Czy Polacy mieli wybór?

Irena Grudzińska-Gross i Jan Tomasz Gross, współautorzy książki "Złote żniwa" podczas warszawskiego spotkania z czytelnikami (fot. PAP/Tomasz Gzell)

Tomasz Gross argumentował, że w gruncie rzeczy historia Polaków i Żydów jest wspólna, jednak w odniesieniu do wojny to hasło pozostaje pustym sloganem. Jego zdaniem, nadszedł czas, aby to zmienić. Los Żydów musi nas bardziej obchodzić.

Na pytanie Janiny Paradowskiej, czy autor, pisząc „Złote żniwa”, „nie przycisnął zbyt mocno publicystycznego pedału”, Gross wymawiał się, że „skąpość informacji” to wina „zamkniętych archiwów watykańskich”, których niedostępność ogranicza pole badawcze historyka. I dlatego trzeba było poprzestać na „szczątkowych śladach”. Ten argument wydał mi się niezwykle słaby, ponieważ autor swoją nierzetelność zakrywał istnieniem rzekomych zakazów wstępu do archiwów w Watykanie, (ostatecznie nie był pewny, czy rzeczywiście nie można tam wejść), jakby tylko w nich istniało źrodło potrzebnych mu informacji. A co z żyjącymi jeszcze świadkami tamtych wydarzeń i z innymi archiwami? Gross zagalopował się i zbyt pospiesznie wyciągnął wnioski, a potem postanowił poszukać kozła ofiarnego, którym oczywiście jest Kościół katolicki.
 

To, że tu i ówdzie dochodziło w Polsce i dochodzi do antysemityzmu, nie ulega, moim zdaniem, wątpliwości. Trudniejsze jest jednak oszacowanie, jaka była skala i źródło tego zjawiska. Mój dziadek opowiadał mi (mieszkał w czasie wojny na Kurpiach), że jeśli już pojawiała się wśród ludzi niechęć wobec Żydów, to miała ona podłoże społeczno-ekonomiczne, a nie religijne. Mało kto myślał wówczas w tych kategoriach. Dziadek lubił powtarzać, że „Żyd zawsze pieniądze miał”. Potrafił się zakręcić, trochę zakombinować, utargować, a czasami nawet oszukać. Lichwa była dość powszechna. Niewykluczone więc, że gdy się nadarzyła okazja, niektórzy postanowili sobie odbić „utracone” dobra. To, że Polacy bywają pazerni i potrafią się latami kłócić o morg ziemi, wiemy już z „Samych swoich”. I chociaż to komedia, jest w niej, niestety, sporo gorzkiej prawdy o nas.

W sumie dyskusję opuściłem jednak z mieszanymi uczuciami. Bo chociaż osobiście uważam, że należy kontynuować rzetelne badania nad tą bolesną kartą w historii Polski, nawet jeśli ich wyniki będą dla nas wstydliwe i wręcz nieprawdopodobne, to jednak chwilami wyczuwałem wśród większości dyskutantów uprzedzenie, a nawet zjadliwą i małoprzekonującą krytykę Kościoła, łącznie z oskarżaniem go o moralną hipokryzję. Zanim wyda się taki werdykt, należałoby sprawę gruntowniej przebadać, bo jest ona splotem wielu czynników. I może trzeba to zrobić. W każdym bądź razie, ten powracający jak bumerang zarzut o jedynej winie Kościoła, rzuca pewien cień na intencje autorów książki, którzy również zarzekali się, że wymiar religijny, kwestia winy, przebaczenia i pojednania tak naprawdę ich nie interesuje. Skoro tak, to po co w ogóle poruszać ten temat? Dla sensacji?

Jedynym uprawnionym, z mojego punktu widzenia, motywem podnoszenia tej niechlubnej sprawy, jest oczyszczenie pamięci i uzdrowienie ran, ale jak ma to nastąpić wyłącznie przez opublikowanie wybranych faktów lub rzucanie niedwuznacznych oskarżeń pod adresem Kościoła?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Polacy mieli wybór?
