W mieście An-Nasirijja, na południu kraju, podczas protestów wybuchły starcia między demonstrującymi a siłami bezpieczeństwa. W ich wyniku zginęło tam siedmiu protestujących i policjant. Kolejne cztery osoby poniosły śmierć w Al-Amarze, także leżącej w południowej części Iraku. Południe kraju jest bastionem szyickiej większości.
Od wczesnych godzin porannych w Bagdadzie wojsko patroluje ulice; w stolicy, oraz kilku innych miastach, władze do odwołania wprowadziły godzinę policyjną. Mimo tego w niektórych miejscach Bagdadu w czwartek odbywały się niewielkie protesty, w związku z czym policja ponownie otworzyła ogień do manifestantów.
Gwałtowne antyrządowe demonstracje trwają w Iraku od wtorku. Według agencji Reutera zginęło już w nich co najmniej 18 osób, a kilkaset zostało rannych.
W Iraku od dłuższego czasu utrzymuje się napięcie wywołane brakiem miejsc pracy oraz nieregularnymi dostawami prądu i wody pitnej. Władze są oskarżane o korupcję, blokującą odbudowę kraju po latach konfliktów religijnych i niszczycielskiej wojnie, w której pokonane zostało dżihadystyczne Państwo Islamskie.
Skomentuj artykuł