Homofobia gorsza od faszyzmu

Marcin Łukasz Makowski
Marcin Łukasz Makowski

Po niedawnej burzy w sprawie głosowania nad odrzuceniem projektu o tzw. związkach partnerskich, przyszedł czas na prawdziwy grom z jasnego nieba - sprawę poseł Krystyny Pawłowicz. Nie o zawiedzione nadzieje homoseksualistów tutaj jednak chodzi, ale o skalę upolitycznienia środowisk naukowych oraz unoszące się nad tym wszystkim opary absurdu.

Zacznijmy od krótkiego przypomnienia. Nagonka na profesor Pawłowicz rozpoczęła się na dobre, gdy ta w jednoznacznych i ostrych słowach nazwała w Sejmie związki jednopłciowe "jałowymi". Według relacji "Gazety Wyborczej", "Newsweeka" i "Faktów" - internet zagotował się z oburzenia nad słowami posłanki. Spontanicznie stworzono grupę na Facebooku, która domagała się usunięcia prof. Pawłowicz ze sprawowanej funkcji, zakładano wątki na forum "Gazety" gdzie w terapeutycznych seansach nienawiści homofile (bo chyba takie jest zaprzeczenie homofobów?) przyrównywali poseł do różnych zwierząt gospodarstwa domowego. Wreszcie sieć obiegły dziesiątki memów, które poziomem dowcipu przypominały poczekalnię Kwejka po powrocie gimnazjalistów ze szkoły. Cóż, internet pokrzyczał jak ma w zwyczaju ("Rozdeptać wszę", "Zgnoić tą pisowską prymitywną szmatę") i wydawało się, że to kolejny sezonowy spór o pietruszkę. Niestety, ktoś z archiwum "Gazety Polskiej" wyciągnął nagranie, w którym Krystyna Pawłowicz porównuje aparycję Anny Grodzkiej do twarzy boksera i bez ogródek stwierdza, że "nie wystarczy nażreć się hormonów, aby zostać kobietą". Wydaje się, że te słowa przechyliły szalę tolerancji walczącej lewicy i ta, jak na jeden rozkaz, przypuściła ofensywę ideową.

Ze wszystkich równolegle występujących wątków, dla mnie osobiście najciekawsza wydała się sprawa listu 40 różnych pracowników naukowych, którzy do postulatu usunięcia Krystyny Pawłowicz z Sejmu, dołożyli jeszcze zwolnienie jej z uczelni za - jak sami twierdzą - "głoszenie nieprawdy". Proponuję przeanalizować to wybitne dzieło lewicowych intelektualistów akapit po akapicie, ponieważ gwarantuję Państwu, jest się nad czym pochylić.

Pierwsze co ciśnie mi się w tym miejscu na myśl to fakt, w jak zabawny sposób historia lubi się powtarzać. Niespełna rok temu, po śmierci Wisławy Szymborskiej, niemal w tym samym tonie lewicowi poeci piętnowali słowa prof. Pawłowskiej (http://makowski.salon24.pl/388972,nie-plakalem-po-szymborskiej), która miała czelność stwierdzić, że szacowna Noblistka nie towarzyszyła nam w odzyskiwaniu niepodległości, a jej wiersze były raczej zabawą słowem i w nich nie gustowała. To wystarczyło, aby stwierdzenie prof. Pawłowicz określić jako przejaw narzucania kanonów interpretacyjnych.

DEON.PL POLECA

Tym razem zarzuty okazały się jednak poważniejsze bowiem jak czytamy, profesor wypowiadając swoją negatywną (i bądź co bądź mało kulturalną) opinię na temat związków homoseksualnych "sprzeniewierzyła się etosowi naukowemu". Naukowcy poczuli się zachowaniem poseł zażenowani, a szydzenie z Anny Grodzkiej nazywali po prostu nagannym. O ile pod tą drugą kwestią mogę się podpisać, cała reszta listu ze zdania na zdanie staje się coraz bardziej kuriozalna. Bo jak inaczej określić fragment, w którym pompatycznie głosi się, iż granicą wolności słowa jest prawda, aby następnie prawdą określić "wykreślenie homoseksualizmu z listy zaburzeń".

O ile pamiętam wykreślenie to odbyło po wielu debatach w aurze środowiskowego skandalu. Nawet po nim, 69% ankietowanych amerykańskich psychiatrów nadal uważało homoseksualizm za "patologiczną adaptację". Zostawmy to jednak na boku, i zwróćmy uwagę na pierwszy wniosek wypływający z listu - prawdę naukową można przegłosować, a jej przegłosowanie zgodnie z logiką, zamyka granicę wolności słowa.

