Nie wszyscy terroryści to muzułmanie

(fot. shutterstock.com)
Karol Wilczyński / DEON.pl

Czy rzeczywiście wszystkie religie - oprócz islamu - dążą do pokoju? Czy żaden terrorysta nie powołał się nigdy na Chrystusa? Poznaj fakty i nie powielaj fałszywych informacji.

Od czasu zamachów w Paryżu pojawiło się mnóstwo mniej lub bardziej agresywnych wpisów w internecie dotyczących islamu i muzułmanów. Zdaniem wielu osób, religia ta zawiera w sobie nieodłącznie zachętę do przemocy, a przez to znacząco ułatwia rozwój grup terrorystycznych wśród muzułmanów.

Oczywiście, znacząca większość muzułmanów potępiła zamachy w Paryżu: wśród nich duchowni z Arabii Saudyjskiej czy takie organizacje jak Hamas, Hezbollah i Islamski Dżihad.

DEON.PL POLECA

Czy jednak prawdą jest często powtarzane stwierdzenie, że "nie wszyscy muzułmanie to terroryście, ale wszyscy terroryści to muzułmanie"? Czy istotnie to jedynie wyznawcy islamu prześladują inne religie, a sami nie są prześladowani? Oto kilka kontrprzykładów.

Po pierwsze - muzułmanie z grupy etnicznej Rohingya (Myanmar)

Rohingya żyją głównie w północnej części Myanmaru (prowincja Arakan), w którym religią dominującą jest buddyzm. Muzułmanie są tam prześladowani na co dzień: z zasady nie otrzymują dokumentów, nie mogą korzystać z powszechnej edukacji, opieki medycznej i legalnie pracować. ONZ uważa ich za jedną z najbardziej prześladowanych grup etnicznych na świecie.

Pogromy rozpoczęły się w 2012 roku - wtedy też zaczęła się masowa ucieczka muzułmanów do sąsiedniego Bangladeszu oraz, przez Tajlandię, do Malezji. Sytuację pogarszają nawoływania buddyjskich mnichów, którzy głoszą, że muzułmanie terroryzują buddystów i usiłują przejmować ich ziemie.

Uchodźcy Rohingya w Bangladeszu (fot. photo story / Shutterstock.com)

W maju 2015 roku media informowały o odnalezieniu masowych grobów, gdzie znaleziono setki ciał uciekających przed terrorem Rohingya. Władze Myanmaru wprowadziły również prawo wymierzone w inne niż buddyzm wyznania, głównie w islam i chrześcijaństwo. Nowe przepisy zakazują np. przechodzenia z buddyzmu na inne religie, a także bardzo ograniczają możliwości zawierania małżeństw mieszanych wyznaniowo.

Po drugie - prześladowania muzułmanów w Indiach

Co jakiś czas spotykamy się z informacją o prześladowaniu zarówno chrześcijan, jak i muzułmanów, w prowincjach Indii zdominowanych przez hinduistów. Ostatnio media mówiły o pobiciu na śmierć muzułmanina oskarżonego o przemyt (i spożywanie!) wołowiny.

W Polsce bardzo dobrze znane są przypadki aktów przemocy i terroru wymierzonych w chrześcijan. W stanie Madhya Pradesh zmiana religii bez zezwolenia władz jest nielegalna i podlega karze pozbawienia wolności oraz grzywny. Działalność ugrupowań hinduistycznych w Indiach skutecznie utrudnia rozwój państwa, dlatego - w przeciwieństwie do Myanmaru - spotyka się często z ostrą reakcją państwa.

Po trzecie - Czystki etniczne na muzułmanach dokonywane przez chrześcijan w Republice Środkowoafrykańskiej.

Walki, mające już charakter wojny domowej, trwają od 2012 roku. Rozpoczęły się od zamieszek wywołanych przez ugrupowanie muzułmańskie Seleka. Doprowadziły one do obalenia 24 marca 2013 legalnego prezydenta Françoisa Bozizego, a jego miejsce zajął przywódca rebeliantów Michel Djotodja.

Po raz pierwszy na czele tego państwa stanął muzułmanin, chociaż islam wyznaje tam nieco ponad 10 proc. mieszkańców. Objęcie władzy przez Selekę nie zakończyło walk, ale przeciwnie, jeszcze bardziej je zaostrzyło, gdyż działania odwetowe podjęli chrześcijanie - protestanci różnych odłamów i katolicy - stanowiący większość ludności kraju.