Komentarze (36)
L
leszek
21 marca 2011, 13:58
Nie ulega cienia wątpliwości, że prawdę o przeszłości trzeba ujawnić bez względu na to, jaka ona jest. A elementem tej prawdy są na pewno Zydzi wydani czy zamordowani przez Polaków, co nie ulega cienia wątpliwości. Pytanie jednak, czy książka Grossów jest na pewno dobrą podstawą do poznania tej prawdy. Sama książka jest przeciez wtórna i bezwartościowa, to zlepek różnych historii czy nawet informacji z gazet, przetykanych zawiesistymi komentarzami autorów. Autorzy dodają jakieś uogólnienia czy nawet statystyki, ale w książce próżno szukać uzasadnienia tych uogólnień czy jakiegoś rzetelnego wywodu prowadzącego do tych wniosków. W samej książce są żenujące błędy autorów - na przykład przyrównywanie mordu w Jedwabnem do drogi krzyżowej. A przeciez wystarczy przejrzeć jeden z rozdziałów "Wokół Jedwabnego" wydanego przez IPN, gdzie ten temat jest dokładnie wyjaśniony. Głównym źródłem są prace historyków z Centrum Badań nad Zagładą Zydów, jak Lebionka, Grabowski czy Engelking, które Grossowie przyjmują bez cienia krytycyzmu jako wcielona i objawiona prawda, a prace innych autorów dochodzących do innych wniosków, to dla Grossów z automatu zaciemnianie i wybielanie. Grossowie to tacy historycy "copy and paste" - samodzielnych badań nie prowadzą i z z prac innych autorów przepisują co im pasuje. a pomijają co nie pasuje. Natomiast jest faktem, że jak czasami się słucha nawiedzonych dziennikarzy z Gazety Wyborczej to brzmi niemal jak Apokalipsa - jesteśmy winni, grzeszni, potępieni - ale jak się pokajamy, wyznamy winy i uznamy "dobrą nowinę" przyniesioną przez Grossów to jest dla nas nadzieja zbawienia. Ale najpierw musimy się pokajac, posypac głowy popiołem, założyć worki pokutne.
Dariusz Piórkowski SJ
20 marca 2011, 09:21
Uderzyło mnie kiedyś zdanie Leszka Kołakowskiego wygłoszone podczas jednego z jego wykładów w Stanach: "Poznajemy historię nie po to, aby wiedzieć, jak postępować czy odnosić sukcesy, lecz by wiedzieć, kim jesteśmy". Myślę, że to bardzo mądre spostrzeżenie. Historia jest zwierciadłem naszej tożsamości, bo my ją przecież współtworzymy. Jeśli chcemy poznać pełną prawdę o nas, nie możemy zakrywać lub omijać tego, co bolesne i niewygodne. My Polacy bardzo lubimy myśleć o sobie, że zawsze stoimy po właściwej stronie barykady, że my nie jesteśmy zdolni do żadnych okropności, że to "obcy": Hitler, Stalin, komunizm, Żydzi są źródłem naszej biedy. I często kreujemy siebie na kozła ofiarnego, który się nim stał wyłącznie z winy innych. Myślę, że to nam przeszkadza w przyjęciu tego, że nasze stosunki z Żydami bywały ambiwalentne. Pewnie z różnych powodów. Nie tylko z naszej winy. Jednak zupełne odbrązowianie tych relacji po naszej stronie, nie przekonuje mnie. Jeśli Leszek Kołakowski ma rację, że historia ukazuje to, kim jesteśmy, to jej pełne poznanie rzutuje na nasze obecne czasy. Pewne cechy niesiemy w sobie przez wieki. Jeśli je poznamy, jest nadzieja na zmianę, oczyszczenie, uzdrowienie, by lepiej tworzyć teraźniejszość i przyszłość.
