GP Kanady: Zwycięstwo Hamiltona, Kubica 7.
Lewis Hamilton z zespołu McLaren zwyciężył w Grand Prix Kanady i awansował na pozycję lidera mistrzostw świata Formuły 1. Robert Kubica zajął 7. miejsce.
Walka od pierwszego zakrętu, zmiany na prowadzeniu i ciągłe tasowanie stawki, ryzykowne manewry i stłuczki - wyścig na ulicznym torze w Montrealu przyniósł, zgodnie z oczekiwaniami, niezwykłe emocje i pokazał, że Formuła 1 może być pasjonującym sportem.
Po raz pierwszy na torze zakotłowało się tuż po starcie. Kolizja na pierwszym zakręcie sprawiła, że ruszający z ósmego pola Robert Kubica bardzo szybko awansował na szóste miejsce, a po kilku okrążeniach - korzystając z wizyt w pit stopie wyprzedzających go kierowców - był już nawet trzeci. Polak po 10 "kółku" również zjechał do alei serwisowej i na tor powrócił na 9. pozycji.
Startujący z pole position Lewis Hamilton zachował pierwsze miejsce, ale i on po kilku "kółkach" zjechał na zmianę opon. Uczynił to wspólnie ze ścigającym Anglika Fernando Alonso. Mechanicy Ferrari szybciej zmienili koła w bolidzie niż ich koledzy z McLarena i Hiszpan na tor wrócił przed Hamiltonem, który znów pokazał, że wyjątkowo lubi ścigać się w alei serwisowej. Prowadzenie w wyścigu objął Sebastian Vettel z Red Bulla. Gdy Niemiec zjechał na pit stop niespodziewanym liderem został Sebastien Buemi z Toro Rosso. Na chwilę numerem jeden był też Alonso. Po nim na czoło wyścigu wysunął się z kolei Mark Webber, a za nim czaił się już Hamilton. Anglik dogonił Niemca i wyprzedził go na prostej startowej, ponownie obejmując prowadzenie.
Tymczasem Kubica zmuszony był toczyć zacięte boje. Najpierw z powracającym z pit stopu Michaelem Schumacherem - w jej wyniku doszło do kontaktu pomiędzy bolidami i na tor poleciały fragmenty części. Na szczęście Kubica mógł kontynuować jazdę, choć z nieco uszkodzonym przodem bolidu. Polaka dogonił Adrian Sutil, ale kierowca Renault obronił się przed atakiem, by po chwili zjechać na kolejną zmianę opon. Walka Roberta z Sutilem wzbudziła zainteresowanie sędziów wyścigu, ale zdecydowali się zająć nią dopiero po zakończeniu rywalizacji.
Kubica jako jedyny z czołówki zdecydował się na taktykę z trzema zmianami ogumienia. Gdy Polak powrócił na tor po ostatniej wizycie w pit stopie, zaczął wykręcać rekordowe czasy okrążeń, ale nie mógł już dogonić poprzedzającego go Nico Rosberga i ostatecznie zajął siódmą pozycję. Wydaje się, że team Renault tym razem nie trafił z taktyką dla polskiego kierowcy.
Grand Prix Kanady wygrał Hamilton przez Jensonem Buttonem. To drugi z rzędu dublet kierowców McLarena. Trzeci był Alonso. Słabiej niż zwykle spisali się zawodnicy ekipy Red Bull, zajmując mniejsca tuż za podium.
Skomentuj artykuł