Legalizacja marihuany

(fot. CobraVerde / flickr.com)

Ruch Palikota chce legalizować coś, na co nie ma popytu. Młodzież nie pali już marihuany bez domieszek. Czysta trawa nie wytrzymuje konkurencji z narkotykami dającymi "lepsze" doznania.

Najchętniej kupowana marihuana jest nasączona kwasami (różnymi środkami halucynogennymi), które nie tylko wzmagają jej działanie, ale mogą wywołać nieprzewidywalne w skutkach zaburzenia psychiczne. Tych substancji nikt nie dopuści do legalnej sprzedaży. Kto będzie więc kupował wyhodowaną w doniczce roślinkę, którą upalić się nie jest łatwo? Wygląda na to, że dyskusja o legalizacji nie ma na celu legalizacji lecz ratowanie popularności Palikota wśród niektórych grup młodzieży. Żaden projekt ustawy nie został zgłoszony i pewnie nie będzie.

Z doświadczenia pracy z osobami sięgającymi po narkotyki wiemy, że skun (jest ich wiele rodzajów), nasączony PCP czy innymi substancjami psychoaktywnymi, może wywołać psychozę i popchnąć palącego nawet do samobójstwa. Potocznie mówi się, że narkotyk "zawiesił się", gdy po upływie wielu godzin, dni a nawet tygodni, palacz nie może dojść do siebie lub wręcz miesiącami pozostaje w stanie psychozy.

Taka sytuacja przydarzyła się studentce pedagogiki, która po raz pierwszy w życiu zapaliła "skuna". Po co zapaliła? Mając takie doświadczenie - myślała - będę bardziej rozumiała moich przyszłych pacjentów.

W poradni, którą prowadzę w Gdyni, mieliśmy duży problem, by umieścić ją w szpitalu. Szpital psychiatryczny odmówił jej hospitalizacji, bo w grę wchodziły narkotyki. A na tym - jak twierdzili - znają się tylko poradnie uzależnień. Poradnia uzależnień nie czuła się kompetentna zaradzić wywołanej przez narkotyk psychozie. Trzeba było wezwać pogotowie pod pretekstem, że dziewczyna próbowała odebrać sobie życie. Wzięli ja tylko dlatego, że nie wspomnieliśmy słowem o narkotykach. Po kilku miesiącach wróciła do domu ale już nie na studia.

Szkoda gazetowego papieru i czasu antenowego na takie dyskusje. Legalizacja marihuany nic nie zmieni. Nadal tę najlepszą, wzbogaconą, posiadać będą dealerzy związani z grupami przestępczymi. Państwo nie będzie dla nich konkurencyjne. Lepiej poświęćmy czas na wychowanie młodzieży dając im przykład własnym życiem, że bycie człowiekiem trzeźwym jest o wiele bardziej atrakcyjne.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Legalizacja marihuany
Komentarze (30)
J
ja
4 lutego 2013, 10:24
Co za beznadziejnie napisany artykuł. Proszę udowodnić, że na marihuanę nie ma popytu. Bo gadanie, że generalnie młodzież pali to i sio to nie są żadne argumenty. Nie tylko młodzież pali marihuanę i nie chodzi wcale o legalizację marihuany, żeby młodzież mogła ją palić...E, szkoda gadać. 
