"DGP": Karuzela VAT uderza w fiskusa

"Dzinnik Gazeta Prawna" / PAP / mik

Ponad 60 mln zł wyłudziła z budżetu państwa jedna z małopolskich spółek, która stosowała tzw. karuzelę VAT, podaje "Dziennik Gazeta Prawna". To nowy rodzaj oszustwa, dotykający nie tylko polskiego fiskusa, a możliwy dzięki lukom w unijnym prawie.

Mechanizm oszustwa jest dziecinnie prosty. Spółka tylko w latach 2007-2008 fikcyjnie kupiła kilkaset tysięcy żarówek ksenonowych od kilkudziesięciu "firm krzaków" w kraju i za granicą. Miała na to fikcyjne faktury na przeszło 154 mln zł. Tytułem zwrotu VAT spółka odzyskała z budżetu 34 mln zł. To był jej czysty zysk.

Komisja Europejska szacuje, że w niektórych krajach członkowskich UE uszczuplenia z tytułu takich oszustw mogą sięgać nawet 10 proc. dochodów z VAT. Rocznie może to być nawet ponad 100 mld euro w całej Wspólnocie.

Receptą na wyeliminowanie tego zjawiska mogłoby być ujednolicenie systemu podatkowego lub powołanie unijnej policji skarbowej. Na razie nie ma jednak takich planów, ubolewa "Dziennik Gazeta Prawna".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"DGP": Karuzela VAT uderza w fiskusa
Komentarze (3)
W
warszawiak
5 kwietnia 2010, 08:13
[quoteReceptą jest odejście od haraczu jakim jest VAT (tj. fikcji wartości "dodanej") i przejście na podatek obrotowy. ???? czy ty zdajesz sobie sprawe z tego co proponujesz? czy wogóle kiedykolwiek miałeś do czynienia z podatkiem obrotowym? jaką kwotę tego podatku proponujesz? bo jesli 1% - nie ma sprawy ale jeśli więcej to wyobraź sobie jak skocza ceny - bo przeciez jakiś materiał najpierw bedzie obłozony podatkiem , otem wyrób, potem towar i nigdy nie będzie odejmowany podatek zapłacony juz. ten system obowiązywał do lat 90 i w sytuacji wolnego handlu powoduje lawinowy wzrost cen. sprawdza się tylko gdy wyroby i towary mają ceny regulowane.
Szymon Żminda
31 marca 2010, 11:52
Właśnie tak, Panie Stanisławie !
Stanisław Miłosz
31 marca 2010, 11:29
Receptą na wyeliminowanie tego zjawiska mogłoby być ujednolicenie systemu podatkowego lub powołanie unijnej policji skarbowej. Na razie nie ma jednak takich planów, ubolewa "Dziennik Gazeta Prawna". Receptą nie jest dalsza biurokratyzacja gospodarki, a "wolnego" rynku w szczególności, centralizacja władzy w Brukseli i powoływanie kolejnych kosztownych "służb specjalnych" pod jej, Brukseli, dowództwem. Receptą jest odejście od haraczu jakim jest VAT (tj. fikcji wartości "dodanej") i przejście na podatek obrotowy.