"Decyzja KE nie oznacza utraty funduszy"

(fot. PAP/Tomasz Gzell)
PAP / drr

Decyzja Komisji Europejskiej o czasowym wstrzymaniu rozliczania projektów drogowych realizowanych z unijnym dofinansowaniem jest niezrozumiała i nie oznacza utraty funduszy europejskich przez Polskę - poinformowało w środę Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.

Komisja Europejska potwierdziła we wtorek, że przerwała wypłaty funduszy UE na projekty drogowe zarządzane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ramach programów Infrastruktura i Środowisko oraz Rozwój Polski Wschodniej. W piątek z KE mają rozmawiać ministrowie rozwoju regionalnego i transportu.

"Komisja Europejska już od 2010 r. jest informowana o stanie faktycznym postępowania prowadzonego przez polskie organy ścigania, dotyczącego podejrzeń o zmowę przetargową w trzech kontraktach rozstrzygniętych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Należy podkreślić, że GDDKiA ma w tej sprawie status pokrzywdzonego" - napisał resort rozwoju w przesłanym w środę komunikacie.

DEON.PL POLECA

Resort zaznaczył, że system wdrażania funduszy europejskich przez Polskę działa prawidłowo. Według ministerstwa potwierdzają to audyty KE i Europejskiego Trybunału Obrachunkowego. "Przetargi organizowane przez GDDKiA - ze względu na ich wartość - podlegają szczególnej weryfikacji i nadzorowi ze strony organów krajowych oraz europejskich. Wyniki dotychczasowych kontroli potwierdzają prawidłowość działania systemów finansowania i realizacji inwestycji drogowych" - zaznaczył resort.

"Dlatego w opinii MRR, decyzja Komisji Europejskiej o czasowym wstrzymaniu poświadczania i refundacji wydatków na projekty drogowe realizowane przez GDDKiA, jest niezrozumiała. Polska, jako strona poszkodowana, wykorzysta wszelkie przysługujące jej środki prawne w celu zabezpieczenia swoich interesów i jak najszybszego odblokowania płatności" - napisano. Resort zaznaczył, że decyzja Brukseli w żadnym wypadku nie oznacza utraty funduszy przez Polskę.

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska powiedziała w środę rano w radiowej Jedynce, że decyzja Komisji Europejskiej jest zupełnie niezrozumiała. - Polski system wyboru projektów, wyboru wykonawców działa absolutnie sprawnie i to Polska jest tu pokrzywdzoną stroną w tej sprawie, ponieważ polskie organy ścigania wykryły, że być może istniała - w dwóch czy trzech przypadkach - zmowa cenowa wykonawców - zaznaczyła. Podkreśliła, że za wstrzymanie wypłat funduszy na polskie drogi nie jest odpowiedzialna strona polska. - Absolutnie nie przyznajemy się do żadnego błędu i myślę, że do marca sprawa będzie wyjaśniona - dodała.

Informację o wstrzymaniu wypłaty 3,5 mld zł funduszy podały "Wiadomości" TVP. Chodzi o rozbudowę drogi ekspresowej na odcinku Jeżewo-Białystok, przystosowanie do parametrów drogi ekspresowej drogi krajowej nr 8 na odcinku Piotrków Trybunalski-Rawa Mazowiecka oraz o budowę autostrady A4 Radymno-Korczowa.

"Decyzja (o przerwaniu wypłat funduszy UE - PAP) została podjęta w następstwie informacji o trwającym dochodzeniu dotyczącym trzech współfinansowanych projektów, w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko" - poinformowała PAP we wtorek wieczorem Komisja Europejska. "Zgodnie z tymi informacjami, potwierdzonymi przez polskie władze, prokurator oskarżył 11 osób o zmowę na rzecz próby utworzenia kartelu (10 byłych i obecnych menedżerów dużych firm budowlanych i jeden dyrektor GDDKiA). Jeśli te oskarżenia się potwierdzą, będą stanowić złamanie przepisów dyrektyw o przetargach publicznych w UE oraz będą świadczyć o potencjalnie poważnej słabości systemu zarządzania i kontroli" - dodała KE. KE zaznaczyła, że poinformowała polskie władze o swojej decyzji wstrzymania wypłat funduszy 21 grudnia.

Komisja zapobiegawczo objęła wstrzymaniem wypłat także program operacyjny Rozwój Polski Wschodniej, ponieważ także w tym przypadku "GDDKiA jest beneficjentem".

Wiceszefowa GDDKiA Magdalena Jaworska pytana o to, czy zamieszane w sprawę firmy dalej wykonują swoje zadania, powiedziała w TVN24, że "realizacja kontraktów odbywa się bez zakłóceń". "Akt oskarżenia to początek; musimy poczekać na wyrok sądu, czy podejrzenie popełnienia przestępstwa okaże się faktycznym jego zaistnieniem. Jest akt oskarżenia, nie ma wyroku sądu i nie ma żadnej podstawy prawnej, by wykluczać kogokolwiek z czegokolwiek" - tłumaczyła.

MRR przypomniało w komunikacie, że postęp we wdrażaniu przez GDDKiA projektów drogowych współfinansowanych ze środków unijnych jest "zadowalający". "Dotychczas zakontraktowano blisko 100 proc. środków programu Infrastruktura i Środowisko przeznaczonych dla tego beneficjenta (ponad 40 mld zł), z czego połowa została już zrefundowana z Komisji Europejskiej. W programie Rozwój Polski Wschodniej podpisano wszystkie 10 przewidzianych umów o łącznej wartości 1,9 mld zł (w tym dofinansowanie unijne ponad 850 mln zł)" - podano w komunikacie. Dodano, że KE do tej pory wypłaciła 71 proc. środków podlegających zwrotowi.

Resort transportu: środki z UE powinny być odblokowane do połowy marca

Z rozmów prowadzonych z urzędnikami Komisji Europejskiej wynika, że realnym terminem odblokowania pieniędzy dla Polski na kontrakty drogowe jest połowa marca - powiedziała w środę dziennikarzom wiceminister transportu Patrycja Wolińska-Bartkiewicz.

- Umówiliśmy się w ten sposób, że po wyjaśnieniu wszystkich wątpliwości przez Polskę, Komisja odblokuje do połowy marca wstrzymane płatności na projekty drogowe - zapewniła wiceminister.

Dodała, że to dobrze, że niezgodne z prawem działania dotyczące zmów przetargowych są w Polsce wykrywane, bo to sygnał dla podmiotów, które takie działania podejmują, że nie będą bezkarne.

Wolińska-Bartkiewicz wyjaśniła, że kontrakty na budowę dróg współfinansowane z funduszy UE są prowadzone normalnym trybem; wykonawcy przedstawiają faktury, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad będzie je rozliczała, a ministerstwo będzie je poświadczać do KE, tak jak do tej pory.

- Refundujemy już środki w ramach tych trzech projektów, których dotyczy akt oskarżenia, na który powołuje się Komisja (...). Część w tych projektach została już zrefundowana, czyli zwrócona przez Komisję do Polski. Nie zamierzamy ich zwracać do czasu wyjaśnienia sprawy (...) i nie przewidujemy, by dalsza refundacja była wstrzymana - powiedziała Wolińska-Bartkiewicz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Decyzja KE nie oznacza utraty funduszy"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.