G
Groszek
16 grudnia 2011, 14:37
... A swoją drogą nie tyle chodzi tu legalizacje marihuany co poprostu o nie karanie ludzi za nią no bo przykładowo zwykły palacz zapali skręta raz na jakiś czas i za którymś razem łapie go policja i co? już jest traktowany jako przestępca bo zapalił jointa!!bezsens codziennie legalny alkochol powoduje problemy w Polsce czy to patologie rodzinne czy to agresja wśrod ludzi i masa innych różnych nieprzejemnych sytuacji ale ok wszytsko jest wporządku akcyza narzucona Państwo kase zgarnia i jest super!!powtarzam bezsens taki przykładowy palacz siedzi spokojnie w domu zapali sobie by się wyluzować,zrelaksować i czy on wyrządza komuś krzywde w tym momencie?? nie!! i tym bardziej nie jest dla nikogo szkodliwy.(WSZYSTKO DLA LUDZI ALE MĄDRZE ZGŁOWĄ) Skoro palenie trawki ma takie lecznicze właściwości. Relaksuje, wyluzowuje, jak twierdzisz to może wyjaśnisz dlaczego palacz przeistacza się po jakimś czasie w narkomana ? Jak czytałem wypowiedzi lekarzy leczących uzależnienia, każdy narkoman zaczynał swą drogę ku narkomanii od palenia trawki.
M
masakra
16 grudnia 2011, 13:23
 Ja osobiście nie rozumiem tych bredni skoro dobra trawka jest bardzo tania a narkotyki psychodeliczne jak napisano powyzej sa ciężkimi narkotykami chemicznymi i zapewne DROGIMI!!! wiec jaki sens by miało nakrapianie stosunkowo taniej trawki tymi substancjami!?! jako że cena wyjściowa i tak nie jest duża to przy takiej maskaradzie musiałoby to kosztować 3 razy drożej co oznacza strate popytu a przecierz nie o to chodzi...Każdy dobry palacz wie jak wyglada dobra trawa i wie ile tez kosztuje więc po jaką cholere miałby płacić 3 razy drożej za coś czego już bym nie nazwał trawką.A swoją drogą nie tyle chodzi tu legalizacje marihuany co poprostu o nie karanie ludzi za nią no bo przykładowo zwykły palacz zapali skręta raz na jakiś czas i za którymś razem łapie go policja i co? już jest traktowany jako przestępca bo zapalił jointa!!bezsens codziennie legalny alkochol powoduje problemy w Polsce czy to patologie rodzinne czy to agresja wśrod ludzi i masa innych różnych nieprzejemnych sytuacji ale ok wszytsko jest wporządku akcyza narzucona Państwo kase zgarnia i jest super!!powtarzam bezsens taki przykładowy palacz siedzi spokojnie w domu zapali sobie by się wyluzować,zrelaksować i czy on wyrządza komuś krzywde w tym momencie?? nie!! i tym bardziej nie jest dla nikogo szkodliwy.(WSZYSTKO DLA LUDZI ALE MĄDRZE ZGŁOWĄ)
D
Danusia
5 grudnia 2011, 08:44
Mam wiele przemyśleń na temat uzależnień. Uważam, że przyczyną 'brania" jest powierzchowne wychowanie. Dzieci muszą mieć żywy, rzetelny, uczciwy obraz pracowitych i kochających rodziców. Pracowitych szczególnie, bo wychowanie dzieci to ogromna praca. Jednak połączona z radością daje rezultaty. Rodzice nie powinni wyręczać dzieci w ich obowiązkach. Dobrzy rodzice dają dzieciom siły do przyszłego życia - cierpliwie, z miłością i oparciem wiele od dzieci wymagając. Życie przyszłe dzieci będzie naznaczone stresami licznymi. Tylko silny człowiek da sobie z tym radę. Słaby sięgnie po dopalacz. WYCHOWANIE Z WARTOŚCIAMI CHRZEŚCIJAŃSKIMI jest najważniejsze w wychowaniu. Oczywiście innym już problemem jest ratowanie uzależnionych...
AP
Adrian Podsiadło
4 grudnia 2011, 23:23
Myślisz że dlaczego amerykanie zrezygnowali z prohibicji/?Ze względu na rachunek strat i zysków. I mając takie doświadczenia nie zalegalizowali narkotyków.
