Liga Mistrzów: Pięć setów Jastrzębskiego Węgla
Zespół z Piacenzy uciekał, a Jastrzębski Węgiel gonił, aż dogonił - tak w skrócie można opisać spotkanie w grupie E Ligi Mistrzów. Po pięciosetowym boju jastrzębianie wygrali z Copre Piacenza 3:2 (-18, 19, -19, 19, 11).
Pierwsza odsłona meczu pod dyktando gości, którzy już na początku objęli prowadzenie 5:1. Czas, wzięty przez trenera Roberto Santilliego nie pomógł i na pierwszą przerwę techniczną Węgiel schodził mając na koncie zaledwie 3 punkty. Goście utrzymywali bezpieczny dystans i spokojnie wygrali seta.
W drugiej partii jastrzębianie zebrali się do walki. W środkowej części seta gospodarze wypracowali sobie siedmiopunktową przewagę, której - mimo wysiłków graczy z Piacenzy - nie roztrwonili. Cóż z tego skoro w trzecim secie, po drugiej przerwie technicznej, podopieczni Santilliego znów pozwolili uciec rywalom.
Walcząc o pozostanie w grze, Jastrzębski Węgiel w czwartej partii zdołał osiągnąć przewagę, głównie za sprawą skutecznych ataków Sebastiana Pęcherza. Tie-break rozstrzygnął się po myśli gospodarzy, którzy wygrali tym samym po raz drugi z rzędu i opuścili ostatnie miejsce w grupie, zachowując szansę awansu do Pucharu CEV.
Skomentuj artykuł