Milion widzów w stołecznej Strefie Kibica
Przez Strefę Kibica w Warszawie przewinęło się dotychczas 953 tys. osób, z tego prawie połowa w dniach meczów reprezentacji Polski - poinformowały w środę władze stolicy.
Jak poinformowała w środę na konferencji prasowej prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, od 7 do 19 czerwca przez warszawską Strefę Kibica przewinęło się 953 tys. osób, czyli prawie połowa odwiedzających wszystkie strefy kibica w kraju. Największe tłumy, łącznie 450 tys. osób, odnotowano w dniach, kiedy mecze rozgrywała reprezentacja Polski. 8 czerwca, w dniu spotkania z Grekami było to 130 tys. osób, cztery dni później (mecz z Rosjanami) - 150 tys., a 16 czerwca (mecz z Czechami) - 170 tys. Ten ostatni dzień był też jedynym, kiedy w strefie jednorazowo było 100 tys. ludzi, czyli maksymalna liczba, jaka może się tam zmieścić.
Mniejsze zainteresowanie towarzyszyło strefie w dniach, kiedy Polacy nie grali. We wtorek, w ostatnim dniu fazy grupowej mistrzostw, przez pl. Defilad przewinęło się prawie 31,5 tys. ludzi.
Władze stolicy spodziewają się, że w czwartek, kiedy w ćwierćfinale mistrzostw Europy w piłce nożnej na Stadionie Narodowym zmierzą się Czesi i Portugalczycy, frekwencja w strefie nie będzie najwyższa. "Pewnie rekordu w strefie kibica nie pobijemy. Chociaż chcielibyśmy na pewno, żeby może tak się stało, ale sądzę, że ze względu na to, że to nie reprezentacja Polski gra w tym ćwierćfinale, pewnie to zainteresowanie będzie troszkę mniejsze" - powiedział wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz. Dodał, że mecze grupowe Polaków, ze względu na zainteresowanie kibiców, były pod względem organizacyjnym "na poziomie ćwierćfinału, półfinału czy finału wręcz".
Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że na czwartkowy mecz bilety wykupiło 3,5 tys. Czechów, 1,3 tys. Portugalczyków oraz 2,5 tys. Niemców.
Od otwarcia strefy ochrona interweniowała 234 razy. Prawie jedna czwarta z tych przypadków (57) miała miejsce w niedzielę, kiedy polscy piłkarze spotkali się w strefie z kibicami. Nieco mniej pracy ochrona miała w dniach meczów Polska-Rosja (53 interwencje) i Polska Czechy (40).
Prezydent stolicy zaprezentowała wyniki sondażu przeprowadzonego wśród zagranicznych kibiców, którzy odwiedzili Warszawę. Badania takie przeprowadziła Pracownia Badań Społecznych w czterech miastach gospodarzach w dniach, kiedy rozgrywano w nich pierwszą i trzecią serię spotkań. Po burdach, do jakich doszło przy okazji meczu Polska-Rosja, odsetek obcokrajowców, którzy deklarowali, że czują się w Warszawie bezpiecznie, spadł z 85 do 79 proc. "Nie jest to jakiś drastyczny spadek, raczej niewielki. (...) Myślałam, że ten spadek będzie większy" - skomentowała prezydent stolicy.
Do wtorku medycy dyżurujący w strefie udzielili pomocy 796 osobom, z tego 51 odwieziono do szpitala, a 102 były nietrzeźwe (93 trafiły do tzw. polowej izby wytrzeźwień). Służby medyczne były najbardziej zapracowane w dniu meczu z Czechami - pomogły wtedy 222 osobom, w tym 18 odwiezionym do szpitala i 23 nietrzeźwym.
Dziennikarze pytali Gronkiewicz-Waltz, czy nie obawia się, że w środę, kiedy na Euro nie są rozgrywane żadne mecze, strefa opustoszeje. "Ona zawsze, kiedy nie ma żadnego meczu, pustoszeje. Natomiast pamiętajmy, że jeśli są mecze, to ona ma ciągle ponad 30 tys. osób, przy czym w czasie meczu jest kilka tysięcy. (...) Strefa jest robiona pod kątem trzech tygodni, a nie pod kątem jednego dnia" - powiedziała prezydent stolicy.
W środę w strefie ze spektaklem "Euro Football Show" wystąpi rewiowo-musicalowy Teatr Sabat, a własne aranżacje znanych przebojów zaprezentuje Papaja Cover Band. Na czwartek zaplanowano koncerty zespołów Enej i Bracia.
Od początku mistrzostw w Warszawie rozdano łącznie niemal 300 tys. przewodników, informatorów i ulotek w różnych wersjach językowych. Całkowicie wyczerpany został liczący 50 tys. egzemplarzy nakład przewodnika po stolicy w języku rosyjskim. Władze stolicy poinformowały też, że od środy do piątku kibice z Czech i Portugalii będą mogli bezpłatnie zwiedzać Muzeum Powstania Warszawskiego, korzystając z audioprzewodników w swoich językach.
Wojciechowicz przypomniał, że transport w czwartek będzie zorganizowany jak w dotychczasowe dni meczowe. Na 4 godziny przed rozpoczynającym się o godz. 20.45 spotkaniem ćwierćfinałowym z ruchu wyłączona zostanie część mostów Poniatowskiego i Świętokrzyskiego. Jeździć będą tramwaje, autobusy i pociągi dowożące kibiców. Po spotkaniu most Poniatowskiego będzie zamknięty, by kibice mogli wrócić do centrum. Komunikacja ma zostać przywrócona mniej więcej godzinę po meczu. Dojazd do Saskiej Kępy będzie możliwy tylko dla osób posiadających specjalne identyfikatory.
Skomentuj artykuł