4 grudnia 2011, 13:23
Pomimo że alkohol jest legalny nikt nie pozostawia alkoholików w bramie tylko są leczeni podobnie jak ofiary innych uzależnień.Nikt nie neguje że nałogi to tragedia a koszty leczenia ogromne 9pomimo zakazu).Latwiej zapobiegać niż leczyć, oczywiście , jak najbardziej jestem za profilaktyką żeby państwo wzięło na siebie ciężar uświadamiania zagrożeń płynących z uzależnień .Edukacja nawet od przedszkola i akcja zakrojona na jak najszerszą skalę.Decyzję jednak brać czy nie  pić czy nie podejmie i tak sam obywatel.W czasach komuny kiedy mocno ograniczono sprzedaż alkoholu nastąpił wysyp alkoholu niewiadomego pochodzenia co dla wielu amatorów skończyło się śmiercią.Poza tym dziwi mnie pewność z jaką wypowiadasz swoje sądy nad tym problemem łamały sobie głowy autorytety wielu krajów a mimo to skutek jest więcej niż mizerny.Nawet w krajach gdzie grozi za to śmierć proceder ten nie zniknął.Myślisz że dlaczego amerykanie zrezygnowali z prohibicji/?Ze względu na rachunek strat i zysków.  
L
leszek
4 grudnia 2011, 13:06
 Zycie w kraju, w którym naczelne organy władzy państwowej (prezydent i Sejm) sa objęte przez lobby gangsterskie może być grożne dla ciała i duszy i dlatego zalecam wymianę.  Co do alkoholu, to w Polsce jest obecny od setek lat i chyba nikt zdrowy na umyśle nie wyda prawa, które z dnia na dzień spowoduje kryminalizację powszechnego obyczaju któremu się codziennie oddają miliony ludzi. Co do marihuany i narkotyków to w Polsce sie upowszechniły w latach głownie 80-tych, więc jakieś 30  lat temu, przedtem miały z tym kontakt wąskie grupy. Więc chyba troska o dobro wspólne wymaga, aby środkami prawnymi nie dopuścić do upowszechnienia się na naszych oczach tego nałogu w takim zakresie, jak picie alkoholu i powodowało takie same spustoszenie jako alkoholizm. Chyba logiczne i da się pojąć ? Każde dziecko w szkole powie, że lepiej zawsze zapobiegać niż leczyć skutki. Każde dziecko tez wie doskonale, że narkotyki (podobnie jak naduzywanie alkoholu), to nie jest tylko problem osoby uzależnionej. To także tragedia i nieszczęście dla wielu ludzi. Jeden alkoholik czy narkoman unieszczęśliwia kilka czy kilkanascie osób.  A koszty leczenie uzależnień i skutków powodowanych przez uzależnienie sa ogromne i ponosi je całe społeczeństwo i wszyscy podatnicy.  Chyba, że ktoś uważa, że narkomana czy alkoholika najlepiej zostawić w bramie czy w rowie i niech sobie tam zdycha, skoro podjął indywidualną i samodzielną decyzje, że będzie pił, łykał czy wstrzykiwał.