W
wwaa
20 marca 2011, 06:40
p. Gros ma rację. Winni są: Jezus Chrystus - Zyd - posiał nienawiść wsród swoich.Marks mający domieszkę krwi żydowskiej stworzył początki antysemityzmy.Lenin mający w rodzinie starszych braci w wierze,obudził czerwonego niedźwiedzia. Hitler też psiadający przodków żydowskich ponieważ uruchomił przemysł holokaust; do dziś "robiący" pieniądze.O co roździerać szaty?
D
Demostenes
20 marca 2011, 01:31
Do obserwatora: nie rozumiem Twojego ataku względem mojego postu "że niby chceny wyjaśniać historię ... ale się wypieramy". Nie zaprzeczyłem faktom, choćby takim jak odsetek Żydów wydanych Niemcom. Dostrzegam antysemityzm, obecny także w reakcjach na publikację Grossa. Mimo wszystko uważam jednak, że jego wywód jest pełen nielogiczności i niespójności, które nie słiużą uczciwej debacie. Weż choćby mój przykład ze statystyką donosów - to przecież zwykła matematyka - i udowodnij, że z danych przytoczonych przez Grossa w sposób niezbity wynika że ponad 50% Polaków czerpało korzyści z Holokaustu, bo tylko tego rodzaju odsetek w moim mniemaniu odpowiada używanym przez niego pojęciom większości i normy.
.
.
19 marca 2011, 23:07
Mam nadzieję, że grossowanie w polskiej historii jest wśród Żydów świata jedynie marginesem, a nie powszechną normą. Żądam eksponowania w mediach Żydów przyjaznych Polakom, sprawiedliwych spośród Żydów świata.
T
tyle
19 marca 2011, 22:06
Czyżby ci żydzi wyrządzili jakąs straszną krzywdę? Owszem, szkalują mój naród, a sami nie mają czystych rąk. A ponoc tylko ten może rzucać kamieniem, kto sam jest bez grzechu.
O
obserwator
19 marca 2011, 21:55
Nieżyczliwość fajne słowo znaleźliście dla opisu odrażających zbrodni .Ja proponuję życzliwi inaczej prawda że dobrze brzmi? I honorowy pierwszy dyplom "życzliwego inaczej" przyznac Grossowi. Należy mu się. Może nie? I nie można pominąć jego współplemieńców za odrażające zbrodnie na Palestyńczykach. Bo do ofiar odrażających zbrodni w katowniach UB i "zbrodni sądowych" już nie będę wracać. Czyżby ci żydzi wyrządzili jakąs straszną krzywdę?Każda zbrodnia jest odrażająca i ta na żydach i ta w katowniach UB i ta na Palestyńczykach
C
ciekawe
19 marca 2011, 21:17
  Nieżyczliwość fajne słowo znaleźliście dla opisu odrażających zbrodni .Ja proponuję życzliwi inaczej prawda że dobrze brzmi? I honorowy pierwszy dyplom "życzliwego inaczej" przyznac Grossowi. Należy mu się. Może nie? I nie można pominąć jego współplemieńców za odrażające zbrodnie na Palestyńczykach. Bo do ofiar odrażających zbrodni w katowniach UB i "zbrodni sądowych" już nie będę wracać.
C
ciekawe
19 marca 2011, 21:11
Ja proponuję życzliwi inaczej prawda że dobrze brzmi? I honorowy pierwszy dyplom "życzliwego inaczej" przyznac Grossowi. Należy mu się. Może nie?
O
obserwator
19 marca 2011, 21:06
 Nieżyczliwość fajne słowo znaleźliście dla opisu odrażających zbrodni .Ja proponuję życzliwi  inaczej prawda że dobrze brzmi?
P
protestuję
19 marca 2011, 21:01
nieżyczliwości niektórych Polaków względem Żydów???? jaka to ciemna strona historii? Właśnie. Nieżyczliwość niektórych Polaków względem Żydów nie jest żadną ciemną stroną historii. I nie byłoby o czym mówić, gdyby nie urojenia Grossa o "powszechnej normie"
O
obserwator
19 marca 2011, 20:50
nie bardzo rozumiem jak ma się zbrodnia katyńska- planowy mord polskich oficerów do nieżyczliwości niektórych Polaków względem Żydów???? jaka to ciemna strona historii? Poczytaj sobie historyczne wydawnictwaCentrum Badań nad Zagładą Żydów InstytutuFilozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk.
