Lekcja Jarosława Gowina

Marcin Łukasz Makowski
Marcin Łukasz Makowski

Czekaliśmy, napięcie narastało, były kolejne "kontrowersyjne" wypowiedzi, "spotkania dyscyplinujące" z premierem Tuskiem, a na koniec, zapadła decyzja o dymisji ministra sprawiedliwości. Z ulgą odetchnęła lewica i postępowi celebryci - bez Gowina jesteśmy jedną nogą w Europie!

"No to pa - te trzy słowa zbliżają Polskę do XXI wieku" - napisał Kuba Wojewódzki przy zdjęciu byłego już ministra z Krakowa. W podobnym tonie wypowiedzieli się inni znani i lubiani. Dla środowisk, którym nie po drodze było z konserwatywnym światopoglądem Gowina, właśnie udanie rozpoczął się długi weekend. Przy grillach, czipsach i sześciopakach, otwarta na świat młodzież weźmie głęboki oddech. W sumie wszystko poszło zgodnie z planem. Jak zapewnił premier, powody odwołania Jarosława Gowina bynajmniej nie były natury ideowej. Ot, zabrnął on w niepotrzebne insynuacje o handlu zarodkami, źle się wytłumaczył, a by nie psuć naszych kryształowych relacji z zachodnim sąsiadem - musiał zapłacić za to własnym stanowiskiem.

- Uprzedzałem ministra Gowina, że w jego rękach jest zdolność panowania nad własną ekspresją. Jest rzeczą ważną, żeby rząd - a także PO - żebyśmy nie mieli radykalnych przechyłów i kontrowersji związanych z poglądami - zapewnił Donald Tusk. Niestety Polska to taki dziwny statek, który nawet podczas sztormów, buja się tylko na prawo. Przecież ustawa o związkach partnerskich to samo serce centrum, nieprzyklękanie przed biskupami to środek poziomicy światopoglądowej, a rząd jak jeden mąż stoi na straży spokoju i ciepłej wody w kranie. 

Przy okazji odwołania ministra sprawiedliwości Donald Tusk pokazał, że nie obca jest mu filozofia władzy. - To jest kwestia talentu i samodyscypliny - na ile mogę pozostać wierny swoim poglądom, będąc w partii wielonurtowej? - zapytał retorycznie szef PO. Niestety, jego zdaniem Jarosław Gowin nie umiał wytrwać w takiej wewnętrznej dyscyplinie. Nie był wystarczająco bezkonfliktowy, w zbyt wielkim stopniu miał własne zdanie, a przecież, jak każdy wykształcony politolog wie, wewnętrzna dynamika partii rządzącej na tym polega, aby nie wychylać głów przed szereg. Te bowiem, jak uczy historia, często tracą później swoich właścicieli.

Lekcja Gowina na długo zapadnie w pamięć każdemu, kto ośmieli się mieć w Platformie zbyt wyraziste poglądy. Przecież, jeśli zgodnie ze słowami premiera w decyzji tej nie chodziło o spory światopoglądowe, dlaczego "kluczem kompetencyjnym" nie pozbyto się do tej pory ministra Arłukowicza, "ministry" Muchy i dramatycznie miernej pani Szumilas?

Wybór Marka Biernackiego na stanowisko następny Gowina słabo tuszuje prawdziwe intencje premiera. Niby Biernacki również konserwa, z byłego AWS, ale jednak od zawsze przyjaciel i towarzysz Tuska. A na takich można liczyć, że zanim coś pomyślą - przepraszam - powiedzą, najpierw zapytają szefa. I wcale nie dlatego, że nie mają własnego zdania. Jak pisał Sun Zi w "Sztuce wojny", nic nie dyscyplinuje bardziej niż publiczna egzekucja marudera.