4 grudnia 2011, 12:34
To może trzeba trochę myśleć. W państwie demokratycznym o stanowieniu prawa powinno decydować dobro wspólne, społeczna potrzeba, a nie poglądy i interesy "lobby gangsterskiego". Paserzy też zarabiają fortuny na tym, że kradzież jest nielegalna. Dlaczego w polemice ulegamy pokusie zarzucania drugiej stronie złej woli a nie możemy dostrzec że może chodzi o to samo tylko spór dotyczy metod.Dlaczego USA zrezygnowały z prohibicji ?Dlaczego nie postulujesz zakazu sprzedaży alkoholu , papierosów , gier komputerowych wszystkie one uzależniają.Jeżeli chodzi o alkohiol wybór zostawiasz potencjalnemu alkoholikowi w przypadku narkotyków chcesz decydować za innych i np.dorosłemu pracującemu zabraniasz dania sobie w żyłę wiedząc że twój zakaz to iluzja bo narkotyki można nabyć bez problemu płacąc za to przestępcom horendalne sumy wyłączone z systemu podatkowego.Na walkę z narkotykami idą ogromne sumy sił i środków a efekt musimy przyznać mizerny.Człowiek jeżeli zechce to stanie się alkoholikiem ,uzależni się od tytoniu, gier komputerowych czy np.robienia zakupów i nic na to nie poradzisz.Widzisz różnica między nami polega na tym że ty wierzysz w skuteczność kar i zakazów a ja nie.Uważam że człowiek może decydować o swoim losie nawet jeżeli miał by to być los narkomana czy alkoholika .Przykre to ale niestety próby określenia przez państwo co dla człowieka złe a co dobre zawsze kończą się fiaskiem. Nie wiem natomiast jak traktować słowa ,,spieprzaj z tego kraju pókiś żyw?"Czy to groźba czy chęć zawłaszczenia kraju dla jedynie słusznych poglądów. Pozdrawiam z wyrazami szacunku dla Ciebie i odmienności Twoich poglądów. Ps.Spieprzać nie mam zamiaru i ogólnie nie jestem lękliwy
L
leszek
4 grudnia 2011, 10:58
 To może trzeba trochę myśleć. W państwie demokratycznym o stanowieniu prawa powinno decydować dobro wspólne, społeczna potrzeba, a nie poglądy i interesy "lobby gangsterskiego". Paserzy też zarabiają fortuny na tym, że kradzież jest nielegalna.
4 grudnia 2011, 10:02
Prawie wszystkie partie w Sejmie tnz. PO, PiS, PSL i SLD, które sa przeciwnikami legalizacji narkotyków są "lobbym gangsterskim". Może, chłopie, zwijaj manatki i spieprzaj z tego kraju pókiś żyw. Jeżeli prócz inwektyw stać by Cię było jeszcze na merytoryczne argumenty.Być może jednak za dużo wymagam bo o ileż łatwiej przykopać.Jasnym jest że wymienieni przez Ciebie nie należą do lobby gangsterskiego, mają jedynie tożsame spojrzenie z nim na ten wycinek problemu.
J
ja
3 grudnia 2011, 23:43
Co za bzdury. Nikt niczym nie nasącza marihuany, niema na to żadnych dowodów. Byłoby to zresztą nieopłacalne. Każdy koneser dobrej marihuany by zozpoznał taki zabieg już po samym wyglądzie i zapachu.
L
leszek
3 grudnia 2011, 23:02
Prezydent Komorowski, który jako marszałek Sejmu zablokował zbiórke podpisów pod ustawa legalizującą miękkie narkotyki też należy do gangsterskiego lobby.
L
leszek
3 grudnia 2011, 22:55
Prawie wszystkie partie w Sejmie tnz. PO, PiS, PSL i SLD, które sa przeciwnikami legalizacji narkotyków są "lobbym gangsterskim". Może, chłopie,  zwijaj manatki i spieprzaj z tego kraju pókiś żyw.
3 grudnia 2011, 20:27
Największymi przeciwnikami legalizacji narkotyków jest lobby gangsterskie które z handlu narkotykami czerpie nieprawdopodobne zyski.Legalizacja oznaczała by dla nich finansową katastrofę.A llu policjantów mogło by się zająć innymi przestępstwami? 
L
leszek
3 grudnia 2011, 10:02
 Autopoprawka: chodziło o "kradzież z włamaniem".
L
leszek
3 grudnia 2011, 10:01
 Bardzo mi się podobało wystąpienie posła Ruchu Palikota "800 tys. Polaków żąda depenalizacji posiadania marihuany". Z danych policyjnych wynika, że jeśli wysumować "Kradzież cudzej rzeczy", "Kradzież samochodu" i "Kradziez samochodu", to policja zanotowała w 2010 około 800 000 tysięcy takich spraw. Oczywiście - przestępca pewnie popełnia więcej niż jedną kradzież, ale tez za jedną kradzieżą może stać kilku przestępców. Ale z tych danych wynika, że na pewno kilkaset tysięcy obywateli naszego kraju byłoby bardzo zywotnie zainteresowanych depenalizacją kradzieży i czekamy z niecierpliwością na kolejne inicjatywy i wystąpienia Ruchu Palitkoya.