G
gość
19 marca 2011, 20:24
Chodziło mi oto czy patriotą jest ten kto potrafi się przyznać nawet do ciemnych kart historii czy ten który idzie w zaparte za cel nadrzędny uznając obronę ,,dobrego imienia" kraju. nie bardzo rozumiem jak ma się zbrodnia katyńska- planowy mord polskich oficerów do nieżyczliwości niektórych Polaków względem Żydów???? jaka to ciemna strona historii? to raczej ciemna strona natury ludzkiej obecna we wszystkich nacjach, w żydowskiej również. opowiadał mi znajomy jak w jego rodzinnej wiosce w czasie wojny złapano Żyda. zwołali całą wioskę i pytają go kto mu pomagał a ten bez chwili zawahania wskazał na polską rodzinę,....złośliwość (wiedzial że i tak zginie albo pójdzie do obozu) czy w tym przypadku chęć ratowania własnej skóry. jak to rozliczyć? czy którykolwiek z polskich naukowców przygotowuje materiał na temat takich historii? przecież to też należałoby rozliczyć. Nie, o. Dariuszu ja nie boję się prawdy jestem jak najbardziej za nią, bo jest jasne że nie wszystko było piękne, ale jak napisal Jurek ...nie w ten sposób...moja rodzina spędziła wojnę na sybirze i tam też Żydzi jako pierwsi dogadali się z koministami i byli przeciwko Polakom-jakoś nikt nie pisze o tym traktatów pseudo historycznych..
P
protestuję
19 marca 2011, 20:21
Chodziło mi oto czy patriotą jest ten kto potrafi się przyznać nawet do ciemnych kart historii czy ten który idzie w zaparte za cel nadrzędny uznając obronę ,,dobrego imienia" kraju. Do takich ciemnych kart historii jak rozszalały terror Urzędu Bezpieczeństwa też się przyznajemy. A właśnie z tym można porównać zbrodnię katyńską. Ale jeśli protestujemy przeciw twierdzeniom, że zbrodnia była w naszym narodzie POWSZECHNĄ NORMĄ, to nie są żadne "lęki". Nie mamy się czego lękać . Oszczercy niech się lękają, bo wiadomo, że z "każdego bezużytecznego słowa zda człowiek sprawę w Dzień Sądu"
O
obserwator
19 marca 2011, 19:46
Zapytajcie Rosjan czy patriotami są ci którzy przyznają się do zbrodni katyńskiej Zbrodnia katyńska obciąża ówczesny aparat władzy, którego ofiarami był również naród rosyjski. A Gross oskarża cały naród. Proszę tych dwóch spraw nie porównywać. Chodziło mi oto czy patriotą jest ten kto  potrafi się przyznać nawet do ciemnych kart historii czy ten który idzie w zaparte za cel nadrzędny uznając obronę ,,dobrego imienia" kraju.Kiedyś w takim tonie w jednym z wywiadów dot.katastrofy smoleńskiej wypowiedział się pan Brudziński mówiąc że na zewnątrz powinniśmy za wszelką cenę bronić dobrego i mienia Polski nie przyznając się do  własnych błędów. Zastanawiam się skąd się te lęki biorą ,czy naprawdę niektórzy wierzą że jesteśmy narodem bez skazy , a co najważniejsze czy kto kolwiek na świecie w to uwierzy?
P
protestuję
19 marca 2011, 19:37
Zapytajcie Rosjan czy patriotami są ci którzy przyznają się do zbrodni katyńskiej Zbrodnia katyńska obciąża ówczesny aparat władzy, którego ofiarami był również naród rosyjski. A Gross oskarża cały naród. Proszę tych dwóch spraw nie porównywać.
