Koniec ery PIT-u. Co z 1 procentem?
Od przyszłego roku w rozliczaniu PIT-u mają nas wyręczać urzędnicy. Mogą drastycznie spaść wpływy z 1 procenta podatków, ostrzegają organizacje pozarządowe, informuje "Metro".
Trudno przecenić ogrom dobra, które Organizacjom Pożytku Publicznego udało się stworzyć z 480 mln zł przekazanych im w zeszłym roku z tytułu 1 procenta naszego podatku. To był rekord, a ile dostaną z tegorocznych rozliczeń, które złożyliśmy do końca kwietnia?
Danych można się spodziewać po wakacjach, ale wcale nie jest pewne, że pęknie długo wyczekiwana kwota pół miliarda złotych. Bo grupa przekazujących rośnie coraz wolniej: o ile jeszcze w 2011 r. zwiększyła się o 18 proc., to w 2012 r. o 10 proc., a w zeszłym tylko o 3 proc.
Jednak organizacje dobroczynne obawiają się, że najgorsze przed nimi, kiedy PIT-y zaczną za nas wypełniać urzędnicy. - Jest ryzyko, że wtedy rubryka dotycząca przekazania 1 procenta zostanie pusta, mówi Monika Sadowa, rzeczniczka Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą".
Ministerstwo Finansów przekonuje, że choć urzędnicy wypełnią PIT, to każdy będzie miał do swojego wgląd i możliwość wprowadzenia zmian. Na specjalnym portalu podatkowym będzie można np. dodać dane o ulgach, czy przekazaniu 1 proc. A sam PIT zostanie formalnie wysłany dopiero po zatwierdzeniu odpowiednim przyciskiem.
Skomentuj artykuł