NBA: Magic z Gortatem wygrywają w Bostonie
Niedziela była interesującym dniem w NBA, choć na ten dzień zaplanowano tylko dwa spotkania. W pierwszym passę zwycięstw z Sacramento Kings podtrzymał zespół Toronto Raptors. W drugim meczu spotkały się czołowe ekipy Konferencji Wschodniej - Celtics i Magic.
Początek spotkania w Bostonie należał do gospodarzy, ale po zmianie stron inicjatywę przejęli goście. Na początku czwartej kwarty prowadzili już 17 punktami (79:62, a następnie 84:67) i w końcówce meczu "Celtowie" mogli jedynie zmniejszyć rozmiary porażki.
Zespół z Orlando pokonał bostończyków ich własną bronią, rozkładając ciężar zdobywania punktów na wszystkich przebywających na parkiecie koszykarzy. W efekcie każdy z graczy pierwszej piątki Magic zdobył ponad 10 punktów, a najwięcej - 20 - Vince Carter. W zespole gości dwucyfrową statystykę zdobyczy uzyskało czterech zawodników, a najskuteczniejszy okazał się Rajon Rondo - 17 punktów.
Marcin Gortat z tym ciekawym widowisku pokazał się z dobrej strony, choć do zachwytów nad jego formą daleko. Polak zagrał 16 minnut, zdołał zdobyć dwa punkty na pięć oddanych rzutów, w tym jednej próby za trzy. Gortat tradycyjnie już bardziej był przydatny w grze obronnej Magic: zebrał 4 piłki z własnej deski (na 5 ogółem) i dwukrotnie zablokował rzuty rywali.
Toronto Raptors siódmy raz z rzędu ograli u siebie Sacramento Kings. Gospodarzy do zwycięstwa poprowadził Chris Bosh, który zdobył 36 punktów, miał 11 zbiórek i 5 asyst.
Toronto Raptors - Sacramento Kings 115:104 (31:24, 31:35, 22:28, 31:17)
Boston Celtics - Orlando Magic 89:96 (24:23, 27:17, 11:36, 27:20)
Skomentuj artykuł