O
obserwator
19 marca 2011, 19:27
Zapytajcie Rosjan czy patriotami są ci którzy przyznają się do zbrodni katyńskiej(narażając na szwank imię Rosji) i proszą o wybaczenie czy też ci którzy temu zprzeczają mówiąc że to oszczerstwo rzucane na naród który wyzwolił Europę od faszyzmu(niewdzięczne Polaczki). Zawsze lepiej zmierzyć się z prawdą nawet tą najokrutniejszą.
:
:)))
19 marca 2011, 19:27
Powoli wszystko zaczyna mi sie układac w jedną całosc. Biernosc narodu polskiego wobec holokaustu-nastepnie polskie obozy koncentracyjne-następnie współudział w mordowaniu zydów-mordowanie zydów-bohaterskie postawy niemców wobec zbrodni(Oskar Shindler,Stauffenberg)-wypedzenie niemców-polacy mordercy-za jakis czas zadoscuczynienia za straty poniesione podczas wojny dla niemców i zydów!!!!! W imieniu swoim i swoich przodkówm polaków(pewno zbrodniarzy) pragne gorąco przeprosic wszystkich niemców,zydów,rosjan,eskimosów,papuasów,indian,mieszkanców gibraltaru,hondurasu i malezji jaki i równiez mieszkanców innych planet i galaktyk za eksterminacje ludnosci,masowe mordy,obozu koncentracyjne bombardowanie drezna,eugenike,za sytuacje strachu i terroru podczas drugiej wojny swiatowej wywołanej przez moich przodków Polaków!!!!!!! Dobre.
O
obserwator
19 marca 2011, 19:21
Ja myślę że dużym problemem jest fakt że w czasach komuny postawę Polaków w czasie wojny gloryfikowało się ponad miarę i niedopuszczalne było skrytykować postawę naszego bohaterskiego narodu w czasie wojny (wyjątek to AK,WiN ,NSZ czyli siły londyńskie)ciągłe rocznice i akademie tylko ten szlachetny wizerunek utwierdzały , ale w czym jak w czym ale w propagandzie komuniści byli mistrzami.Dlatego teraz trudno nam uwierzyć że były w naszej historii także fakty haniebne.Nie mówię żeby Grossa traktować jak wyrocznię ale trzeba umieć przyjąć także fakty które nam chwały nie przynoszą i nie jesteśmy tu wcale wyjątkiem bo nie ma narodu majwojej historii same powody do dumy . Oczywiście że trzeba fakty udowodniść i są historycy tacy jak prof.Grabowski którzy się tym zajmują .Można oczywiście z nimi polemizować ale nie na zasadzie że działają na (czyjeś?}zlecenie.
Grażyna Urbaniak
19 marca 2011, 19:02
Biedny Gross. Tak starannie dobierał datę wydania ksiązki, żeby długo o niczym innym się w Polsce nie mówiło. A tu taki klops. Tsunami w Japonii, inwazja w Libii, mało kogo obchodzi jego dzieło. Media bardzo się starają, ale z mizernym skutkiem.
Z
ZATRUTY
19 marca 2011, 18:50
PO CO NAS TRUJECIE W Y P O C I N A M I   GROSSA, KTORE NIE MAJA NAUKOWEJ WARTOSCI, A SA JEDYNIE PROBA UDERZENIA W POLAKOW?
L
lufiubu
19 marca 2011, 17:43
Powoli wszystko zaczyna mi sie układac w jedną całosc. Biernosc narodu polskiego wobec holokaustu-nastepnie polskie obozy koncentracyjne-następnie współudział w mordowaniu zydów-mordowanie zydów-bohaterskie postawy niemców wobec zbrodni(Oskar Shindler,Stauffenberg)-wypedzenie niemców-polacy mordercy-za jakis czas zadoscuczynienia za straty poniesione podczas wojny dla niemców i zydów!!!!! W imieniu swoim i swoich przodkówm polaków(pewno zbrodniarzy) pragne gorąco przeprosic wszystkich niemców,zydów,rosjan,eskimosów,papuasów,indian,mieszkanców gibraltaru,hondurasu i malezji jaki i równiez mieszkanców innych planet i galaktyk za eksterminacje ludnosci,masowe mordy,obozu koncentracyjne bombardowanie drezna,eugenike,za sytuacje strachu i terroru podczas drugiej wojny swiatowej wywołanej przez moich przodków Polaków!!!!!!!