Idźmy dalej. "Nie wzywamy prof. Pawłowicz do opamiętania. Nie wierzymy w cuda" - deklarują podpisani naukowcy, aby zaraz potem, powołując się na (o zgrozo) Katechizm Kościoła katolickiego wymóc na rektorze zatrudniającym profesor Pawłowicz "przypomnienie o szacunku do każdego człowieka, w tym osoby homoseksualnej czy transpłciowej". Drugi wniosek z listu - nawet nie wierząc w cuda i mając świadomość potępienia związków jednopłciowych przez Kościół, można się powoływać na jego nauczania jako na rozstrzygający konflikty autorytet.

Przepraszając całe środowisko homoseksualne za profesor Pawłowicz, akademicy najlepszy passus zostawili jednak na koniec. "Homofobia i transfobia to współczesna wersja przedwojennego polskiego antysemityzmu" - orzekli mocą swojego naukowego autorytetu. "Dziś żaden szanujący się uniwersytet nie dopuściłby, by jego profesor wypowiadał jawnie antysemickie, oszczercze tyrady. Mamy nadzieję, że już niedługo tak będzie z homofobią i transfobią" - twierdzą.

Cóż więcej można dodać do tak brawurowej analogii? II RP, III RP, Żydzi i homoseksualiści, getta ławkowe i "twarz boksera" Anny Grodzkiej. Wszystko przecież układa się w jedną, spójną całość, której na imię faszyzm. W tej atmosferze mam wrażenie, że wystarczy odrobina czasu i niedługo doczekamy się państwowych kar za kłamstwo homofobiczne.

Męczy mnie ta sprawa i irytuje na wielu płaszczyznach. O ile nie mogę znaleźć usprawiedliwienia dla niskiego poziomu wypowiedzi profesor Pawłowicz i personalnych ataków na Annę Grodzką, o tyle potrafię zrozumieć jej zapał i odważne wystąpienia w Sejmie w obronie sumienia. Zrozumieć nie potrafię jednak hipokryzji lewicowych intelektualistów, którzy przymykając oko na wieloletnie wybryki prof. Magdaleny Środy oraz prof. Jana Hartmana, nagle uderzają w podniosłe tony. Bo jak inaczej nazwać uznanie genderowej, a nie biologicznej definicji płci jako niepodważalnej prawdy naukowej?

Wydaje mi się, że sygnatariusze listu, być może zafascynowani chwilą i politycznym oddźwiękiem swojego apelu zapomnieli, że tak ujmując prawdę, bliżej im do fundamentalistów, od których przecież oddzielili się szczelnym murem tolerancji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Homofobia gorsza od faszyzmu
Komentarze (44)
MR
Maciej Roszkowski
2 lutego 2013, 17:58
        Faszyzm to wynalazek włoski. W III Rzeszy  ideologią państwa był narodowy socjalizm. Długo by mówić o różnicach, w skrócie faszyzm włoski nie wprowadził ani eugeniki, ani  prześladowań homoseksualistów do prawa powszechnego, tak jak to mialo miejsce w III Rz. P. Pawłowicz nie mówiła o nieproduktywności upośledzonych, i sterylizacji, tylko jałowości homoseksualistów w sensie rozrodczym co jest oczywistością, choć  ja starałbym się o tym mówić bardziej oględnie. W sumie więc dyskutujmy z tym co ktoś powiedział, a nie "ustawiajmy " go do bicia, bo to dyskusja z samym sobą.
A
alter
2 lutego 2013, 12:17
Ika, ręce opadają, co ty piszesz poczytaj i nie pleć takich głupstw [url]http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/22770,mowie-co-mysle.html[/url]
I
Ika
2 lutego 2013, 12:05
Problem jest taki, że właśnie III Rzesza uważała - tak jak nasza posłanka, ze homoseksualiści, osoby uposledzone, kalekie sa nieproduktywne, i że państwo nie może zapewniać im komfortu życia. To skutkowało przymusową  sterylizacją - a nauka - z która wiąża sie słowa posłanki - nazywała się eugeniką.
MR
Maciej Roszkowski
2 lutego 2013, 11:36
Słowem "faszyzm" niektórzy wymachują jak cepem. Z kontekstu najczęściej wynika że nie mają bladego pojęcia czym był faszyzm. To dowód braku argumentów i bezsilności.
P
pg
31 stycznia 2013, 12:55
Powiedzcie mi, w którym miejscu p.Pawłowicz nie miała racji. No może przesadziła z tym bokserem, ale przyznacie chyba, że  pani Grodzka jest nabardziej męskim typem w parlamencie.
A
anonim
31 stycznia 2013, 12:52
Leczsie - o co chodzi ? Dales upust emocjom - ok. Ale teraz napisz proszę do czego zmierzasz i co chcesz powiedziec ?
