Gisin zapomniała o upadku na olimpijskiej trasie
Reprezentantka gospodarzy Dominique Gisin wygrała zaliczany do cyklu Pucharu Świata supergigant w szwajcarskiej Crans Montanie. Druga była Amerykanka Lindsey Vonn, która już wcześniej zapewniła sobie Małą Kryształową Kulę w tej konkurencji.
24-letnia Gisin szybko doszła do siebie po mrożącym krew w żyłach upadku w trakcie olimpijskiej rywalizacji w zjeździe w Whistler. Po raz pierwszy w karierze triumfowała w supergigancie.
Zawodniczki rywalizowały w bardzo trudnych warunkach, a dużą rolę w ustaleniu końcowej klasyfikacji miały silne podmuchy wiatru. Gisin wyprzedziła Vonn o 0,15 s, a trzecią Julię Mancuso (USA) o 0,38 s.
"Wciąż nie wierzę w ten sukces. W sobotę miałam najgorszy występ w zjeździe w karierze i zastanawiałam się, czy mam startować w niedzielę. Jestem jednak wojownikiem. Nie miałam nic do stracenia. To nieprawdopodobne, że udało mi się wygrać supergigant przed swoją publicznością" - powiedziała Gisin.
Vonn, która liczyła na jedenaste w sezonie zwycięstwo w zawodach PŚ, powiększyła przewagę nad Marią Riesch w klasyfikacji generalnej. Zgromadziła 1491 punktów, a Niemka ma ich 1246. Sezon zakończą cztery starty w rodzinnej miejscowości Riesch - Garmisch-Partenkirchen. W sobotę Amerykanka wygrała zjazd i w tej konkurencji również ma już Małą Kryształową Kulę.
Skomentuj artykuł