Dramat Bieleckiego: oka nie udało się uratować

PAP/PR

Karol Bielecki nie wróci do czynnego uprawiania piłki ręcznej. Nie udało się uratować oka, ale rozgrywający reprezentacji Polski nie traci optymizmu. "Tak się wszystko potoczyło i trzeba będzie robić coś innego. Co by się nie działo, dam radę" - zapewnił.

28-letni Bielecki doznał urazu w starciu z Josipem Valciciem 11 czerwca w pierwszych minutach towarzyskiego spotkania z Chorwacją w Kielcach.

W rozmowie z Programem 1 Polskiego Radia Bielecki poinformował, że kolejna operacja już nic by nie dała, dlatego wykluczył powrót na parkiet, ale chciałby swoją przyszłość związać ze sportem.

"Niestety tak się wszystko potoczyło, że nie udało się uratować oka. Muszę nauczyć się żyć inaczej. Trzeba będzie robić coś innego, ale co by się nie działo, dam radę. Jeszcze dużo przede mną, w końcu to tylko oko" - powiedział.

Początkowo przewieziono go do kieleckiego Szpitala Wojewódzkiego, skąd przetransportowano do Kliniki Okulistyki Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, gdzie przeszedł operację poszycia lewego oka.

Właściciel i prezes niemieckiego klubu Rhein-Neckar Loewen, z którym Polak jest związany kontraktem do 2015 roku, Achim Niederberger wysłał do Lublina samolot, którym Bielecki został przewieziony do Stuttgartu, a stamtąd karetką do Kliniki Uniwersyteckiej w Tybindze. Tam przeszedł drugi zabieg chirurgiczny, który "miał na celu poprawę parametrów uszkodzonego oka".

Pierwszy zabieg przeprowadzony w Lublinie był doraźny, wynikający ze stanu klinicznego uszkodzonego oka. Po operacji oko reagowało na promienie słoneczne.

Tego rodzaju kontuzje w piłce ręcznej zdarzają się rzadko. W półfinałowym meczu mistrzostw Europy w 2004 roku podobnego urazu nabawił się Chorwat Petar Metlicic. Po wielu miesiącach rehabilitacji i kilku zabiegach wrócił na parkiet. Nie udało się to natomiast Islandczykowi Jasonowi Olafssonowi. W 1998 roku dostał łokciem w oko i mimo dwóch operacji nie odzyskał wzroku i musiał zrezygnować z wyczynowego uprawiania sportu.

W reprezentacji Bielecki rozegrał 147 meczów. Zdobył 642 gole, co daje mu 7. miejsce w historii polskiej piłki ręcznej. Był ważnym ogniwem kadry, która w 2007 roku zdobyła srebrny medal mistrzostw świata, a przed rokiem - brązowy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dramat Bieleckiego: oka nie udało się uratować
Komentarze (3)
Z
Zuzanna
20 czerwca 2010, 14:04
Kurcze jak zobaczyłam, jak się zachował Pan Karol po tym nieszczęsciu to myślę że on reprezentuje pięknie nie tylko Polskę na boisku ale siebie poza nim. Jego reakcja napawa mnie optymizmem...wierzę, że ta kontuzja nie ograniczy go w życiu, a myślę, że jak się uprze dobrze to nas jeszcze nie raz zaskoczy:) życzę szczęścia!
MF
Michał Faflik
19 czerwca 2010, 00:30
Panie Karolu (nie Konradzie :-) ) do końca jest Pan wojownikiem, podziwiam szczerze!
M
Mateusz
18 czerwca 2010, 22:33
To się nazywa Wojownik. Nie tylko na parkiecie, ale i w życiu. Panie Konradzie, dziękujemy za te setki bramek. Ja z całą rodziną bardzo miło wspominam mecze, w których "Rudy Olbrzym" pakował bramkę za bramką. Dziękujemy za piękny przykład i życzymy dalszych sukcesów, w jakiejkolwiek miałyby one być dziedzinie.