L
Leczsie
31 stycznia 2013, 12:37
"O ile pamiętam wykreślenie to odbyło po wielu debatach w aurze środowiskowego skandalu. Nawet po nim, 69% ankietowanych amerykańskich psychiatrów nadal uważało homoseksualizm za "patologiczną adaptację". Zostawmy to jednak na boku, i zwróćmy uwagę na pierwszy wniosek wypływający z listu - prawdę naukową można przegłosować, a jej przegłosowanie zgodnie z logiką, zamyka granicę wolności słowa." Chlopie, psychiatra to osoba ktora sama potrzebuje psychiatry. A w jaki sposob homoseksualizm wciagnieto na liste? Czy przez glosowanie? Jesli przez glosowanie to mozna tez i glosowac na temat skreslenia. Czy tez wciagnieto na liste bez glosowania? To chyba jeszcze gorzej, jesli jakis gosc zrobil to bez konsultacji. I na jakiej podstawie, na postawie bilbi czy tez koranu. Lecz sie chlopie.
U
USEUV
31 stycznia 2013, 09:45
Janek, przestań proszę bezczelnie kłamać. Lobby homoseksulane we Francji po ustawie o związakch partnerskich w 1999 (która miała zakończyć jego pretensje w imię godności osób homoseksulanych - sic!) zażądało obecnie małżeństw homoseksulanych, adopcji dzieci, in vitro dla tych par i matek surogatek. Podejrzewam, że niedługo nam -psychologom zakaże badań nad zjawiskiem homoseksualizmu. Robienie z siebie ofiary, której wszyscy nienawidzą jest tylko taktyką, a nie rozwiązuje problemów społecznych. Poza tym wybacz, to że ktoś, a mówię to jako terapeuta osób homoseksualnych, które pragną odkryć swoją zranioną tożsamość, nie zgadza się z Tobą nie znaczy, że Tobą gardzi czy Cię nienawidzi. Lobby celowo stosuje takie sztuczki słowne, by wprowadzać więszy zamęt.
A
anonim
31 stycznia 2013, 09:31
Janek uporządkuj relacje z ojcem. Przebacz. Ja rozumiem słabość - każdy jakąś ma - taką czy inną i każdy z nią musi walczyć. Ty masz taką. Do boju.
J
Janek
31 stycznia 2013, 02:15
ad 1 - zgadzam się- czas przestać udawać, że jest inaczej. ad 2 - gratuluję znajomości łaciny - mam nadzieję, że godnie przeżyjecie własne życia i w jak najmniejszym bólu ‘przecierpicie’ naszą obecność. Obyśmy byli dla Was ‘znośni ‘ i sprawiali jak najmniej kłopotu. Nie odważymy się już nazwać katolikami. Nie będziemy się wychylać /tudzież promować.  „Promowanie” to słowo klucz. Lepsi katolicy, nie zasługujemy na jawne istnienie w Waszym społeczeństwie. Pozostaniemy wierzącymi w ukryciu – jak do tej pory. M, Twoją definicję promocji homoseksualizmu dopiszę do paru innych, które mam w kolekcji. Bo na tym wątku zazwyczaj kończą się dyskusje w tym temacie. Ściana. Dzisiaj nie jest inaczej. Zgorszenie. Nie należymy do Bożego planu.  Światełko gaśnie. Módlcie się za nas. A zwłaszcza za tych, którzy cierpią z powodu waszej „tolerancji”. Znacie tylko jedną stronę medalu, nie macie pojęcia co w młodych homo-kato-umysłach się dzieje. Nie znacie cierpienia tych młodych ludzi. Wy nas „przecierpicie” , ale czymże jest wasze cierpienie wobec cierpienia tych młodych ludzi, którzy zadają sobie pytanie „dlaczego ja?”, którzy są totalnie zagubieni i nie mogą otzrymać pomocy od nikogo - bo się boją, bo czują się winni swojej natury. M, znasz pojęcie cierpienia, znasz. Wasze „przecierpienie”…tfu..’ tolerowanie’ tematu jest istotniejsze. Pozdrawiam i modlę się o pojednanie, Janek
M
M.
31 stycznia 2013, 00:36
@janek 1. nie można być jednocześnie czynnym homoseksualistą i nazywać się katolikiem 2. w każdej społecznej strukturze ludzkiej, także cywilizacyjnej i państwowej pewne postawy są promowane jako sprzyjające tej strukturze, inne zaś - jako szkodliwe - nie. Prawne ułatwienia życia homoseksualistom - o czym piszesz - jest promowaniem homoseksualizmu. Natomiast społecznie homoseksualizm może być jedynie tolerowany (Tolerancja od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”).
