przez-niemcow[/url] O kulisach finansowania partii Tuska przez CDU Te informacje, przecież politycznego kiedyś przyjaciela i współzałożyciela KLD, czyli protoplasty dzisiejszej partii rządzącej PO są absolutnie sensacyjne. Jeśli miałyby się one okazać prawdą, jeśli Paweł Piskorski miałby dowody w tej kwestii, to można by powiedzieć, że wracamy do dawnych historycznych czasów, kiedy w dobie czteroletniego sejmu ambasadorowie Rosji finansowali przeciwników politycznych kraju. Wtedy skończyło się to drugim rozbiorem Polski [url]http://niezalezna.pl/54583-janusz-szewczak-o-kulisach-finansowania-partii-tuska-przez-cdu-nowe-fakty[/url] Polski rekord świata. W wymieraniu [url]http://www.rp.pl/artykul/9158,1101069-Polski-rekord-swiata--W-wymieraniu.html[/url]
G
grace
2 maja 2014, 17:37
Prosze zauwazyc, ze w krajach gdzie istnieje korupcja na szczeblu rzadowym lud zyje w glebokiej biedzie i ponizeniu. O dobrobycie nalezy zapomniec.
L
leszek
2 maja 2014, 14:57
Politycy są odbiciem tych co na nich głosowali. Jeśli wyborców interesują głupawe pyskówki i przepychanki, to dostają pyskówki i przepychanki. Tak jak w wypadku katastrofy smoleńskiej, zamiast merytorycznej debaty na temat państwa, którego słabość została wtedy ujawniona, opinia publiczna się podnieca surrealistycznymi teoriami spiskowymi.  Sam Autor jest przykładem takiej dezorientacji, zamiast się zastanowić, czy rzeczywiście przekop na Mierzei jest potrzebny czy nie, ekscytuje się wydarzeniem z kroniki towarzyskiej, czyli z jakim oficjelem się Premier spotkał, a z jakim nie, i co z tego wynika.
2 maja 2014, 16:19
Czyli obywatele nie dorośli do demokracji.
OA
o. Adam CR
2 maja 2014, 16:28
Szanowny Panie, takie zastanawianie (które mi Pan proponuje) kosztuje kilka milionów złotych, zajmuje kilka lat i angażuje cały zespół osób. Mam zatem prawo do mojej niewiedzy. Pytam się natomiast o to czy pierwsi urzędnicy państwa powinni respektować zasady demokracji. Uśmiechu życzę.  
L
leszek
2 maja 2014, 21:10
Logika podpowiada, że lepiej wydać kilka milionów złotych teraz niż później kilkaset milionów na bezużyteczną inwestycję. Więc jest to chyba potrzebne aby ze stanu niewiedzy przejśc do stanu wiedzy. A właśnie w stanie takiej niewiedzy był ówczesny premier Jarosław Kaczyński gdy ogłosił plan wykonania tego przekopu. Niestety, ale niewiedza kosztuje co Ojciec słusznie zauważył. A co to ma wspólnego z "zasadami demokracji" to pojęcia nie mam. 
L
leszek
2 maja 2014, 21:11
Każdy ma prawo do własnych poglądów, ja akurat mam inne zdanie na ten temat.
2 maja 2014, 22:06
Ja tylko stawiam konkluzję, która wynika z Pańskiego wpisu.
OA
o. Adam CR
2 maja 2014, 22:36
Szanowny Panie, badania kosztują kilka milionów. I ma Pan rację, że lepiej wydać je teraz niż później wydać więcej wskutek zaniedbania. Materiał GW, na który sie powołuje, dowodził dwóch spraw: a/ że pierwszy minister, którego zwiemy w Polsce premierem, nie wiedział, że takie pieniądze są inwestowane w takie badania; b/ że wspomniana inwestycja, wg wspomnianych badań, może być bardzo opłacalna. Według mnie pierwszy minister może takich rzeczy nie wiedzieć, bo nie musi się na tym znać. Dla mnie to oczywiste. Ale musi mieć wokół siebie ludzi, którzy mu na to zwrócą uwagę (Szanowny Panie Premierze, jedzie Pan do Elblląga a tam kwestiami zapalnymi są....). Dla mnie to oczywiste. Jeśli chodzi o poszanowanie reguł demokracji: Pierwszy minister Polski (wybrany demokratycznie i mający prawo oczekiwać, że ten wybór będzie respektowany) jadąc do miejscowości X powinien uszanować pierwszego ministra tamtejszej społeczności. Jeśli odmowa spotkania z pierwszym ministrem miejscowości X jest takim uszanowaniem demokratycznego wyboru lokalnej społeczności to musimy przewartościować zasady demokracji i logiki. Życzę usmiechu    
2 maja 2014, 22:40
Utrzymywanie Wojska jest bezużyteczną inwestycją dopóki nie ma wojny. Słyszał Pan anegdotę o tym czy czterolatek może przewrócić ciężarówkę?