Tusk wie, że przegrał prawicę, a to, co naprawdę spędza mu sen z powiek, to nie Smoleńsk i czyhający na każde potknięcie Kaczyński. Do walki o "młodych wykształconych" włączyła się właśnie (jak to strasznie brzmi) postkomunistyczna centrolewica. Być może nie przez przypadek w ten sam dzień Ryszard Kalisz zapowiedział utworzenie swojej inicjatywy "Dom wszystkich: Polska", która razem z Europą Plus ruszy do wyborów do Europarlamentu. Jak szybko wyjaśnił były członek SLD, znany gentleman, fan jaguarów i drogich oprawek - Polska to dom dla wszystkich "najbiedniejszych, wykluczonych, mniejszości seksualnych i mniejszości używkowych". O tych wszystkich chce walczyć również PO. Cała reszta, z Gowinem na czele to przecież mniejszość, która chciała żyć ponad stan.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Lekcja Jarosława Gowina
Komentarze (17)
Y
yr
2 maja 2013, 22:05
@DPMS No w prosty sposób - powstaje alternatywa dla małżeństwa, taki potworek pojęciowy, który zastąpi częściowo instytucję małżeństwa. Który łatwo będzie zerwać - ze szkodą dla dzieci i ze szkodą dla tradycyjnego modelu małżeństwa, chronionego zresztą w naszym kraju przez konstytucję.
D
DPMS
2 maja 2013, 14:42
Adrem, Myślisz jeszcze trochę sam, czy powtarzasz kościelne bzdury? W jaki sposób konkretnie legalizacja związków homo, które istnieją tak czy inaczej, niezależie od prawa, przeszkadza ludziom, któryz są hetero w zakładaniu małżeństw i rodzeniu dzieci? Możesz mi to wytłumaczyć, jak ewentualne uchwalenia ustawy o związkach partnerskich miałoby niby wpłynąć na ludzi heteroseksulanych, tak, że przestaliby chcieć mieć dzieci?
A
Adrem
30 kwietnia 2013, 22:03
W sytuacji gdy Polska umiera, bo ma ujemny przyrost naturalny, osłabianie małżeństw przez popieranie 'związków partnerskich" by je postawić wyżej od małżeństw, to działania antypolskie. Nalezy chwalic Gowina  przynajmniej za to, że widzi realistycznie sytuację Poslki i stanął w odpowiedniej chwili w obronie Polskiej Racji Stanu. Tusk woli chwalic Bruksele. Lewica kiedys chwailia Moskwe teraz chwali Bruksele.
R
rafi
30 kwietnia 2013, 21:56
Ciekawe poglądy na rzeczywistość, ale chyba mało chrześcijańskie...
L
lalala
30 kwietnia 2013, 18:26
"Lekcja Gowina na długo zapadnie w pamięć każdemu, kto ośmieli się mieć w Platformie zbyt wyraziste poglądy." A czy ta sytuacja dotyczy tylko PO ? Przecież w PiS można mieć każde poglądy pod warunkiem że są zgodne z poglądami Prezesa (przykład Marka Jurka) ???!!!
MR
Maciej Roszkowski
30 kwietnia 2013, 17:06
Mam nadzieję, że p. Gowin nie powiedział jeszcze ostatniego słowa
M
mateusz
30 kwietnia 2013, 16:18
Może nie pojmuje świata należycie, ale dziwi mnie doszukiwanien sie drugiego dna w dość jasnej sytuacji. Minister Sprawiedliwości, który zamiast przedstawiać dowody na tyle mocne, aby prokuratura mogła wytoczyć postępowanie rzuca oskarżenia jest po prostu słabym ministrem. I tylko-albo raczej aż- tyle. Zwalanie wszystkiego na poglądy jest w tym wypadku po prostu śmieszne.
dobry łotr
30 kwietnia 2013, 13:38
Jestem dumny z postawy Pana Jarosława Gowina. To jest człowiek, któremu na czymś więcej zależy, niż własna wygoda, który starał się na ile mógł, służyć Polsce. Szkoda, że mamy tak mało podobnych Panu Gowinowi Mężów Stanu. Trzymam kciuki, iż nie da się Pan stłamsić. Potrzebujemy Pana! ... Może już dość tych peanów na cześć Gowina. Jeżeli ktoś w tym peowskim bagnie jest zanurzony tyle lat, to nie jest to żaden powód do chwały. Uczciwy człowiek już dawno zrezygnowałby z firmowania swoim nazwiskiem nie-rządu Tuska. Gowin niestety nie dostrzega korupcji, nepotyzmu, czy antypolskich działań PO. Daleko mu więc do miana męża stanu.