ŁM
Łukasz Mazur
3 grudnia 2011, 00:09
 Bracie Wojciechu z jakich źródeł posiadasz wiedzę o tym że ktoś nasącza kwasami najchętniej kupowaną marihuane. A substancjami halucynogennymi nie dopuszczonymi do obrotu nasącza się miętę lub melisę aby się w oczy nie żucała. Twoja wiedza Bracie zatrzymała się na latach 90-tych ubiegłego wieku. Jeżeli nie przyjeli by mi w szpitalu psychiatrycznym osoby z psychozą utrzymującą się wiele tygodni po zażyciu narkotyku sprawa trafiłaby do sądu a lekaż który odmówiłby przyjęcia zostałby pozbawiony prawa do wykonywania zawodu. Nie wiem czy uświadamiasz sobie u jak wielu osób ze schizofrenią alkochol powoduje wystąpienie pierwszego epizodu psychotycznego ? Ale nikt nie mówi że alkochol powoduje psychozy. (korsakow, delirium tremens, zespół otella, stany demencyjne, wylewy, udary, padaczka poalkocholowa) A argument że szkoda papieru gazetowego i czasu antenowego na dyskusje jest poniżający i może świadczyć że twoja wiedza o profilaktyce opiera się na zasadzie "im mniej ludzie wiedzą tym bardziej się boją"  A Jezus powiadał "Tylko prawda was wyzwoli. Powodzenia Bracie w twojej misji, myśl i nierób krzywdy swojim podopiecznym. 
Szymon Anonim
2 grudnia 2011, 21:41
nasz nauczyciel z histy dał nawet interesujące rozwiązanie.. zdekryminalizować ten narkotyk, wprowadzić zmianę co ubezpieczeń społecznych .. np. oświadczasz że palisz trawe, pijesz itd. twoja składka odpowiednie idzie w góre.. i później jak idzesz do szpitala na detox to skąłdka pokrywa.. gożej jeśli nie oswiadczyłeś tego.. wyleczą cię ale późneij będziesz miał konsekwencje prawne. ja jako tako jestem przeciwny tej legalizacji, w każdej formie.. jednak taka mała dygresja mi się przypomniała ;p
L
leszek
2 grudnia 2011, 20:07
=================== 15) po art. 62 dodaje się art. 62a w brzmieniu: „Art. 62a. Jeżeli przedmiotem czynu, o  którym mowa w  art. 62 ust. 1 lub 3, są środki odurzające lub substancje psychotropowe w  ilości nieznacznej, przeznaczone na własny użytek sprawcy, postępowanie można umorzyć również przed wydaniem postanowienia o  wszczęciu śledztwa lub dochodzenia, jeżeli orzeczenie wobec sprawcy kary byłoby niecelowe ze względu na okoliczności popełnienia czynu, a  także stopień jego społecznej szkodliwości.”; =============== Ustawa została podpisana przez przezydenta w maju, a wejdzie w życie 2 stycznia 2011. Inna sprawa, że to jakies mętne, bo jak mozna umorzyć cos, co się jeszcze nie rozpoczęło, ale to problem legalistów i nie mój.
L
leszek
2 grudnia 2011, 19:54
W treści nowelizacji  jest napisane, że dotyczy "niewielkiej ilości przeznaczonej na użytek własny sprawcy" i nic więcej. Zaś co sądzą te "palikoty" to trudno powiedzieć,  bo raz mówią o "depenalizacji posiadania marihuany na własny użytek", a raz mówia "o legalizacji miękkich narkotyków". Obawiam się, że te pajace same nie wiedzą co chcą, ale trudno się dziwić ludziom, którzy za szefa mają gościa który lubi zwracać na siebie uwagę za pomocą świńskiego łba i sztucznego penisa, ale nie za pomocą rozumu.