J
janek
30 stycznia 2013, 22:57
DNA, Smutne jest to, że politycy chcą się /jak to napisałeś/ posługiwać homoseksualistami. Ale co szary obywatel ma na to poradzić. Być może jest tak jak mówisz, nie ogarniam wszystkiego. Ja nie mam możliwości wybrania nawet mniejszego zła. Jak tylko pojawiają się jakiekolwiek pomysły pomocy nam, zaraz są zduszane. Współczucie – to szlachetna emocja. Dzięki. Wydaje mi się, że potrzebujemy czegoś więcej niźli tylko tego. Dyskusji opartej na zrozumieniu. Otwartej dyskusji w Kościele. Pokojowej dyskusji w sferze poza Kościołem. Stwórzmy zatem ustawę, która będzie odpowiadać obydwu ze stron. Niekoniecznie pod szyldem „związki partnerskie”.  MY nie możemy, mogą ONI. Ci, którzy się nami posługują. To jest patowa sytacja. Póki nie zrozumiecie jak rzeczywiście wygląda nasze życie, póty nigdy  nie będzie zgody– będziecie mówić o upodleniu i demoralizacji. DO tego potrzebna jest otwarta dyskusja, chęć poruszania takich tematów z każdej ambony w Polsce. Bez waszej pomocy nam się nie uda :-( Kościół nie chce słuchać. Kościół chce „delikatnego” podchodzenia do sprawy.  „Oni chcą Polskę…” Polska to my. Polska to ja i Ty. Każdy chce znaleźć tu miejsce dla siebie.
J
janek
30 stycznia 2013, 22:49
AP, po pierwsze, smutno mi, że wydaje Ci się, że homo-związki oparte są głównie na seksie. Nie są. Z racji, że nie znam wszystkich homoseksualnych par w Polsce nie mogę ci tego potwierdzić w 100%. Homoseksualne pary są tak samo różne, jak te hetero. Stykają się z podobnymi problemami.   Abstrahując od tego - zgadzam się z Tobą. Nie ważna jest forma relacji. Babcia z wnuczkiem, brat z siostrą, kuzyn z kuzynem, chłopak z chłopakiem - dwie osoby, które chcą wejść w związek partnerski powinny mieć do tego prawo. Jak dla mnie podpisanie takiego dokumentu nie musiałoby odbywać się w urzędzie stanu cywilnego. To jest właśnie ten punkt, który chyba najbardziej budzi kontrowersje... Że niby chcemy stworzyć z tego "u ro czys tość zawarcia". NIE, nie chcemy. Uroczystość zawarcia... Bycie razem ślubuje sobie dwoje ludzi w Kościele przed Bogiem. W przypadku wielu homo - ludzie po prostu sobie to ślubują i nie potrzebują do tego żadnej instytucji. Wierzący homoseksualiści ślubują przed Bogiem taki związek. (tak tu pojawia się miejsce na zniesmaczenie). O tym się w Kościele nie mówi. O tym na kazaniu nie usłyszysz. O problemach wierzących homoseksualistów nie mówi się powszechnie. Kościół nie chce żeby wierni usłyszeli o tym z ambony w 'pipiduwie' (gdzie krypto-homoseksualiści najbardziej potrzebują pomocy). To jest strach, strach przed zmierzeniem się z rzeczywistością XXI w.
D
DNA
30 stycznia 2013, 21:46
Janie. To co napisałes świadczy jednoznacznie o tym, ze żadna z tych ustaw, ani żadna z partii które zgłosiły projekty, akurat nie działaja na twoja korzyść i maja zupełnie inny cel, aby w Polsce zrobic bagienko takie jak w UE. Współczuję Ci. Tu nie chodzi o pochylenie się nad gejami ale o walke ideologiczna przy pomocy gejów, żeby Polske uzaleznić i upodlić, zdemoralizować, zamordowac. Jesli tego nie rozumiesz, to Ci własnie z tego powodu współczuję.
A
AP
30 stycznia 2013, 21:07
Janek, gdyby posłowie chcieli wprowadzić regulacje ułatwiające życie to związku partnerskiego nie wiązaliby z urzędem stanu cywilnego i nie ograniczyliby się tylko do związków opartych na seksie dyskryminując np. siostre i brata, którzy nie weszli w związki, a żyją razem i dzielą wydatki itd. itp.
J
Janek
30 stycznia 2013, 19:44
DNA, mój wpis nie służył wyjaśnianiu czegokolwiek. Była to wypowiedź "obok" głównego tematu. Na co dzień nie biorę udziału w tego typu dyskusjach.  Po prostu jest mi smutno gdy widzę taką formę dyskusji społecznej. Pytasz o moje stanowisko - jestem zwolennikiem tej ustawy. Nie doszukuje się w tej ustawie "tworzenia nowego tworu" obok małżeństwa i stanu wolnego. Dla mnie to regulacje, które najzwyczajniej w świecie mogą ułatwić współżycie osobom będącym /nie od dziś/ w takich związkach.  Tak, tu chodzi o UŁATWIENIE ŻYCIA dwójce żyjących ze sobą ludzi. Wiem, że wg niektórych to plugawe żądania dewiantów. Dla mnie to możliwości, które pozwalają mi i partnerowi łatwiej żyć w tym trudnym społeczeństwie. Możliwości prawne, pozbawione kontekstu moralnego, religijnego itp. W tych kwestiach moralności, religii... ja i mój partner nie mamy problemu. Obydwoje jesteśmy wierzący - żyjemy w stałym związku opartym na wierności i wspieraniu się wzajemnie. Jesteśmy szczęściarzami, ponieważ zostaliśmy zaakceptowani przez przyjaciół i rodziny. Nie mieszałbym do tego Kościoła. Tutaj nikt  nie chce burzyć obrazu rodziny. Ci, którzy się kochają i chcą tworzyć rodzinę, wchodzić w związki małżeńskie, płodzić dzieci... robili to, robią i będą to robić bez względu na homosiów, ludzi ze związków, które nie chcą mieć potomstwa. Będą to robić, bo prawdziwie wierzą w instytucje rodziny, jest dla nich 'ich drogą'. I to jest szczere, to jest prawdziwe. Ja i mój chłopak kibicujemy naszym znajomym małżeństwom. Pozwólmy ludziom obierać ich własne drogi i szanujmy się wzajemnie.
