Furtka dla oszustów w Kodeksie pracy

(fot. Dennis Skley / flickr.com)
"Dziennik Polski" / APP / slo

Mamy nową epidemię: wpada kontrola do firmy, a tu cała załoga mówi, że jest "pierwszy dzień w pracy" i tylko dlatego pracuje bez umów, ubezpieczeń - pisze "Dziennik Polski".

Państwowa Inspekcja Pracy alarmuje, że zjawisko stało się powszechne, bo sprzyja mu przestarzały Kodeks pracy.

Furtką do nadużyć jest zwłaszcza art. 29, który pozwala zawrzeć pisemną umowę z pracownikiem w dniu podjęcia przez niego pracy, a nie przed - wskazuje rzeczniczka Okręgowej Inspekcji Pracy w Krakowie Anna Majerek. Jak mówi, pracodawca nie musi też od razu zgłaszać go do ZUS - ma na to 7 dni, każdy może więc rozpocząć pracę bez umowy i ubezpieczenia.

Po wejściu kontroli PIP do firm nagminnie zdarza się, że pół, a nawet cała załoga jest pierwszy dzień w pracy - twierdzi wiceszef małopolskiej "Solidarności" Adam Lach. Jak mówi, pracują bez umów, przeszkolenia czy minimum bhp i w wielu firmach - nawet całymi tygodniami.

W wystąpieniach pokontrolnych PIP wielokrotnie apelowała o nowelę Kodeksu pracy. Na Zachodzie zwykle jeszcze przed dopuszczeniem do pracy zatrudniony musi mieć umowę i ubezpieczenie.

Na Słowacji, gdzie skala patologii była podobna, taka zmiana rozwiązała problem - zauważa Majerek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Furtka dla oszustów w Kodeksie pracy
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.