LM: Emocje w Mediolanie, nuda w Marsylii

(fot.: EPA/DANIEL DAL ZENNARO)
inf. wł. / ŁK

Po pasjonującym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, w którym rozstrzygnięcie zapadło w ostatnim niemal momencie, Bayern Monachium pokonał na wyjeździe Inter Mediolan. Nie zobaczyli goli kibice w Marsylii, gdzie miejscowy Olimpique podejmował Manchester United.

Poprzeczki, słupki, doskonałe parady bramkarzy, minimalnie niecelne strzały... w spotkaniu Interu Mediolan z Bayernem Monachium piłkarze obu drużyn urządzili sobie istną kanonadę, ale gol długo nie chciał paść. Od pierwszych minut tego emocjonującego spotkania akcje przenosiły się w błyskawicznym tempie z jednej strony boiska na drugą. Nie sposób zliczyć, ile razy piłkarze stawali przed szansą na strzelenie gola, ale piłka jak zaczarowana nie wpadała do bramki.

Wydaje się, że w pierwszej połowie najlepszą okazję do otwarcia wyniku powinni mieć gospodarze, jednak powalony w polu karnym - szalejący w ataku - Samuel Eto'o na próżno domagał się rzutu karnego.

Dwumecz Interu z Bayernem określono mianem rewanżu za ostatni finał Ligi Mistrzów, w którym włoski zespół pokonał Niemców 2:0. Tym razem więcej szans dawano Bayernowi. Wśród mediolańczyków zabrakło bohatera z Santiago Bernabeu, strzelca dwóch goli Diego Milito, a na ławce trenerskiej nie ma już charyzmatycznego Jose Mourinho, tymczasem w niemieckiej ekipie pojawił się na boisku wielki nieobecny finału LM Franck Ribery.

Przewaga zespołu gości uwidoczniła się zwłaszcza w drugiej połowie. Jednak w końcówce to Inter potrafił zamknąć rywali w ich polu karnym na dobrych kilka minut. Ale ostatnie słowo należało do Bayernu, który przypomniał starą piłkarską zasadę, że niemieckie drużyny zawsze grają do końca.

Na zegarze wyświetliła się już 90. minuta, gdy na kolejny - który to już w tym meczu -strzał z dystansu zdecydował się Arjen Robben. Jeden jedyny błąd popełnił bramkarz gospodarzy Julio Cezar, wypuszczając przed siebie piłkę, do której dopadł Mario Gomez z najbliższej odległości umieszczając ją w siatce.

Inter Mediolan - Bayern Monachium 0:1 (0:0)

0:1 Mario Gomez (90')

Nie obejrzeli kibice bramek w drugim środowym meczu Ligi Mistrzów, pomiędzy Olympique Marsylia i Manchesterem United. W pierwszej połowie minimalną przewagę mieli gospodarze, po zmianie stron do głosu doszli goście. Ale - w porównaniu do pojedynku Interu z Bayernem - nie bardzo jest o czym pisać.

Olympique Marsylia - Manchester United 0:0

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

LM: Emocje w Mediolanie, nuda w Marsylii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.