Kwiatkowski po kolejnym etapie Tour de Pologne: to niesamowite zwyciężyć drugi raz z rzędu

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / pch

Michał Kwiatkowski nie tylko obronił w środę żółtą koszulkę lidera Tour de Pologne, ale po zwycięstwie etapowym w Bielsku-Białej powiększył do 12 sekund przewagę nad swoim najgroźniejszym przeciwnikiem, Belgiem Dylanem Teunsem.

Finisz prowadził lekko pod górę. Po zaciętej walce Kwiatkowski wyprzedził Teunsa o koło. Trzeci był Włoch Enrico Battaglin (LottoNL-Jumbo), a czwarte miejsce zajął triumfator etapów w Krakowie i Katowicach Niemiec Pascal Ackermann (Bora-Hansgrohe).

Dzień wcześniej Kwiatkowski wygrał w Szczyrku.

DEON.PL POLECA

"Końcówka była bardzo wymagająca. Czuję się bardziej zmęczony niż po wczorajszej ściance w Szczyrku. Wiele mnie kosztowało, by utrzymać przewagę do samego końca. To niesamowite zwyciężyć drugi raz z rzędu i dodatkowo w żółtej koszulce" - powiedział.

Kwiatkowski zdawał sobie sprawę z tego, że Teuns może być w środę bardzo groźny, ale musiał uważać też na innych rywali.

"Teuns trzymał się mnie na ostatnich rundach, wiedząc, że mnie także będzie zależało na zwycięstwie. Sprint był może nie idealny dla mnie, ale taki, który mogłem wygrać. Byłem zmotywowany, by zdobyć kolejne sekundy bonifikaty, a najlepszą obroną jest atak" - ocenił.

Kolarz grupy Sky był rozprowadzany na finiszu przez swoich kolegów z grupy Sky, m.in. Michała Gołasia. Co krzyczał na ostatnich metrach?

"Na ostatniej prostej Michał Gołaś podyktował za mocne tempo. Krzyczałem do niego, żeby trochę zwolnił. Potem pojechałem za kołem Pascala Ackermanna i zacząłem sprint, może trochę za wcześnie" - zastanawiał się.

Kwiatkowski nie chciał dopuścić do bezpośredniego pojedynku z Ackermannem, dlatego postanowił sam rozpocząć finisz.

"Walka koło w koło z Ackermannem nie może skończyć się dobrze. Warto było wcześniej zaatakować" - podkreślił.

Dzięki zdobytej bonifikacie Kwiatkowski ma już 12 sekund przewagi nad Teunsem. W historii Tour de Pologne wielokrotnie wystarczyło to do końcowego sukcesu. Kwiatkowski nie czuje się jeszcze zwycięzcą.

"Pozostały dwa królewskie etapy, krótkie i dynamiczne. Zrobię wszystko, żeby obronić koszulkę. Nie będzie lekko" - zakończył.

Z dwóch etapów z metą w Bukowinie Tatrzańskiej oba będą równie ważne - uważa Teuns, który w Bielsku-Białej nie krył rozczarowania.

"Musiałem przez moment zwolnić na finiszu. <<Kwiato>> odbił rowerem w moją stronę, co wybiło mnie z rytmu. Prawie się dotknęliśmy. Żałuję, bo zabrakło mi na mecie pół koła" - ocenił Belg. W rzeczywistości Teuns przegrał z Kwiatkowskim o długość koła.

W czwartek odbędzie się szósty etap, z Zakopanego do Bukowiny Tatrzańskiej (129 km).

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kwiatkowski po kolejnym etapie Tour de Pologne: to niesamowite zwyciężyć drugi raz z rzędu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.