Koniec afrykańskiego snu. Urugwaj w półfinale

Koniec afrykańskiego snu. Urugwaj w półfinale
Radość zawodników Urugwaju. (fot. EPA/Kerim Okten)
inf. wł. / PAP

Urugwaj po 40 latach awansował do półfinału piłkarskich mistrzostw świata, rozgrywanych w RPA. Gracze z Ameryki Południowej pokonali 4:2 w rzutach karnych Ghanę. Po regulaminowym czasie gry był remis 1:1, a dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia.

Stawka spotkania wyraźnie sparaliżowała zawodników obu drużyn, stąd w pierwszej fazie meczu sporo było gry szarpanej, niedokładnych podań i kiksów piłkarzy. Z presją lepiej radzili sobie zawodnicy z Ameryki Południowej, szybko osiągając przewagę. "Czarnym Gwiazdom" nogi pętała świadomość, że kibicuje im cała Afryka, a na stadionie wspiera chór wuwuzeli miejscowych kibiców.

W 14. minucie Diego Forlan zdecydował się na strzał z rzutu wolnego. Piłka, uderzona z 40 metrów sprawiła spore problemy Richardowi Kingsonowi, który zdołał ją jednak wypiąstkować. Napastnik Atletico Madryt ponownie dał o sobie znać w 25. minucie, ale futbolówka po jego kopnięciu zza pola karnego minęła okienko bramki Ghany. Po chwili z woleja przymierzył Suarez, ale doskonałym refleksem popisał się Kingson.

W miarę upływu pierwszej połowy gracze z Afryki coraz lepiej poczynali sobie na murawie i w trzecim kwadransie meczu to oni zaczęli przeważać. Sygnał do ataku dał Isaac Vorsah, który niecelnie główkował po rzucie rożnym. Gdyby trafił w bramkę, Fernando Muslera byłby bezradny. Po chwili po kontrze na strzał zdecydował się Asamoah Gyan, ale i on nie był skuteczny.

DEON.PL POLECA

Wydawało się, że mimo okazji do przerwy nie zobaczymy bramek. Na szczęście inne zdanie w tej kwestii miał Sulley Muntari. Pomocnik Ghany w drugiej minucie doliczonego czasu gry zdecydował się na zaskakujący strzał z dystansu. Uderzenie nie było przesadnie mocne, za to bardzo precyzyjne. Podkręcona piłka całkowicie zaskoczyła Muslerę. Po golu dla Ghany sędzia zdecydował się zakończyć pierwszą część spotkania.

Po przerwie piłkarze z Ameryki Południowej ruszyli do przodu, żeby wyrównać, ale to Ghana miała okazję do podwyższenia rezultatu, jednak Asamoah Gyan zamiast podawać chciał koniecznie zdobyć kolejnego gola w turnieju i szansa przepadła. Po drugiej stronie boiska do akcji ofensywnej podłączył się obrońca Celestes Fucile, lecz został sfaulowany tuż przed linią pola karnego. Do rzutu wolnego podszedł oczywiście Forlan i technicznym uderzeniem pokonał Kingsona.

Do końca regulaminowego czasu gry trwała wymiana ciosów, prowadzona w coraz bardziej nerwowej atmosferze. Tuż po stracie bramki Ghana miała okazję ponownie wyjść na prowadzenie, ale uderzenie Asamoaha Gyana i dobitkę Sulleya Muntariego obronił Muslera. W 62. minucie błąd popełnił Kingson, przepuszczając piłkę między nogami, ale na szczęście dla Ghany wyszła ona na róg. Bramkarz "Czarnych Gwiazd" zrehabilitował się w 71. minucie broniąc w sytuacji sam na sam z Luisem Suarezem. Mimo prób z obu stron wynik do końca nie uległ już zmianie i sędzia zarządził dogrywkę. Ale i ona - nadal walczono zażarcie - nie przyniosła rozstrzygnięcia, choć w ostatniej minucie "piłkę meczową" miała Ghana. W olbrzymim zamieszaniu pod bramką Muslery najpierw jeden z obrońców wybił piłkę z linii bramkowej, a nastepnie Suarez zatrzymał ręką futbolówkę zmierzającą do siatki. Gracz Urugwaju musiał opuścić boisko za czerwoną kartkę, a przed szansą zdobycia gola z karnego stanął Asamoah Gyan. To była dla napastnika trzecia próba z 11. metrów w tym turnieju. Jak sie okazało - do trzech razy sztuka, bo tym razem bramka nie padła. Gyan nie utrzymał nerwów na wodzy i trafił w poprzeczkę. A mogło być po meczu... Ta okazja zemściła się na Ghanie w konkursie rzutów karnych, które lepiej wykorzystywali piłkarze Urugwaju. Decydującą "jedynastkę" wykorzystał Sebastian Abreu strzałem w środek bramki a'la Panenka.

Urugwaj - Ghana 1:1 (1:1, 0:1), karne 4:2
0:1 Sulley Muntari (45'), 1:1 Diego Forlan (55' - rzut wolny)

1:0 - Diego Forlan
1:1 - Asamoah Gyan
2:1 - Mauricio Victorino
2:2 - Stephane Appiah
3:2 - Andres Scotti
3:2 - Dominic Adiyah zbyt lekko, Muslera broni
3:2 - Maximiliano Pereira niecelnie
3:2 - Dominic Adiyiah, Muslera broni
4:2 - Sebastian Abreu

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Koniec afrykańskiego snu. Urugwaj w półfinale
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.