L
leszek
3 maja 2014, 19:28
Jeśli Ojciec uważa, że premier Tusk nie chciał sie spotkać z Jerzym Wilkiem dlatego, że ten pochodzi z innego obozu politycznego, nie chciał debaty w sprawie przekopu czy nie zna raportu Urzędu Morskiego w Gdyni, to Ojciec po prostu powtarza narrację PiS i tyle. Oczywiście, każdy ma prawo do swoich poglądów, ale po co nadawać temu wymiar uniwersalnej prawdy. Ja znam prostsze wytłumaczenie np. nie spotkał się, bo tego nie planował, był to przeciez piknik z okazji 1 Maja,  a nie jakaś gala. Robienie natomiast z błahego wydarzenia miernika demokracji, to jako człowiek który jakiś udział w przywracaniu demokracji w tym kraju miał, zapewniam, że demokracja to coś zdecydowanie więcej niż protokół witania się premiera z tymi czy innymi lokalnymi dostojnikami. Premier, podobnie jak ja i Ojciec ma święte prawo jeździć po tym kraju gdzie chce i witać się z tym, kim chce. Zaś do przekopu, to np sądzać z linku: [url]http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35636,14801041,Cala_prawda_o_przekopaniu_Mierzei_Wislanej___Szkodliwa.html[/url] cała sprawa jest raczej dużo bardziej złożona. Nie jestem specjalistą, podobnie jak Ojciec. ale z całą pewnościa da się zauważyć, że są to ogromne koszty idące w setki milionów złotych, które przecież będzie pokrywał budżet centralny. Jeśli zaś Ojciec chce mnie przekonać, że skoro poprzedni premier coś obiecał, potem jakiś Urząd coś zaopiniował, to automaycznie aktualny premier ma wypisać rachunki na kilkaset milionów, to będę raczej przeciwny składaniu tak hojnej ofiary na ołtarzu biurokratycznego bożka. Jak Ojciec słusznie zauważył, mam nadzieję, że zwycięzy tutaj troska o dobro wspólne, a nie kopanie jakiegoś złotego rowu tylko dlatego, żeby były premier Jarosław Kaczyński mógł powiedzieć "obiecałem i dotrzymałem słowa". 
L
leszek
3 maja 2014, 19:30
Nie bronię koledze prawa do wyprowadzania własnych konkluzji, nawet jeśli są to konkluzje błędne.
3 maja 2014, 20:44
Błędne jest nieprzyjmowanie do wiadomości obiektywnych konsekwencji stawianych tez.
3 maja 2014, 21:00
> jako człowiek który jakiś udział w przywracaniu demokracji w tym kraju miał Ma Pan na myśli ten konkretny kształt demokracji, jaki ma miejsce w Polsce?
OA
o. Adam CR
3 maja 2014, 22:12
Myślę, że pozwoli mi Pan pozostać przy takim zwyczajnym poglądzie, że jak się składa wizytę to wypada przywitać gospodarza. Oczywiście, nie odmawiam Panu prawa twierdzić, że premier, Pan i ja wszystko możemy.  Trochę mnie Pan zaskoczył. Nie wiedziałem, że GW zmieniła właściciela i opcję Muszę Pana rozczarować - nie o przekop mi chodziło a o to, że obydwaj panowie premierzy w swoich wypowiedziach tamże okazali się osobami nie przygotowanymi do tematu.  Życzę dobrej nocy. :)  
jazmig jazmig
2 maja 2014, 14:14
Zgadzam się, że obecni politycy, poza JKM, nie mają kompletnie klasy i stroją fochy, zamiast wykonywać śwoje obowiązki. Mam tu na myśli Kaczyńskiego i Tuska, ale i resztę tej hałastry. PSL zgopdził się na ratyfikację konwencji antychrześcijańskiej i to dowodzi, że są to szmaciarze, a nie politycy.
2 maja 2014, 14:40
Obserwacja sytuacji prowadzi do wniosku, że to jednak nie JKM, a Kaczyńskiego stalinięta uważają za wroga śmiertelnego, którego trzeba zniszczyć wszelkimi metodami.