I
Imiennik
30 kwietnia 2013, 13:07
Jestem dumny z postawy Pana Jarosława Gowina. To jest człowiek, któremu na czymś więcej zależy, niż własna wygoda, który starał się na ile mógł, służyć Polsce. Szkoda, że mamy tak mało podobnych Panu Gowinowi Mężów Stanu. Trzymam kciuki, iż nie da się Pan stłamsić. Potrzebujemy Pana!
Z
ZAPTERO
30 kwietnia 2013, 09:19
Mamy naszego polskiego Zapatero, którym jest Donald TUSK.
P
PL
30 kwietnia 2013, 08:49
Od poczatku panowania peło ze swoim sloncem PeRl-u bylo jasne,ze na niebie jest tylk ojedno miejsce dla sloneczka a inne gwiazdy nie maja prawa bytu - jesli maja zamiar swiecic......Tusk nie znosi demokracji i kazdy kto samodzielnie mysli jest usuwany od Gilowskiej i Plazynskiego przez Rokite PO Gowina.....
:
:)
30 kwietnia 2013, 08:11
Pan Tusk jest co raz bardziej pewny siebie i co raz bardziej pyszny. Za bardzo patrzy nie tyle na lewo, bo z tych stron przybył, ale na niemiecko-euroejską stronę. Mało go obchodzą słowiańskie pragnienia. Pewnie już się widzi wśró Wielkich TEJ EUROPY. Doceniam odwage Pana Gowina, ale być może on zaczął dostrzegać z kąd zaczynawiąc wiatr, a może i jego ruszyły niepolskie, nie chrzścijańskie zachowania jego jeszcze nie tak dawno  POpularnej  partii. Ja dumna z niego nie jestem. Jest wciąż jednym znich.
:
:)
29 kwietnia 2013, 22:16
Jestem dumna z Pana Gowina - rodzina i znajomi również . Niech Pan Bóg mu błogosławi !!!!!
M
małgosia
29 kwietnia 2013, 21:03
Szkoda mi Gowina bo bliskie są mi jego poglądy, byłam całym sercem za nim gdy walczył o odrzucenie związków partnerskich. Ale niestety, jak większość naszych prawicowców nie umiał trzymać języka za zębami i plótł niesprawdzone dyrdymały. No i teraz nic już nie będzie mógł zrobić w sprawach naprawdę wżnych. Koniec i kropka. Może tylko zasilić szeregi tyh dla których polityka polega na rzucaniu oszczerstw i opowiadaniu dyrdymałów właśnie albo na zawsze zniknąć. Szkoda, bo mógł powalczyć o naprawdę ważne sprawy, a jest twardym zawodnikiem. 
W
wanda
29 kwietnia 2013, 19:36
Ale Gowin popiera In Vitro.Martwi go tylko  manipulowanie   embrionami.
T
Tomek
29 kwietnia 2013, 19:23
Uważam, że błedem było powoływanie Jarosława Gowina na ministra sprawiedliwośći. Na tym stanowisku potrzebny jest solidny prawnik, ale póki co to raz po raz wyznacza się ludzi, którzy niespecjalnie mają kompetencje, a jeśli pojawi się ktoś odpowiedni (np. minister Kwiatkowski) się go odwołuje po krótkim czasie. Ministerswo sprawiedliwości służy do kształtowania wizerunku rządu, a nie do dbania o praworządność i właściwe sprawowanie władzy sądowniczej. To jest casting, granie pod publikę, reality show dla mas i schlebianie gustom społecznym. A nikogo nie interesuje to, że wiele przepisów zamiast chronić obywatela, pozostaje albo na papierze albo jest obchodzona różnymi metodami czy też łamana. A minister Gowin ma wyraziste poglądy, oparte na solidnych podstawach, więc pomimo porażek znajdzie poparcie nie tylko w PO, ale u sporej części elektoratu, wiec premier czy chce czy nie chce musi mieć tego świadomość.
L
Logia
29 kwietnia 2013, 18:08
Prawda jest bowiem taka, że w mainstremowych mediach, polityce, życiu publicznym chodzi o to by wycinać z nich katolików.