Katastrofa F-16 w Radomiu: Odczytano zapisy z czarnych skrzynek

Zginął pilot mjr Maciej „Slab” Krakowian (Fot. x.com/WCRWroclaw)
RMF FM24/dm

​"Wszystkie rejestratory były sprawne i zawierały zapis technicznych parametrów tragicznego lotu" - powiedział prok. Antoni Skiba. Warszawska prokuratura okręgowa poinformowała w poniedziałek, że odczytano zapisy z czarnych skrzynek samolotu F-16, który rozbił się na lotnisku w Radomiu.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba przekazał, że analizy przeprowadzone zostały na terenie Stanów Zjednoczonych w jednym z licencjonowanych laboratoriów. Trwały kilka dni i dotyczyły wszystkich znalezionych czarnych skrzynek.

DEON.PL POLECA

 

 

– Wszystkie rejestratory były sprawne i zawierały zapis technicznych parametrów tragicznego lotu – podkreślił prok. Skiba.

Dodał, że zapisy te będą analizowane w dalszym toku śledztwa.

Badania rejestratorów odbyły się w obecności polskiego prokuratora z Departamentu do Spraw Wojskowych Prokuratury Krajowej i eksperta z Laboratorium Kryminalistycznego Żandarmerii Wojskowej.

Równocześnie na terenie Stanów Zjednoczonych trwały niezależne czynności i badania prowadzone przez członków polskiej Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Logistyczne wsparcie zapewniła Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, zaś formalności organizacyjne zostały dopełnione z pomocą służb dyplomatycznych RP i Ministerstwa Spraw Zagranicznych – poinformował rzecznik warszawskiej prokuratury.

DEON.PL POLECA


Prokuratura zabezpieczyła również osobistą kamerę, która należała do majora Macieja "Slaba" Krakowiana, pilota F-16.

Katastrofa podczas AirSHOW w Radomiu

28 sierpnia po godz. 19 podczas ćwiczeń przed AirSHOW w Radomiu rozbił się samolot F-16. Pilot mjr Maciej "Slab" Krakowian nie przeżył. Nad wyjaśnieniem przyczyn wypadku, w którym zginął, pracuje Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, współdziałając z prokuraturą i Żandarmerią Wojskową.

Podczas treningów przed Air Show w Radomiu samolot F-16 miał znaleźć się w niebezpiecznej odległości od szkolno-bojowego FA-50. Jak wynika z nagrań ujawnionych przez TVN24, kontroler ruchu lotniczego rzekomo pomylił maszyny i przekazywał błędne informacje pilotom. Prokuratura Okręgowa w Warszawie nie potwierdziła jednak autentyczności nagrań. Nie pochodzą one z materiałów zabezpieczonych w postępowaniu w sprawie wypadku F-16 - poinformował rzecznik prok. Piotr A. Skiba.

Mjr Krakowian był jednym z bardziej doświadczonych pilotów F-16 i liderem F-16 Tiger Demo Team, oficjalnego zespołu pokazowego polskich Sił Powietrznych. Miesiąc wcześniej zespół zdobył nagrodę As The Crow Flies Trophy na największych pokazach lotniczych Royal International Air Tattoo w Wielkiej Brytanii. Na swoim koncie miał ponad 1400 godzin nalotu, w tym ok. 1200 na F-16.

RMF FM24/dm

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Katastrofa F-16 w Radomiu: Odczytano zapisy z czarnych skrzynek
Komentarze (5)
HZ
~Hanys z Namysłowa
22 września 2025, 17:09
Teraz Polacy zaczną wymyślać nowe teorie fizyczne,wiadomo że trzeba to niedouczonym Polakom sprzedać to jak katastrofę smoleńska.Proponuje wam Polacy przekażcie śledztwo Rosjanom, Anodina już to wyjaśni.
HM
~H M
23 września 2025, 16:51
Można dostać zawrotów głowy od pańskich odpychających komentarzy, wszystko Pan krytykuje i szydzi, gdzie tu jest odrobina miłości do ludzi.
HZ
~Hanys z Namysłowa
23 września 2025, 18:01
Szanowny,ja twardo stąpam po ziemi,opieram się na faktach, pomylił f16 z wrotami od stodoły,fizyka ma swoje prawa,tyłe ludzi ginie na polskich drogach,przesiedli się z maluchów na porządne auta i fantazja ponosi.Dla niektórych nadałaby się furmanka. Pan swoim wpisem popierasz bezmyślna brawurę,dobrze że nie było ofiar.Rutyna bywa zgubna.
PB
~Prosta Baba
1 października 2025, 19:54
Tak się składa, że ja widziałam ich ostatni lot. Oni w grupie 5 trenowali w okolicach Radomia kilka dni. Przedostatni lot był grzeczny. Sąsiad krzyknął, że znowu lecą, było po 19.00. 3 samoloty ( jeden duży i 2 mniejsze) poleciały w stronę Radomia. 2 samoloty, które były po prawej stronie dużego, odłączyły się od grupy i patrząc z dołu leciały za blisko siebie, dawali sobie jakieś znaki przy pomocy dymu, wcześniej tego nie robili. Nie wyglądało to na bezpieczny lot. Bałam się, że mogą się rozbić. To było w lini prostej ok.100km od Radomia. W swoim życiu widziałam wiele lotów ćwiczebnych, ten był wyjątkowo niebezpieczny. Po kilkunastu minutach poszłam do domu, włączyłam internet i co przeczytałam, pilot zginął.
JN
~Jan Nowacki
27 listopada 2025, 09:36
panie hanys, co sprawia że pana zgryźliwość jest do potęgi n-tej przy n zmierzającym do nieskończoności