ISW: Putin pojechał do Rostowa nad Donem, by pokazać, że ma pod kontrolą reżim i wojsko
Władimir Putin w sobotę udał się do Rostowa nad Donem na południu Rosji, by przedstawić siebie jako takiego, który kontroluje swój reżim i armię - pisze w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
W sobotę Putin w Rostowie nad Donem spotkał się w sztabie Południowego Okręgu Wojskowego m.in. z szefem sztabu rosyjskiej armii gen. Walerijem Gierasimowem i wysokiej rangi przedstawicielami armii.
Jak zaznacza ISW, najprawdopodobniej była to pierwsza wizyta Putina w tym mieście, od kiedy w dniach 23-24 czerwca kontrolę nad sztabem Południowego Okręgu Wojskowego przejęła Grupa Wagnera podczas buntu Jewgienija Prigożyna.
ISW podkreśla, że Putin rzadko odwiedza miejsca związane z wojną na Ukrainie. Analitycy przypominają, że w kwietniu był na okupowanym terytorium ukraińskiego obwodu chersońskiego i ługańskiego, a w marcu w Mariupolu.
Według ISW składając wizytę w sztabie w Rostowie, Putin chciał pokazać, że popiera Gierasimowa i jego dowódców pomimo tego, że nie udało się im powstrzymać buntu Prigożyna ani osiągnąć na wojnie celów wyznaczonych przez Kreml.
Putin najprawdopodobniej chciał też przedstawić siebie, jako takiego, który kontroluje swój reżim i armię - dodaje ISW.
Skomentuj artykuł