2 grudnia 2011, 19:28
No i skoro mówimy o marihuanie i uzależnieniu, dlaczego nikt nie mówi o zakazie sprzedaży alkoholu? Nie uniezależnia? Nie powoduje wypadków?
2 grudnia 2011, 19:27
Ruch Palikota - o ile dobrze rozumieć, bo ci ludzie w różnych kontekstach mowią rózne rzeczy - zamierza zdepenalizować marihuanę, czyli nie karać za posiadanie i uzywanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Leszku, to chyba nie tak. Po pierwsze, depenalizacja to nie legalizacja - zawsze jest przestępstwo, nawet przy jednym gramie. Po drugie - odstąpienie od karania ma być chyba za współpracę z policją - czyli doniesienie na dilera albo znajomych, którzy przez innych znajomych załatwili palenie. Super, nie? 
L
leszek
2 grudnia 2011, 15:29
 Żeby nie być gołosłowym to przytaczam z blogu Janusza Palikota ========================= 25 października 2011 Lecznicza marihuana W sprawie miękkich narkotyków powinni mieć prawo publicznego zabrania głosu ludzie chorzy na raka. Zdrowi nie rozumieją, co to znaczy, że "boli wszystko" ani nie potrafią wyobrazić sobie tego metafizycznego lęku towarzyszącego tej chorobie. Jeśli jakieś zioło leczy, uśmierza ból i oswaja lęki to powinno się go używać w pewnych sytuacjach zamiast chemii, która zdziera włosy, upokarza i przybliża wyczerpanie organizmu, bo przecież nie zdrowie. Argument o możliwym uzależnieniu jest w tym przypadku śmieszny. Depenalizacja posiadania marihuany otwiera dalsze możliwości jej stosowania np. w medycynie. Tak dzieje się w wielu krajach europejskich czy niektórych stanach USA. ================= Ciekawe, czy lekarze onkolodzy już o tym wiedzą. Niestety, ale tacy ludzie się w Polsce dostali do Sejmu i będą tworzyć prawo.
L
leszek
2 grudnia 2011, 15:14
 Przeciez intencją istniejącego ustawodawstwa jest pomoc i ochrona osób uzależnionych. Niech te "palikoty" zamiast wygłupów w Sejmie i udzielania wywiadów "postępowym" mediom kiedyś pójdą do ośrodka leczącego osoby uzależnione czy porozmawiają z ich rodzinami i to może zrozumieją, jakim nieszczęściem jest uzależnienie, zycie ilu osób jest złamane w ten sposób. Oczywiście - bardzo możliwe że istniejące prawodawstwo nie jest doskonałe (i pewnie nie jest) i wymaga ulepszenia, ale punktem wyjścia musi być zawsze dobro wspólne, rzeczywisty problem społeczny wymagający rozwiązań prawnych. Narkoman sam siebie nie wyleczy. Pytanie tylko, czy te "palikoty" to są w ogóle zdolne do pojęcia czegoś takiego jak "dobro wspólne". 