HM
hola mopanku!
19 marca 2011, 17:31
Trzeba by udopwodnić że w zasadzie takie wydarzenia opisywane przez Grosów nie miąły miejsca a jeżeli już to można by je policzyć na palcach jednej ręki a dominującą postwą było ratowanie Żydów. Hola, hola  - w europejskiej cywilizacji trzeba udowodnić winę, a nie niewinność.!
~~
19 marca 2011, 17:29
 polecam,warto przeczytaćhttp://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/w-duchu-st-louis,1611755
A
Adam
19 marca 2011, 17:25
Do Obserwatora: więc weź to i udowodnij, a nie mów na wiatr, że "trzeba to udowodnić". Tak się kręcą dyskusje w bezsensie. Dla mnie Gross ma w tym, co pisze, interes, a nie jakieś moralne czy inne przesłanki. Jest to zwykły cynizm, za który będzie musiał odpowiedzieć przed Bogiem. Mogę tak twierdzić i być o tym przekonanym, gdyż już nikt z ludzi nie jest w stanie cokolwiek udowodnić w tej sprawie.
Dariusz Piórkowski SJ
19 marca 2011, 15:44
Do obserwatora, no właśnie chyba się z tym zgodzę, że niby chcemy wyjaśnienia, a jak ono przyjdzie w jakiejkolwiek postaci, to się go wypieramy. To się nie dotyczy jedynie Grossa. To w ogóle cecha człowieka stara jak świat.
CP
czas pracuje na korzyść...
19 marca 2011, 15:30
~tak to leciało Stanisław Michalkiewicz słusznie zauważa szczególną eskalację oskarżeń narodu polskiego: "Na początku lat 90-tych był to tylko zarzut „bierności” – ale już w okolicach roku 2000 pojawił się zarzut „współudziału”, zaś obecnie opinia „światowej sławy historyka” odrzuca niepotrzebny balast „współ” - i szparko zmierza do sprawstwa wyłącznego. Kto wie, czy mądrość następnego etapu nie podsunie mu nawet pomysłu sprawstwa kierowniczego." Im mniej żyjących świadków tamtych wydarzeń, na tym sroższe zarzuty można sobie pozwolić.. Za jakieś 15 lat usłyszymy, że zmusiliśmy biednych Niemców do budowy KL.
DN
drżyjcie narody
19 marca 2011, 15:21
Oto Rob Eschmann, redaktor żydowskiego periodyka Jewish Journal z siedzibą w Los Angeles, ma zamiar opatentować skalę antysemityzmu mierzoną w odpowiednich stopniach – Gibsonach. Eschman proponuje mierzyć antysemityzm w skali od 1 do 10  Zarejestrował już domenę TheGibsonScale.com, dzięki której już wkrótce można będzie oceniać poziom antysemityzmu poszczególnych występków.
O
obserwator
19 marca 2011, 15:13
 Jak mamy wyjaśniać historię gdy na każdego kto napisze o polskich zbrodniach zaraz spada odium polakożercy wystarczy poczytać co pisze się na forach ne temat prof.Grabowskiegoi czy pani Engelking.Dlatego te gadki że chcemy wyjaśnienia to jedynie zasłona bo wyjaśnienie które większość by zaakceptowała nie istnieje.Trzeba by udopwodnić że w zasadzie takie wydarzenia opisywane przez Grosów nie miąły miejsca a jeżeli już to można by je policzyć na palcach jednej ręki a dominującą postwą było ratowanie Żydów.
