Do najczęstszych objawów należą utrata węchu i smaku oraz chroniczne zmęczenie.
Autorami pracy są naukowcy z Karolinska Institutet w Szwecji. Wiosną 2020 roku pobrali próbki krwi od przeszło 2 tys. dorosłych osób, które przechorowały COVID-19. Kolejne próbki pobierali co cztery miesiące, jednocześnie prosząc uczestników o wypełnianie kwestionariuszy dotyczących długoterminowych objawów choroby oraz ich wpływu na jakość życia.
Druga część badania, przeprowadzone w styczniu 2021 roku, polegała na ocenie długoterminowych skutków zachorowania na pracę oraz życie społeczne i prywatne uczestników, którzy łagodnie przeszli COVID-19 co najmniej osiem miesięcy wcześniej. Grupa badawcza składała się tym razem z 323 osób (średnia wieku 43 lata).
Wyniki pokazały, że 26 proc. osób, które przeszły COVID-19, miało co najmniej jeden umiarkowany do ciężkiego objaw, który utrzymywał się u nich dłużej niż dwa miesiące, a 11 proc. miało takowy jeszcze osiem miesięcy po zakażeniu. Uczestnicy zgłaszali, że objaw ten negatywnie na ich życie zawodowe, towarzyskie lub domowe.
Najczęstszymi objawami były utrata węchu i smaku, zmęczenie i problemy z oddychaniem.
„Dominującą dolegliwością u naszych badanych była niewracająca utrata węchu i smaku. Zmęczenie i problemy z oddychaniem również utrzymywały się u wielu osób, choć jednak nieco rzadziej - mówi dr Charlotte Thalin, kierowniczka badania. - Nie zaobserwowaliśmy natomiast zwiększonej częstości występowania takich objawów poznawczych, jak problemy z pamięcią i koncentracją, ani zaburzeń fizycznych, takich jak bóle mięśni i stawów, kołatanie serca czy długotrwała gorączka”.
„Pomimo faktu, że uczestnicy badania mieli łagodną formę COVID-19, stosunkowo duża część z nich zgłaszała długotrwałe skutki choroby, mające wyraźny wpływ na jakość życia - dodaje współautor publikacji dr Sebastian Havervall. - Widać więc, że także młode i zdrowe osoby, jak wszyscy inni, powinni czuć wielki respekt przed wirusem, który może tak mocno pogorszyć jakość ich życia i to jeszcze wiele miesięcy po infekcji”.
Źródło: PAP / jb
Skomentuj artykuł