Powstała wówczas organizacja samoobrony "Anti-Balaka" (nazwa oznacza "Przeciw maczetom", tzn. odrzucająca stosowanie tych narzędzi), złożona przeważnie z chrześcijan, która mordowała zwolenników Seleki i niszczyła ich dobra (podczas gdy ci ostatni robili to samo z ludnością chrześcijańską).

Członkowie milicji anty-balaka (fot. Bagassi Koura, Wikipedia)

Spalono wiele kościołów i meczetów oraz domów prywatnych i rządowych. W wojnie domowej zginęły już tysiące ludzi, a co najmniej kilkanaście tysięcy mieszkańców musiało uciekać ze swych stron ojczystych. Warto jednak wskazać, że w wyniku rzezi dokonanych przez ugrupowania chrześcijańskie zginęło ok. 6000 ludzi, głównie muzułmanów.

Abp Samuel Kleda z Kamerunu zaznaczył, że konfliktu środkowoafrykańskiego nie można nazywać wojną religijną. Nie dochodziło tam do przymusowego nawracania na inną religię. Także członków pokonanego ugrupowania Seleka niełatwo byłoby nazwać "pobożnymi muzułmanami", podobnie jak ich oponentów z Anti-balaka trudno utożsamiać z chrześcijaństwem. Zdaniem kameruńskiego hierarchy jest to po prostu wojna łupieżcza.

Zdaniem arcybiskupa uproszczone interpretowanie sytuacji jako wojny chrześcijan z muzułmanami może zaowocować rzeczywistymi podziałami, a konflikt może zagrozić całemu regionowi - uważa metropolita Douali.

W trakcie swojej pielgrzymki do Republiki Środkowo-Afrykańskiej Papież odwiedzi meczet spalony przez chrześcijan z Anty-Balaka.

Po czwarte - akty terroru dokonane przez Białych mieszkańców Europy:

- atak nożownika na szkołę w Trollhättan (motywy rasistowskie)

- liczne strzelaniny na kampusach w USA (m.in. w tym roku: 23.10 w Tennesse, 01.10 w Umpqua Community College, czy 03.09 w Sacramento City College)

- dobrze znany i udokumentowany atak Andersa Breivika, o którym sam zbrodniarz mówił, że "chciał zapobiec wielokulturowości"

* * *

Nie wszyscy terroryści to muzułmanie.

Nie chcę bagatelizować zagrożenia jakie stanowią rozmaite grupy terrorystyczne. Pamiętajmy jednak o słowach Papieża, który podkreślił, że nie można aktów terroru usprawiedliwić w żaden sposób motywami religijnymi.