T
Tomek
2 grudnia 2011, 15:03
Oczywiście kościół katolicki wie lepiej co dobre dla wszystkich ;)
L
leszek
2 grudnia 2011, 15:02
 Ruch Palikota - o ile dobrze rozumieć, bo ci ludzie w różnych kontekstach mowią rózne rzeczy - zamierza zdepenalizować marihuanę, czyli nie karać za posiadanie i uzywanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Ale takie prawo przeciez w Polsce już zostało wprowadzone bodaj w maju i niedługo wejdzie w zycie, więc ciezko zrozumieć, o co tym "palikotom" chodzi. Policja już nie musi ściagać posiadaczy niewielkich działek. Tutaj intencją jest nie wszczynanie postępowań i nie wsadzanie do więzienia za jakieś małe działki, a skupienie się na ściganiu handlarzy i leczeniu. Nie wnikając, czy tak nowelizacja jest dobra czy zła, taka jest intencja. Natomiast jaka jest intencja tych "palikotów", troska o jakie dobro wspólne się za tym kryje to cięzko pojąć. Najczęściej się słyszy "palenie jest przyjmne i mało szkodliwe więc czemu bronic", albo "postępowe kraje Europy już dawno ...". Na blogu Paliktoa można znaleźć jakąś pseudomedycynę, że podobno marihuana pomaga w leczeniu nowotworów.  Poza tym, jak się planuje jakieś zmiany w prawodawstwie tego typu, to w pierwszej kolejności trzeba by się zwrócić do osób które mają na co dzień kontakt z osobami uzaleznionymi i znają te problemy z praktyki, a nie z jakiś teorii czy ideologii o tym, co jest "postępowe". Poza tym, to skoro weszło nowe prawo to chyba logika podpowiada, że najpierw trzeba poczekac na skutki działania tego prawa, czy osiągnięto zakładane rezultaty i dopiero na podstawie analizy tych skutków coś proponować innego. Nie ma zadnego sensu, żeby zanim istniejąca nowelizacja weszła w życie, już wykrzykiwac i machać papierami, że mamy lepszą i bardziej "postepową".  Tyle tylko, że trudno oczekiwac myślenia od błaznów, pajaców i hucpiarzy. Najważniejszy jest dobry wygłup i rozgłos w "postępowych" mediach.
2 grudnia 2011, 14:35
[quote[Nadal tę najlepszą, wzbogaconą, posiadać będą dealerzy związani z grupami przestępczymi. Państwo nie będzie dla nich konkurencyjne. Ale nikt mnie nie zamknie za to, że w domu posadzę sobie jakiś krzaczek na własny użytek. Jak ktoś nie umie się zachować, to nawet po kilku piwach zrobi coś złego sobie albo innym. Dlaczego nie zakazać piwa? Nie bądźmy hipokrytami. Ale oczywiście ksiądz lepiej wie, co jest dla mnie dobre... Bo jakaś biedna dziewczyna sobie nie poradziła - co to za argument i dlaczego jej przypadek ma determinować prawo, które obowiązuje wszystkich? Ludzie palili, palą i będą palić. Żadne zakazy tego nie zmienią - najwyżej utrudniają dostęp, ale głównie wpływają na wysoką cenę i wysyłają dzieciaki do więzień za posiadanie odrobiny na własne potrzeby. Pośrednio takie prawo nabija kabzę handlarzom. Brawo, brawo - możecie być z siebie dumni.
W
Wisipór
2 grudnia 2011, 14:06
Co do tych "nasączań" to można jeszcze dodać, że jest wiele nowych odmian marihuany wyhodowanych wyłącznie pod kątem zwiększenia ilości produkowanego THC. Niektóre z nich są na tyle silne, że trudno tu mówić o miękkim narkotyku. Marihuana na pewno uzaleznia oraz wpływa źle na zdrowie (szczególnie na mózg, tzn pamięć i logiczne myślenie), niestety. Od tego polecam trzymać się z dala.
R
Rodzic
2 grudnia 2011, 13:07
Proponuję Szanownemu Panu Palikotowi aby dla sowjego dziecka/dzieci pod choinkę zamiast zestwau małego majsterkowicza kupił zestaw małego narkomana. Do tego zapas amfetaminy, trochę dopalaczy i czysta ekologiczna trawa prosto z Jamajki -  biroąc pod uwagę zamiłowanie do podróży. Zamiast kompotu z suszek proponuję kompot makowy. A jak już nafaszeruje swoją rodzinę tym czym chce żeby faszerowały się nasze dzieci bez żadnych prawnych ograniczeń to może w końcu się zastanowi co On najlepszego robi. Jak widzę wszystki moej pieniądze jakie dawałem na KUL - między innymi na wyksztłecenie tegoż Pana przepadły bezpowrotnie. Wesołych Świąt Mu życzę na haju czy bez.
B
Basia
2 grudnia 2011, 12:43
Zdecydowanie jestem przeciwko legalizacji!!!!!