D
DNA
30 stycznia 2013, 19:00
Janek. Wszystko w porządku. Tylko może się określisz w sprwie ustawy. Czy jej chcesz cyz nie. I czy popierasz czy nie? Nie będę cię przepytywał dalej, ale... takie twoje tekst nic nie wyjasniają.
T
tak
30 stycznia 2013, 18:35
Sygnatariusze opisywanego wyżej listu kompromitują naukę, prawdę i środowiska naukowe. A potem będą obłudnie twierdzić, że w Polsce istnieje antyintelektualizm. Aby był najpierw powinni być intelektualiści a z tym coraz gorzej. Za to coraz więcej propagandzistów z tytułami profesorskimi. Tacy "naukawcy" najbardziej szkodzą prestiżowi nauki.
J
Janek_Gej_katolik
30 stycznia 2013, 18:32
Wiecie co... Kłócicie się jak dzieci. Tracicie zdrowie na dyskusje. Jestem gejem. Wierzę w Boga i modlę się za Was  - i za "rozdrażnionych" przeciwników związków homo i za zwolenników. Obyście kiedyś zobaczyli w takiej osobie człowieka. Nie dewianta. Te dyskusje do niczego nie prowadzą. Ten tekst nic nie wnosi. Dzisiaj ze spokojem patrzę na tego typu dyskusje i myślę sobie... oni kiedyś powybijają się jak muchy. Powybijacie się. Wrogość, irytacja... z każdej ze stron. Stonujcie. Ja dziękuję codziennie Bogu za wsparcie jakie dostałem od moich przyjaciół. Większość z nich to katolicy. Prości ludzie, nie ksieża, nie biskupi, nie profesorowie. Przyjaciele. Z nimi żyję "na co dzień". Ci prości ludzie okazali mi miłość , zrozumienie i akceptacje. Są ze mną na dobre i na złe. Z nimi tworzę prawdziwy Kościół. Na całą resztę patrzę ze smutkiem. Pozdrawiam ~Janek
PC
prawo czy poprawność
30 stycznia 2013, 17:13
Z ks. kard.Jânisem Pujatsem, abp Rygi, rozm.  Valdis Grinsteins Co sprzyja rozwojowi homoseksualizmu? – Raz, że mu sprzyja wyolbrzymiony kult seksu, przez nowoczesne środki masowego przekazu, w niektórych państwach ta ułomność jest oficjalnie promowana w imię źle zrozumianych praw człowieka. Dwa, że  drogę homoseksualizmowi otwiera brak wiary i moralnego zahartowania wielkiej części społeczeństwa. Dlaczego tak dużo osób jest obojętn. na rozpowszechn. się homoseksualizmu? – Przede wszystkim obojętnie na ten problem patrzą ci, którzy nie wierzą w Boga. Homoseksualizm traktują obojętnie także i ci chrześcijanie, którzy swojej wiary nie uważają za coś ważnego. W rządzie od jednego człowieka finans  czy administrac zależy cała grupa podwładnych. Odczuwając presję  albo stają po stronie przełożonego, czy   milczą i udają obojętność, chociaż w głębi duszy nie zgadzają się z nim. W aparacie państw  nawet mała liczba urzędników będących homoseksualistami łatwo może osiągnąć upragniony rezultat.  A tym, którzy wierzą w Boga całym sercem, ale nie mają realnego wpływu na społeczeństwo, nie pozostaje nic innego, jak organizować się i odważnie świadczyć o Chrystusie swoim przykładem życia opartego na Bożych przykazaniach. Rozmaite systemy państwowe zmieniają się i rozpadają, ale Boża prawda istnieje na wieki, jak mówi Księga Psalmów (Ps 116,2). Wielu znanych autorów w swych pracach n/t homoseksualizmu, opierając się na Piśmie Św. i Magisterium, kategorycznie potępia te praktyki ... Winniśmy mówić, że stabilne i niezmienne są prawa Boże i prawo naturalne, natomiast zmieniają się tworzone przez ludzi stronnictwa i parlamenty oraz przyjęte przez nie prawa. Dlatego żaden parlament nie może znieść Bożych przykazań, bo one opierają się na prawie naturalnym zapewnieniającym egzystencję społeczeństwa. Read more: http://www.pch24.pl/homoseksualizm--perwersja--nie-orientacja
jazmig jazmig
30 stycznia 2013, 17:02
@leszek Transseksualizm jest wymieniony w ICD-10, Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, który jest powszechnie używany w całym świecie lekarskim. Więc w sensie medycznym obecna posłanka Grodzka była chora przed operacją zmiany płci, zaś obecnie po operacji zmiany płci jest osobą zdrową. ... Okaleczony facet, nabuwoany hormonami, żeby mu rosły piersi, jest człowiekiem chorym, a nie zdrowym. Gdyby on głosił, że jest Napoleonem i domagał się stosownego traktowania, to wylądowałby w psychiatryku, a gdy głosi, że jest kobietą, to się go kaleczy, napycha hormonami i wmawia mu, że jest zdrowy.