2 maja 2014, 09:45
Artykuł pisany tonem analogicznej fałszywej symetrii o sytuacji w Judei 2000 lat temu stwierdzałby, że co prawda Arcykapłani, czy Herod za uszami swoje mają, ale ten Jezus to oszołom, z którym się nie da konstruktywnie porozmawiać.
C
Chrześcijanin
2 maja 2014, 10:11
Bez żartów, porównywać Jarosława Kaczyńskiego do Jezusa, trochę realizmu, szanowny Panie.
2 maja 2014, 10:16
Proszę czytać co napisałem, a pisałem o nieuczciwości symetryzowania na siłę.
OC
ot, co
2 maja 2014, 04:38
"Co jeszcze musi się wydarzyć, żeby w polskiej polityce, czyli w trosce o dobro wspólne, pierwszeństwo przyznać rozumowi a nie emocjom?" Kulisy Manipulacji - nawróceni na Jana Pawła 2 [url]http://www.youtube.com/watch?v=niPeJrP_BVs[/url]
ronili łzy na kanonizacji
2 maja 2014, 05:22
Konwencja Rady Europy o zwalczaniu przemocy domowej to wściekle antychrześcijański i antyrodzinny dokument. Ciekaw jestem jak zachowają się posłowie, którzy zawsze deklarowali przywiązanie do wartości rodzinnych, tradycji i chrześcijaństwa. Wszyscy ci, którzy chodzą do komunii i ronili łzy na kanonizacji [url]http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/193717-pospieszalski-dla-stefczykinfo-konwencja-rady-europy-o-zwalczaniu-przemocy-domowej-to-wsciekle-antychrzescijanski-i-antyrodzinny-dokument[/url] Zaledwie dwa dni po kanonizacji Jana Pawła II, o którym papież Franciszek mówi, że będzie ogłoszony patronem rodzin, rząd zgodził się na ratyfikację Konwencji RE. Rada Ministrów zgodziła się na ratyfikację Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Ustawa w tej sprawie zostanie skierowana do Sejmu [url]http://www.pch24.pl/rzad-zgodzil-sie-na-ratyfikacje-konwencji-re,22612,i.html[/url]
M
marc
2 maja 2014, 00:31
"Irytuje nas przecież kontestowanie ze strony premiera Jarosława Kaczyńskiego zaproszeń, ze strony demokratycznie wybranego prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, na spotkania Rady Bezpieczeństwa Narodowego (chociaż ze względu na kryzys ukraiński poczynił pewne ustępstwa). Patrząc na to wszystko odnoszę wrażenie, że brakuje w sposób radykalny polskiej elicie politycznej rozumienia dobra wspólnego". Kogo irytuje, tego irytuje. No bo jeśli do tego gremium Rady Bezpieczeństwa Narodowego (p)rezydent zaprasza człowieka który dla "wspólnego dobra" wypowiedział Polsce wojnę, to wiele mówi zarówno o samym (p)rezydencie, składzie tej rady, jak i "wspólnemu dobru" jakiemu towarzysze chcą się przysłużyć. Zaproszenie zdrajcy polskiej racji stanu na posiedzenie organu niepodległej Rzeczypospolitej było skandalem i ordynarną obrazą pamięci wszystkich którzy złożyli ofiarę życia w walce o wolność ojczyzny. Powiedz co cię irytuje, a powiem ci kim jesteś.
U
uu
1 maja 2014, 22:10
Politycy polscy zapewne nie reprezentują wysokiego poziomu moralnego. Niemniej nikt z nich nie upadł tak nisko jak pan Belrusconi, były premier Italii. Berlusconi jest złodziejem, łapownikiem, kłamcą, krzywoprzyśiężcą i alfonsem w jednej osobie. zamienił on Pałac Republiki w burdel, nie w jakimś metaforycznym sensie, ale zupełnie dosłownie.
Kamila
1 maja 2014, 23:07
czy to zachęta do wzorowania się na Berlusconim?
B
bogusia
2 maja 2014, 12:23
uważam że obecnej władzy niewiele brakuje,
2 maja 2014, 14:00
Stopień szkodliwości bunga-bunga dla państwa Włoskiego jest niczym wobec stopnia szkodliwości obecnej (bez)władzy dla państwa Polskiego.
U
uu
2 maja 2014, 15:16
Jak zwykle więcej Pan pisze niż myśli, Berlusconi jest szefem wielkiej sieci korupcyjnej, która opanowała państwo wloskie na długie lata. Sutenerstwo to tylko jego zamilowanie.
2 maja 2014, 16:17
Nie zauważył Pan, że ustosunkowuję się jedynie do samego bunga-bunga?