Imponujący bagaż Niemców - 50 ton
Przygotowania do piłkarskich mistrzostw Europy oraz pobyt w krajach je organizujących były dla ekipy Niemiec ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Dotychczas przewieziono 50 ton bagaży, w tym 4,5 tony... lodu.
Niemcy przygotowywali się do EURO 2012 najpierw na Sardynii, a następnie na południu Francji. 4 czerwca dotarli do centrum pobytowego w hotelu Dwór Oliwski w Gdańsku, skąd latali na mecze grupowe z rywalami we Lwowie (Portugalia i Dania) oraz w Charkowie (Holandia).
Łączny bagaż reprezentacji to 50 ton. Do regeneracji 23 piłkarzy zużyto 4,5 tony lodu, natomiast do pralni oddano 2,5 t ubiorów sportowców i towarzyszących im trenerów i działaczy.
70 osób podróżowało przez 47 dni. Sportowcy uczestniczyli w 26 konfrencjach prasowych i udzielili 320 indywidualnych wywiadów.
"Gdańsk był drugą ojczyzną"
- Gdańsk był dla nas drugą ojczyzną - powiedział w środę podczas pożegnalnej konferencji prasowej prezydent Niemieckiego Związku Piłkarskiego (DFB) Wolfgang Niersbach. Ekipa przed południem wyleciała do Warszawy na półfinał mistrzostw Europy z Włochami.
Niemcy od 4 czerwca mieszkali w hotelu Dwór Oliwski w Gdańsku, a ćwiczyli na boisku koło ośrodka, powstałym za pieniądze DFB. Jeden trening po przyjeździe do Polski odbyli na stadionie MOSiR w Gdańsku.
Niersbach przypomniał, że reprezentacja Niemiec wybrała Gdańsk jako centrum pobytowe już wiosną 2011 roku, jeszcze na kilka miesięcy przed losowaniem grup mistrzostw Europy.
Dziękując za pobyt, poinformował prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, że boisko w pobliżu hotelu federacja przekazuje miastu na potrzeby szkolenia dzieci i młodzieży.
- Sport zbliża ludzi. Mam nadzieję, że wasz pobyt tutaj bardziej zbliżył do siebie Polaków i Niemców. Jesteśmy sąsiadami i sąsiadom zawsze życzy się dobrze. Ja oraz wielu gdańszczan będzie teraz w mistrzostwach kibicować Niemcom. Życzę, żeby wasza droga do Kijowa na finał była tak prosta i zdecydowana jak do tej pory - powiedział Adamowicz.
W prezencie od przedstawicieli reprezentacji i federacji prezydent Gdańska otrzymał oprawione w ramę zdjęcie przyhotelowego boiska, na którym ćwiczyła ekipa trenera Joachima Loewa oraz koszulkę z autografami piłkarzy.
Adamowicz odwzajemnił się grafikami przedstawiającymi Bazylikę Mariacką i Żuraw oraz dwoma pluszowymi lwami. - Lwy są w herbie Gdańska. Lew to król zwierząt, symbol męstwa i odwagi. Niech drużyna niemiecka walczy dalej w turnieju jak lew - dodał.
Dyrektor reprezentacji Niemiec Oliver Bierhoff podkreślił, że niemiecka drużyna została dobrze przyjęta w Gdańsku nie tylko przez władze miasta, ale również społeczność. - Mieszkańcy byli bardzo otwarci, pozdrawiali i machali do nas, kiedy jeździliśmy na rowerach po okolicy - dodał.
- Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, piłkarze są wypoczęci i całkowicie przygotowani do meczu z Włochami. Nasi rywale to bardzo silny, grający skutecznie zespół. Przestrzegam przed spekulowaniem, kto zagra w finale. Z pary półfinałowej Hiszpania - Portugalia wolałbym, żebyśmy zagrali z Portugalczykami, ale za wcześnie, by o tym mówić. Przed nami mecz z Włochami, których musimy pokonać - powiedział Bierhoff.
Reprezentacja Niemiec wyleciała do Warszawy z lotniska w Gdańsku-Rębiechowie w środę w południe. W meczu półfinałowym Euro 2012 zmierzy się w czwartek wieczorem z drużyną Włoch na Stadionie Narodowym. W przypadku zwycięstwa, Niemcy polecą bezpośrednio do Kijowa, gdzie w niedzielę zagrają w finale. Gdyby przegrali, w piątek wrócą do kraju.
Skomentuj artykuł