Cyfry zamiast ludzi

(fot. National Museum of Americ /flickr.com / CC BY-NC 2.0)

Ma trzydzieści kilka lat. Z firmą związana jest od siedmiu czy ośmiu. Jeszcze kilka lat temu z satysfakcją opowiadała o tym, jak dobrze trafiła, jakie miała szczęście, że udało jej się znaleźć pracę, w której naprawdę się realizuje, w której panują bardzo dobre relacje międzyludzkie, gdzie czuje się potrzebna i wartościowa. Dzisiaj z jednej strony zastanawia się z niepokojem, kiedy zostanie zwolniona, bo już kilka osób z jej działu wyrzucono, z drugiej, sama rozważa możliwość odejścia. "Bo dłużej się tak nie da. Czuję się, jakbym przestała być człowiekiem" - mówi i opowiada o zmianach, jakie nastąpiły w jej przedsiębiorstwie po przejęciu go przez wielką korporację. Przede wszystkim o przedmiotowym traktowaniu pracowników. "Liczą się tylko cyferki, a nie człowiek" - podsumowuje swoją opowieść. "Czuję się jak niewolnica, jak bezwartościowy trybik w maszynie, który w każdej chwili można wyrzucić i zastąpić innym. Przedstawiciele nowego właściciela nieustannie dają nam to do zrozumienia".

O poczuciu utraty wolności opowiadał też ojciec dwójki dzieci. Jego żona nie pracuje zawodowo, ponieważ zakład, w którym pracowała, najpierw sprywatyzowano, a potem zlikwidowano. Od tego czasu nie może dostać stałej pracy, nawet na czarno. Jedno z jej dzieci jest chorowite, a pracodawcy nie chcą zatrudniać kogoś, kto co chwilę będzie brał zwolnienie. "Pracuję właściwie tylko na kredyt" - mówi jej mąż i podniesionym głosem zaznacza, że jego zdaniem uzależnienie od banku to również forma współczesnego zniewolenia człowieka. Pokazuje posta z bloga http://zdrowefinanse.blox.pl, który zaczyna się tak: "Nie ma co owijać w bawełnę, jeśli wpadniesz w długi po uszy, twoja sytuacja jest podobna do niewolnictwa. Jesteś rodzicem i masz kredyt mieszkaniowy do spłaty? Jeśli tak, jesteś idealnym pracownikiem dla wielkich korporacji. Pracodawcy wolą zatrudnić kogoś ze zobowiązaniami, gdyż taki pracownik jest dużo bardziej zaangażowany i nie podejmuje gwałtownych decyzji o zmianie pracodawcy. Powyższe zależności można ująć ostrzej. W naszych czasach, najszybszym pomysłem na niewolnictwo, jest zaciągnięcie kilku pożyczek, np. kredytu mieszkaniowego na 25 lat". Ojciec dwójki małych dzieci dodaje od siebie, że to dotyczy nie tylko wielkich korporacji. On pracuje w firmie średniej wielkości, która dla niewielkiej miejscowości jest głównym pracodawcą. Właściciel bezwzględnie wykorzystuje ten fakt. Żąda od swoich pracowników coraz więcej, strasząc zwolnieniami i możliwością zatrudnienia na ich miejsce imigrantów zza wschodniej granicy. "Ale proboszcza z kropidłem na otwarcie nowej hali zaprosił" - mówi z goryczą tata dwójki dzieci.

"Zakorzeniło się przekonanie, że migranci godzą się na niegodziwe warunki pracy, zbyt niskie wynagrodzenie, a niejednokrotnie ograniczenie wolności, bo nawet zarabiając niewiele, i tak zyskują większy dochód niż w swojej ojczyźnie. Jeśli to myślenie się nie zmieni, będziemy się godzić na różne formy niewolnictwa" - mówiła prawie trzy lata temu dr Kinga Wysieńska, politolog i socjolog z Instytutu spraw Publicznych, zajmująca się badaniem mechanizmów powstawania nierówności społecznych, podczas zorganizowanej przez Pallotyńską Fundację Misyjną Salvatti.pl debaty: "Ile wart człowiek? Imigranci współczesnymi niewolnikami". Coraz częściej również w Polsce mamy do czynienia ze zjawiskiem będącym jedną z przyczyn antyimigranckich nastrojów w Europie Zachodniej. Wyzysk, jakiego doświadczają imigranci, uderza również w rdzennych mieszkańców kraju.

Traktowanie człowieka, jak przedmiotu, we wszystkich epokach leżało i leży u podstaw niewolnictwa. Przypomniał o tym papież Franciszek w tegorocznym Orędziu na Światowy Dzień Pokoju. Często jest ono na różne sposoby ukryte lub zawoalowane. Jednak da się je rozpoznać po tym, że od ludzi ważniejsze stają się liczby.