jazmig jazmig
30 stycznia 2013, 16:59
@Beniamin Przed napisaniem wysłuchałem!!!!! rozmowy Pani poseł z dziennikarką ... Beniaminie, słuchaj uważniej.
WO
walka o bezpiecz. homoseksualist
30 stycznia 2013, 16:54
Dr Cameron: Najpierw bezpieczeństwo, potem współczucie   Od początku było jasne, że ta choroba zaczęła się wśród homoseksualistów i szerzy głównie przez seks analny. ... Edukacja profilaktyczna w innych grupach wysokiego ryzyka – wśród prostytutek czy narkomanów – dawała jakieś rezultaty, ale szerzenia HIV wśród gejów nie dało się opanować. Zaszokowało mnie, jakie praktyki seksualne są wśród nich popularne, ile w nich przemocy i obrzydliwości! - mówi dr Paul Cameron. Read more: http://www.pch24.pl/medyczne-konsekwencje-praktyk-homoseksualistow,12041,i.html#ixzz2JTTl8nKW
D
DNA
30 stycznia 2013, 16:54
Ciekawy@ Pan Grodzka nie jest brzydka on jest obleśna i tandetna.
EE
etyka etyce nierówna ?
30 stycznia 2013, 15:46
Ze wszystkich równolegle występujących wątków, dla mnie osobiście najciekawsza wydała się sprawa listu 40 różnych pracowników naukowych, którzy do postulatu usunięcia Krystyny Pawłowicz z Sejmu, dołożyli jeszcze zwolnienie jej z uczelni za - jak sami twierdzą - "głoszenie nieprawdy". Proponuję przeanalizować to wybitne dzieło lewicowych intelektualistów akapit po akapicie, ponieważ gwarantuję Państwu, jest się nad czym pochylić. bywało, że różni pracownicy naukowi popierali Stalina, Hitlera, Bieruta, różni pracownicy naukowi nie krytykowali Palikota za /masakryczne znieważanie i groźby, za promowanie trawki/za oszczerstwa i obelgi na śp.Lecha prezydenta, nie krytykowali złośliwego znieważającego języka Niesiołowskiego, Urbana .... jakże różny bywa świat  pracowników  naukowych ....
L
leszek
30 stycznia 2013, 15:17
@leszek A co z kalsyfikacja chorobową czlowieka, który uważa się za Napoleona. Czy powydaniu mu dokumentów poświadczających, że jest Napoleonem bedzie zdrowy w światle ICD-10? A teraz czysto teoretycznie: czy jesteś w stanie wymienić wszystkie choroby wg ICD-10 na które cierpi Pani Grodzka w wyniku procedur medycznych, które zostały wobec niej podjęte? http://pl.wikipedia.org/wiki/Transseksualizm Kryteria diagnostyczne ICD-10
U
ubot
30 stycznia 2013, 14:19
Ona, czy on, nie tyle jest brzydka, co zniekształcona. Jako Krzysztof Bęgowski wyglądała jak mężczyzna. Teraz trudno określić, jak wygląda. To wykrzywienie twarzy człowieka. Pawłowska piękna nie jest, ale wygląda jak kobieta. To zresztą nieważne. Ważne jest, że z ludzkiej choroby psychicznej robi się wzorzec i stawia się na piedestale. Może trzeba do sejmu wysłać ludzi chorych na trąd, niedoleczonych syfilityków czy osoby okaleczone? Czemu transseksualizm - jako choroba, czy homoseksualizm, jako już nie choroba, ale z pewnością nie stan zdrowia, jest głośniejszy od ślepoty czy w ogóle kalectwa?