D
Demostenes
19 marca 2011, 14:30
Gross ma rację pisząc o skali morderstw i zawłaszczeń. Jednakże równocześnie szkaluje Polskę i Polaków przez: 1. Nie przedstawienie tła politycznego dotyczącego całej Europy, choćby w 1 rozdziale. Skala bez odniesienia = kpina z rzetelności historycznej; czytelnik nie obeznany z tematem wyciągnie całkowicie fałszywe wnioski 2. Niewłaściwe użycie kwantyfikatorów: norma, wszyscy, większość itp. lub ich brak (np. Polacy, duchowieństwo zamiast niektórzy Polacy, nieliczni księża) zakłamuje rzeczywistość 3. Stronnicze przedstawianie faktów: jeżeli ze 100 tys. Żydów uciekających przed Niemcami, przeżyło 30 tys. (30%) to przy założeniu, że każdy uciekinier zetknął się z zaledwie 5 Polakami, 70% donosów uzyskujemy przy odsetku szmalcowników wynoszącym: 0,7/5*100%=14%. Trudno nazwać to normą, a powyższe obliczenia są znacząco zawyżone na NIEKORZYŚĆ Polaków, ponieważ przyjęta liczba 5 osób to bardzo mała wartość. 4. Brak rozgraniczenia pomiędzy aktywną pomocą, bierną pomocą, obojętnością(związaną głównie z lękiem o własny los), bierną niechęcią, aktywną niechęcią/kolaboracją z Niemcami. Do każdej z tych postaw można przypisać określony odsetek ludności, i używanie pojęcia NORMA czy też WIĘKSZOŚĆ w stosunku do ostatniej kategorii jest grubym nadużyciem. Jestem za wyjaśnieniem naszej historii i zawsze byłem zwolennikiem "odbrązawiania" narodowych idoli. Tym niemniej, manipulacja słowami i faktami nie służy ani prawdzie historycznej, ani pojednaniu, ani sprawiedliwości. Dlaczego pisze Gross w taki a nie inny sposób, podgrzewając nastroje? Skoro nie wyzwala katharsis i nie zbliża stron, które jedynie coraz mocniej okopują się na swoich stanowiskach, można jedynie przypuszczać że chce na Holokauście i związanymi z nim emocjami zbić swoje "złote żniwa"?
Jurek
19 marca 2011, 13:51
Łączę w sobie odczucia jakie wyraził gość w swoim poście i o.Dariusz w swoim artykule, a szczególnie w podumowaniu. Potrzebne jest nam oczyszczanie pamięci, chocby dlatego, żeby nie wyciągano przeciwko nam ciągle jakichś nowinek. Ale nie stanie się to nigdy kiedy dominujacy głos będzie miał Gross i jemu podobni. Bo rodzi to tylko demony jak w przytoczonym cytacie Janbar.
W
Wypowiedź
19 marca 2011, 12:39
jednego z forumowiczów: Janbar Gdy byłem młodzieńcem w latach 70-tych głębiej wszedłem w katolicką wiarę i Żydzi byli dla mnie majestatycznym narodem, uważałem ich jako kogoś szczególnego. Teraz po wielu latach, czar prysł i z trudem muszę hamować się, aby nie znienawidzić tej nacji. Z takimi Polakożercami jak Gross, nie chcę mieć do czynienia, co za niewdzięczny naród...! Oto żniwo grossujących w historii!
K
kris
19 marca 2011, 12:38
Sądzę iz słowa "wybaczamy i prosimy o wybaczenie" powinny być podstawą otwarcia na dialog polsko-żydowski. W kazdym innym przypadku będziemy mieli do czynienia z licytowaniem win! Zachęcam do przeczytania ksiązki "Kościól, Żydzi, Polska" - wywiadu rzeki z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim dla dostrzeżenia istnienia ogromu uprzedzeń z obu stron, uprzedzen utrudniających uczciwy dialog. Myślę iz niesprawiedliwie ksiązke tą pewne środowiska określiły mianem antysemcikej (!) - potraktujmy ją jako głos w dyskusji.
