Mecz Gwiazd pod lupą Izby Celnej
Izba Celna w Białej Podlaskiej wszczęła w poniedziałek postępowanie w sprawie reklam jednej z firm bukmacherskich widocznych podczas Meczu Gwiazd koszykarzy, co jest niezgodne z nową ustawą hazardową. Władze Polskiej Ligi Koszykówki zachowują spokój.
Jak poinformowała rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej Marzena Siemieniuk, czynności wyjaśniające wszczęto w trybie pilnym. Od 1 stycznia obowiązuje nowa ustawa, która zabrania firmom z branży hazardowej, w tym bukmacherskim działającym w internecie i zarejestrowanych za granicą, sponsorowania zawodów sportowych w Polsce i reklamowania tego typu działalności podczas imprez.
Ustawa przewiduje za złamanie prawa przez organizatorów grzywnę w wysokości od 700 tys. do 1,2 mln zł. Na koszulkach najlepszych koszykarzy w Polsce oraz banerach otaczających parkiet w Lublinie widoczna była reklama firmy bet-at-home. "Liga podpisała umowę z agencją reklamową, sprzedając prawa do powierzchni reklamowej w czasie meczu. Agencja sprzedała te miejsca, między innymi firmie bukmacherskiej, za co wzięła pełną odpowiedzialność. Mamy to zapisane w umowie. Liga nie podpisywała bezpośrednio kontraktu z firmą bukmacherską. Agencja szukając środków, by móc się wywiązać z umowy z ligą, znalazła takiego, a nie innego sponsora. Najważniejsze jest to, że było dobre widowisko, a zamieszczone treści nikogo nie obrażały" - powiedział prezes PLK Jacek Jakubowski.
Zgodnie z ustawą Polska Liga Koszykówki może jednak ponieść konsekwencje, ponieważ karze podlega każdy, kto odnosi korzyść z reklamy e-hazardu. Do tej pory najgłośniej o podejrzeniu złamania nowej ustawy mówiło się w przypadku styczniowych zawodów PŚ w skokach narciarskich w Zakopanem oraz meczów Vive Targów Kielce w rozgrywkach Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych.
W Zakopanem reklamowała się ta sama firma co w Lublinie podczas Meczu Gwiazd PLK. W przypadku piłkarzy ręcznych sprawa jest bardziej skomplikowana, bo dotyczy banerów reklamowych jednej z firm bukmacherskich, która jest oficjalnym sponsorem federacji EHF i obecnej edycji Ligi Mistrzów. Postępowanie prowadzą odpowiednie dla miejsc imprez Izby Celne, ale do tej pory nikt został ukarany.
Przed podobnym problemem, jak władze Vive Kielce, stanęli po 1 stycznia 2010 szefowie mistrza Polski koszykarzy Asseco Prokomu Gdynia, bo jednym ze sponosorów Euroligi jest firma bukmacherska. Władze Euroligi zgodziły się jednak, by podczas meczów w Gdyni nie były pokazywane reklamy tejże firmy.
Skomentuj artykuł