K
Kogito
30 stycznia 2013, 14:14
Znalazłam kilka naukowych, filozoficznych argumentów za niesprawiedliwością związków homoseksualnych Warto zobaczyć do artykułu O dyskryminacji par jednopłciowych: http://www.diametros.iphils.uj.edu.pl/?l=1&p=anr25&m=25&if=0&ii=2&ik=34&ij=374
C
ciekawy
30 stycznia 2013, 14:13
Ale pan/pani Grodzka naprawdę - i to ujmując rzecz delikatnie - jest brzydki/brzydka. Czy za to stwierdzenie będzie się w przyszłości rozstrzeliwać ludzi?
L
leszek
30 stycznia 2013, 14:11
Oczywiście, że posłanka Grodzka nie jest także dla mnie ideałem jeśli chodzi o kanony wdzięków niewieścich.  Ale bym skłamał, gdybym chciał powiedzieć, że pani profesor Pawłowicz śni mi się po nocach. Ale nie nadaję swoim prywatnym gustom wymiaru prawdy uniwersalnej. 
30 stycznia 2013, 14:06
@leszek A co z kalsyfikacja chorobową czlowieka, który uważa się za Napoleona. Czy powydaniu mu dokumentów poświadczających, że jest Napoleonem bedzie zdrowy w światle ICD-10? A teraz czysto teoretycznie: czy jesteś w stanie wymienić wszystkie choroby wg ICD-10 na które cierpi Pani Grodzka w wyniku procedur medycznych, które zostały wobec niej podjęte?
L
leszek
30 stycznia 2013, 14:06
Oczywiście, że u pewnych ludzi odmienność budzi lęki. Budzi wstręt Murzyn bo czarny, Cygan bo ma ciemną cerę i dziwnie patrzy, Żyd bo obrzezany i także kobieta-transseksualistka bo akurat nie wpada w kryteria piękna i urody którym hołduje pani profesor Pawłowicz. Jak widać, tytuł naukowy pani profesor jest świadectwem kompetencji w zakresie nauk prawnych ale niestety w niczym więcej.
30 stycznia 2013, 14:03
@17HRR  oczywiście że tak i zgadzam się z nim w pełni ,  tylko ten akurat argument w ustach tej akurat Pani poseł  z takim a nie innym przywódcą partyjnym zabrzmiał mi śmiesznie może Pani poseł powinna poprzestać na innych argumentach  których przecież nie brakuje bo przecież zarówno jej jak i prezesa osiągnięcia w dziedzinie prokreacji nie są również imponujące:) I dlatego zarowno Pan prezes jak i Pani profesor niekorzystaja z ulg i uprawnień pomyslanych jako wsparcie prokreacji i wychowania. A pary homoseksualne chca korzystać mimo, że jak zauważyłeś nie maja na celu prokreacji. - Nie licząc jednego mi znanego przypadku w USA gdzie Pani zostająć Panem pozostawiła sobie narządy żeńskie i jako zarejestrowana jako Pan urodziła dziecko... Genearalnie poprzez papier na bycie facetem bez chirurga nie zadziałał...
L
leszek
30 stycznia 2013, 13:49
Transseksualizm jest wymieniony w ICD-10, Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób, który jest powszechnie używany w całym świecie lekarskim. Więc w sensie medycznym obecna posłanka Grodzka była chora przed operacją zmiany płci, zaś obecnie po operacji zmiany płci jest osobą zdrową. Więc uwagi profesor Pawłowicz są obsesjami wynikającymi z ignorancji i niewiedzy. To jest niestety częsty problem, że osoby które są wybitnymi specjalistami z jednej dziedziny, tak jak profesor Pawłowicz w zakresie nauk prawnych popadają w pychę i nagle zaczynając ex catedra głosić jakieś dogmatyczne poglądy z innych dziedzin na których się nie znają i wychodzi z tego karykatura i żenada. Profesor Pawłowicz chciała ośmieszyć posłankę Grodzką i ośmieszyła samą siebie. 
30 stycznia 2013, 13:40
@Beniamin Najbardziej podobało mi się stwierdzenie Pani poseł że homoseksualiści są nieużyteczni społecznie bo nie wykonują funkcji prokreacyjnej. ... Beniaminie, czytaj źródła a nie wolną twórczość GW, to się przynajmniej nie ośmieszysz. ... @jazming Przed napisaniem wysłuchałem!!!!! rozmowy Pani poseł z dziennikarką @17HRR  oczywiście że tak i zgadzam się z nim w pełni ,  tylko ten akurat argument w ustach tej akurat Pani poseł  z takim a nie innym przywódcą partyjnym zabrzmiał mi śmiesznie może Pani poseł powinna poprzestać na innych argumentach  których przecież nie brakuje bo przecież zarówno jej jak i prezesa osiągnięcia w dziedzinie prokreacji nie są również imponujące:) 
jazmig jazmig
30 stycznia 2013, 13:26
@Beniamin Najbardziej podobało mi się stwierdzenie Pani poseł że homoseksualiści są nieużyteczni społecznie bo nie wykonują funkcji prokreacyjnej. ... Beniaminie, czytaj źródła a nie wolną twórczość GW, to się przynajmniej nie ośmieszysz.