Dariusz Piórkowski SJ
19 marca 2011, 11:14
Do gościa, owszem, ma Pan dużo racji. Tyle że pewnych faktów nie da się zanegować. My w ogóle w Polsce nie lubimy, jeśli cokolwiek podważa nasze heroiczną wizję samych siebie. Ale to jest część prawdy o nas. Wolimy przemilczeć sprawę współpracy z SB w czasach komuny. Zapomnijmy o tym, co niektórzy Polacy robili z Żydami. Zgoda, że to nie dotyczyło większości Polaków. I przypuszczam, że w każdym kraju rzeczy wyglądają podobnie. Wszędzie są ludzie uczciwi, heroiczni i podli, mali. Jak napisałem, ja mam pewne wątpliwości co do intencji Grossa, ale to, że takie rzeczy się działy, nie ulega wątpliwości. Nie możemy ich ot tak przyklepać ogromem dobra, które się również działy. Raczej spoglądać z pokorą na te bolesne wydarzenia przez pryzmat dobra. To nie jest żaden argument, że skoro Żydów nikt nie trzymał, to mogli sobie pójść, gdzie chcieli. Oni również wnieśli przez wieki wiele do polskiej kultury, ekonomii itd. Tymbardziej nie usprawiedliwia to tych, którzy postanowili na ich biedzie i tragicznej sytuacji w czasie wojny nieco skorzystać.
K
Konslib
19 marca 2011, 11:05
Wiadomo że byli różni Polacy. Ale pomoc Żydom była na prawdę heroiczna i niemal szaleńcza i o tym trzeba pamiętać. Brakuje w całej dyskusji jednego wątku - czy Żydzi zawsze byli w porządku! Bo tak też nie było. Zwłaszcza uwikłanie we współpracę z komunistami, nawet w czasie wojny 1920 roku, jak i później było wśród ludności żydowskiej ogromne (i było jedną z głównych przyczyn tzw. getta ławkowego). Oczywiście niczego to nie usprawiedliwia, ale pokazuje, że Żydzi też mają swoje przewiny i skoro Polaków próbuję się ukazać jako współwinnych to Żydów tymbardziej się powinno, a o tym Gross nie pisze. Co więcej pamiętajmy też o kompletnej ignoracji wydarzeń w Polsce w czasie wojny przez amerykańskich Żydów. Gross gdyby rzeczywiście tak dbał o prawdę powinien się najpierw we własne piersi uderzyć!
G
gość
19 marca 2011, 10:50
kiedy czytam dyskusje na temat stosunków polsko żydowskich w czasie wojny to czasem mam wrażenie, że my Polacy tłumaczymy się za niemiecką decyzję o eksterminacji narodu żydowskiego. to nie Polacy mordowali żydów. Ci, którzy na nich donosili donosili także na Polaków. inni ich ukrywali i tracili za to życie i nawet jeśli (co jest niemożliwe) udowodnimy procentowo ilu pomagało ilu było obojętnych a ilu donosiło to nie zmieni to faktu, że sytuacja Żydów w całej Europie była skutkiem wyroku śmierci wydanego na Żydów przez Hitlera. A że Żydów w Polsce było więcej to i więcej różnych zdarzeń. chyba jasne jest, że nie można od nikogo wymagać żeby ryzykował życie-to jest dobrowolny wybór, i nie można nikogo oskarżać, że tego nie zrobił, a ryzykował dla świni czy w innej sprawie, za którą groziły podobne kary. Przeczytałam kiedyś takie zdanie, że antysemityzm jest wszędzie tam, gdzie są Żydzi... w Polsce było ich najwięcej...skoro tu było ich najwięcej to logiczne jest, że najwięcej Polaków położyło głowę w obronie Żydów i również najwięcej Polaków było im nieżyczliwych, po prostu ich nie lubili-do tego każdy ma prawo i nie można się o to obrażać a już na pewno nie można oskarżać. o. Dariuszu dlaczego my zawsze mamy się tłumaczyć, że jesteżmy tacy czy inni. nikt Żydów w Polsce siłą nie trzymał, mogli iść dokąd chcieli i przykład Samych swoich wydaje mi się trochę nie na miejscu. Polskie kłótnie o majątek w porównaniu z żydowskim pilnowaniem swego to tylko igraszki.