DEON.PL POLECA

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cyfry zamiast ludzi
Komentarze (12)
jazmig jazmig
16 stycznia 2015, 17:19
Problem nie jest taki prosty, jak to ksiądz opisuje. Ktoś wziął kredyt i został niewolnikiem, ale powinien o tym pomyśleć, zanim wziął ten kredyt! Panienka pracująca w korporacji czuje się jak trybik w maszynie, ale powinna korzystając z tego, że tam pracuje i nieźle zarabia, oszczędzać pieniądze oraz rozglądać się za inną pracą. Wcale nie jest tak że w każdej prywatnej firmie człowiek jest traktowany jak przedmiot, a w państwowej cudownie. W obu rodzajach firm ludzie traktowani sa różnie. Za łatwo używa się słów takich jak niewolnik. To jest deprecjacja tego pojęcia. Nikt nikogo nie zmusza do pracy w niechcianej firmie, a zadłużony facet powinien szukać cierpliwie innej pracy, a nie opowiadać bzdur o niewolnictwie.
G
Gość
15 stycznia 2015, 19:44
~niepoprawny  ~parafianin 16:02:56 | 2015-01-14 O rządach PO to raczej ten deonowy ksiądz nic nie napisze bo deon jest bardzo POprawny. A sam ksiądz też od dawna słynie z POprawności
P
Polon
15 stycznia 2015, 10:37
Sytuacja jest jeszcze gorsza, bo nie ma tu mowy o bezdomnych, bezrobotnych, bez szans na godziwy zarobek, o ponad dwu milionach emigrantów. Tamten człowiek nie tylko będzie przez dekady spłacał dług, zamiast np. inwestować w dzieci i emeryturę. On po przejściu na emeryturę będzie potrzebował pieniędzy na życie. A więc weźmie kredyt na mieszkanie z odwróconą hipoteką. Za parę groszy miesięcznie, dosłownie, bank stanie się z powrotem właścicielem jego mieszkania, na które całe życie pracował. A dziecko, jeśli je ma, bo pewnie nie dzieci, samo wejdzie w spiralę zadłużenia. Polaków obrabowano z całego mienia. Najpierw to mienie za komunizmu znacjonalizowano, a potem za bezcen "sprywatyzowano". Banki sprzedawano za 1/10 wartości i taniej. Podobnie PZU. Fabryki oddawano za złotówkę lub niszczono. To wszystko są skutki minionego 25 lecia. Za tym jednak stali konkretni ludzie. Choćby zbrodniczy w skutkach "plan Balcerowicza" miał swoich autorów. Nie był on autorem, ale wykonawcą, a plan tak naprawdę skonstruował Sachs, współpracownik Sorosa, tego od Ukrainy, spekulacji walutowych i "przemian" w innych krajach byłego bloku wschodniego. Przez lata wygodnie było nie dostrzegać zachodzących zjawisk, nie mówić o ich przyczynach, o ludziach, którzy za nimi stoją. A dzisiaj ludzie się dziwią, że jest jak jest, i leją krokodyle łzy.
P
Polon
15 stycznia 2015, 10:54
Pół biedy, gdy ludzie jeszcze leją te łzy. Są tacy, którzy za GW powtarzają, że żyjemy w złotym wieku. I nie chcą dostrzec milionów emigrantów, eurosierot, milionów bezrobotnych, setek tysięcy ludzi żyjących w skrajnej biedzie, około 100 000 ludzi żyjących w nędzy według standardów ONZtu. A do tego rosnącego zadłużenia państwa przy zbliżającej się katastrofie demograficznej. To jest skrajny egoizm pomieszany z obłędem.
GN
Gość Niedzielny
14 stycznia 2015, 16:11
Pigułka "dzień po" w Polsce bez recepty DODANE 2015-01-14 15:11 wt /newsweek.pl/PAP Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann ugiął się pod presją feministek z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny? TO JEST NAPRAWDĘ WAŻNY TEMAT - ALE NIE DLA KS. STOPKI?
M
Marek
14 stycznia 2015, 20:17
Wyzysk pracowników to nie jest ważny temat?  Dziękuję x. Stopce że podjął tą kwestię. Naprawdę brakuje mi podobnych tematów na kazaniach.
P
parafianin
14 stycznia 2015, 16:01
Pisanie oczywistych oczywistości przez księdza to jest spowodowane tym że nie ma nic innego ważnego do powiedzenia ? A może etacik w deonie sprawia że ksiądz musi coś napisać aby mieć z czego żyć? Dotychczasowa pisanina na deonie raczej księdzu dobrego imienia nie przyniosła?
N
niepoprawny
14 stycznia 2015, 16:02
O rządach PO to raczej ten deonowy ksiądz nic nie napisze bo deon jest bardzo POprawny
WS
Wg Starego Testamentu
14 stycznia 2015, 15:05
Liczenie , statystyki bez Stwarzajacega Boga to mozliwosc  manipulacji 
NK
Niewolnik, kiedyś klasa średni
14 stycznia 2015, 14:04
Jesteśmy niewolnikami. Szczególnie ci z kredytem we frankach. Jeszcze zamkną parę kopalń to niewolnictwo się pogłębi. A nasz rząd będziemy kupować węgiel z Niemiec.
Z
zorro
14 stycznia 2015, 15:21
Nie ma co narzekac. To my sami wybieramy tych, ktorzy nami rzadza i pozwalaja na robienie z nas niewolnikow. 80% poparcia ma prezydent, ktory odmawia udzialu w probach rozwiazania sytuacji w gornictwie. Potrafimy tylko narzekac, a nie potrafimy samodzielnie wyciagac wnioskow. Akceptujemy klamstwa rzadzacych, ze wszystkie partie sa jednakowe, ze PiS jest faszystowski, ze nie mozna ich dopuscic do wladzy i ze spokojem przymujemy informacje o nowych przekretach i aferach milosciwie nami rzadzacych oszustow.  Niemcy czy jankesi nie zrobia za nas porzadku.  Im na reke jest nasz balagan, dlatego nagradzaja tych ktorzy niszcza Polske.
NK
Niewolnik, kiedyś klasa średni
14 stycznia 2015, 16:27
Narzekam może trochę, bo kredyt nieco zniewala. Daliśmy się wpuścić w maliny. Jednak działam by zmienić i moja rodzina (taka rodzinna tradycja ;)). Od korzeni należymy do tych, którzy obok tego, że trochę narzekają to jeszcze sporo działają. Łącznie z poświęceniem życia. Również w dzisiejszych czasach;) A z tym „sami sobie wybieramy” rząd i prezydenta to mam trochę wątpliwości czy aby wyniki wyborów były prawdziwe. Dużo wprawdzie lemingów, ale nie aż tyle.