jazmig jazmig
30 stycznia 2013, 13:24
Prof. Pawłowicz powiedziała niewygodną prawdę, a nic nie irytuje lewicy bardziej, niż prawda. Nie znam całej wypowiedzi pani profesor, ale z innych jej wypowiedzi wiem, że jest to osoba kulturalna, więc nie wierzę w to, że wypowiedziała się niegrzecznie o kalece nazywającym się Grodzka. Zaznaczam, iż stwierdzenie, że nie wystarczy nażreć się hormonów, aby być kobietą, nie jest stwierdzeniem obraźliwym, lecz zwyczajną prawdą. List 40 ludzi, mieniącymi siebie naukowcami, a w istocie niewykształconych zarozumiałych pyskaczy jest jedynie ilustracją ich głębokiej ignorancji, potweirdzającym, że sam tytuł naukowy, bez wiedzy, niczego nie daje.
30 stycznia 2013, 13:16
@Beniamin To chyba związek homeseksualny jest nieużyteczny społecznie w sensie prokreacji.
D
DNA
30 stycznia 2013, 13:15
Beniamin zajrzyj do słownika i zobacz co znaczy jalowość. Jałowa jest ta dyskusja gdyż jej celem nie jest szczęście czy pochylenie na losem gejów, ale ukryte cele polityczne i deprawowanie społeczeństwa. Zwłaszcza opornej Polski by dolączyła do bagna europejskiego.
30 stycznia 2013, 13:01
Najbardziej podobało mi się stwierdzenie Pani poseł że homoseksualiści są nieużyteczni społecznie bo nie wykonują funkcji prokreacyjnej.Ciekawe co na to Pan prezes i parę innych osób (w tym chyba sama Pani poseł)czy oni są w tym względzie użyteczni? Żeby było jasne jestem przeciw zrównaniu związków homoseksualnych z małżeństwami hetero
P
Paweł
30 stycznia 2013, 13:00
A jakby zamiast "nażreć" użyła słowa "najeść"?
TL
też leszek
30 stycznia 2013, 12:56
@leszek Twój komentarz uważam za głęboko niesmaczny. Publiczne stawianie pytania czy Anna Grodzka jest dziewicą czy smokiem... Zresztą jak wyladuje UFO i archelodzy podbiorą materiał genetyczny z grobu Anny Grodzkiej beda stawiac wiele hipotez: - np. Anna to w XXI wieku imię męskie (bo operacje plastyczne i kuracj hormonalna nie zmienią DNA) a jeśli tkanki miękkie będa dobrze zachowane - np. Ruch Palikota praktykował rytualną kastrację dużo brutalniejszą niż arabscy władcy No chyba trzeba przyjąć ideologie gender na serio.... I wtedy 50% kobiet we władzach to pikuś: deklarujemy płeć genderową żeńską i nosimy sie z męska - bo kto kobiecie zabroni?
A
Anna
30 stycznia 2013, 12:54
Prawda w oczy kole. Upominanie grzeszników jest obowiązkiem, aby więcej nie grzeszyli. Warto na stronie Gościa Niedzielnego przeczytać artykuł Kucharczyka - "Posłanka Krystyna Pawłowicz, wbrew oficjalnej wykładni, nie powiedziała niczego niewłaściwego. Przeciwnie.
L
leszek
30 stycznia 2013, 12:44
Nie bardzo rozumiem pasji autora tego felietonu który się uparł być obrońcą w sprawie mało wartej. Nie mam cienia wątpliwości, że profesor Pawłowicz  jest znakomitym nauczycielem akademickim w zakresie nauk prawnych. Ale tutaj jest to niestety klasyczyny przykład upadku naukowca, który będąc specjalista w jednej dziedzinie, nagle się uparł być autorytetem w innej dziedzinie tutaj - jak rozumiem - w zakresie psychologii, seksuologii czy socjologii bu chyba tych dziedzin nauki dotyczą problemy identyfikacji osób homeseksualnych czy transseksualnych. Taka pycha naukowca przekonanego że skoro posiada tytuły w jednej dziedzinie to ma autorytet w każdej innej, w połączeniu z widoczną ignorancją daje żenujące i zawstydzające efekty jak to widać na przykładzie profesor Pawłowicz. To bardzo zacne, że autor felietonu wziął zbroję, kopię, miecz, usiadł na koniu i postanowił wziąć w obronę atakowanę panią profesor Pawłowicz, pytanie tylko, czy rycerzowi nie pomylił smok z dziewicą przeznaczoną do pożarcia. Jednak bym się upierał, że tutaj to profesor Pawłowicz w wyjątkowo odrażającej formie obrażała i poniżała posłankę Grodzką.