Terroryzm nie ma religii. Pamiętaj o tym wdając się w dyskusję o imigracji, uchodźcach czy islamie. Powielanie fałszywych kalek w niczym nie pomoże, może jedynie zaszkodzić.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie wszyscy terroryści to muzułmanie
Komentarze (11)
21 grudnia 2017, 09:36
Powstała wówczas organizacja samoobrony "Anti-Balaka" (nazwa oznacza "Przeciw maczetom", tzn. odrzucająca stosowanie tych narzędzi), złożona przeważnie z chrześcijan, która mordowała zwolenników Seleki i niszczyła ich dobra (podczas gdy ci ostatni robili to samo z ludnością chrześcijańską). No jasne. Jak chrześcijanie się bronią przed eksterminacją to się ich nazywa terrorystami. 
PG
Pawel G
19 listopada 2015, 20:53
Oczywiście, że nie wszyscy terroryści to muzułmanie. Terroryzm to jest wymysł komunistów i socjalistów. I to oni go przede wszystkim stosowali, żeby zdobyć władzę. Arabowie nauczyli się go stosować od Palestyńczyków, a Palestyńczycy od Ż...w. Potem terroryzm stał się praktycznie jedyną bronią Palestyńczyków w walce o ich prawa - w ich przypadku jest to mało skuteczna broń, bo Palestyńczycy stanowią 99% śmiertelnych ofiar. Dzisiaj, kiedy tą władzę już mają, stosują inne metdy.
S
Szymon
19 listopada 2015, 18:51
Ciekawy wywiad z Selimem Chazbijewiczem: http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,132748,19207862.html
Oriana Bianka
19 listopada 2015, 20:10
Dobrze byłoby, aby proroctwo Mahometa: "Odnowa mojej religii przyjdzie z północy i zrobi to muzułmanin z kraju, w którym pada śnieg", spełniło się w tym sensie, w jakim proponuje profesor Chazbijewicz.
UA
Urszula Antosz-Rekucka
19 listopada 2015, 17:58
Obłuda Hamasu, który potępił zamachy w Paryżu polega na tym, że chwali zamachy w Ziemi Świetej wymoerzone w zwykłych ludzi; choćby dzis były 3, zasztyletowano Żyda podczas modlitwy w synagodze, ostrzelano minibusa z turystami (zginął m.in. młody turysta, 50-letni Żyd i przypadkowy arab, który przechodził tamtędy) - z tych zamachów Hamas sie cieszy, chwali je, inspiruje i za nimi stoi. i to jest ok? Jestem jak najbardziej przeciwko utożsamianiu terrorystów i wszystkich muzułmanów, ale powoływanie się, że zbrodnicza, terrorystyczna organizacja jaka jest Hamas, potępiła inny zamach, jest kuriozalne i obłudne
jacek osak
19 listopada 2015, 17:50
Nie trafia do mnie powyższy artykuł.Zalatuje mi tutaj wyborczą,polityczną poprawnością ,która doprowadziła Europę do kolejnej wojny. Miejcie odwagę pisać twardo o islamskich mordercach,bez rozmywania ich odpowiedzialności za obecne wydarzenia.Prawda nas wyzwoli,mydlenie oczu nic nie pomoże.
jazmig jazmig
19 listopada 2015, 17:30
Terroryści, to buddyści: [url]http://www.kresy.pl/wydarzenia,spoleczenstwo?zobacz/ostry-komentarz-egipskiego-dziennikarza-dzihadysci-nie-sa-muzulmanami-to-kim-sa-buddystami-video[/url]
.A
. Anakin
19 listopada 2015, 15:56
Oto moje wybrane zestawienie odnośnie jak mogą muzułaminie widzieć stosunek do nich ludności prawosławnej po II wojnie światowej: 1. Terror ze strony zwolenników przyłaczenia Cypru do Grecji (EOKA) 2. Wynaradawianie bułgarskich Turków i Pomaków w okresie BRL 3. Ludobóstwo na ludności bośniackiej ze strony Serbów 4. Wyganie Azerów przez Ormian z Górskiego Karabachu 5. Agresja Rosyjska i zbrodnie jej armii w Czeczenii 6. Prześladowania Albańczyków przez Serbów w Kosowie 7. Akty przemocy i prześladowań Tatarów po aneksji Krymy przez Rosję. Powyższe konflikty nie sa oczywiście czarno-białe ale w powyższych sytiuajach (może poza Kosowem) wyraźnie poszkodowanymi byli muzułamanie. I uwaga co do tytułu ostatniej części artykułu. Niezbyt szczęśliwe jest zastosowanie wyróżnienia rasowego. Większość aktów terroru islamskiego w Europie też są dokonywanych przez BIAŁYCH. Arabowie (podobnie jak Hindusi, Pakistańczycy, Persowie czy Żydzi) są białymi. Nie wiem skąd w ogóle ten laspsus się pojawił bo wygląda to okropnie.
O
Oriana
19 listopada 2015, 11:50
Najczęściej i najokrutniej przesladowaną grupą w Chinach są obecnie członkowie Falun Gong. Stosowane są tortury fizyczne, umysłowe oraz pobierane są od tych ludzi organy na sprzedaż. Stosuje się niewyobrażalnie okrutne tortury: bicie, przekłuwanie, rażenie pradem, przypalanie, wodne lochy. Falun Gong jest tradycyjną chińską dyscypliną doskonalenia duchowego o korzeniach wspólnych z buddyzmem - połączeniem nauk moralnych z wykonywaniem medytacji i ćwiczeń poprawiajacych zdrowie. Podstawą praktyki Falun Gong są wartości takie jak: prawda, życzliwość i cierpliwość, które osoby praktykujace tę dyscyplinę starają się stosować w życiu codziennym. Falung Gong ma ponad 100 mln członków i władze chińskie uważają ich za zagrożenie. W komunistycznych Chinach najpierw byli przesladowani bogaci i ich rodziny, potem ludzie z zagranicznymi kontaktami, nastepnie grupy religijne, intelektualiści, zwolennicy demokracji i tak dalej… teraz, jest to Falun Gong.   
jazmig jazmig
19 listopada 2015, 10:15
Co to mnie obchodzi, że gdzieś prześladują muzułmanów? Czy ma to być usprawiedliwieniem dla ich bestialstwa w Europie? Pogląd, że terroryzm nie ma religii, jest fałszywy. Terroryzm wynika z islamu: kiedy prezenterka France24 zapytała swojego gościa: "Jak wytłumaczyć islamskim radykałom, że oni nie reprezentują islamu?". Imam obecny w studiu spojrzał na nią i odpowiedział: "Kłopot w tym, że oni reprezentują islam, ale w innym wydaniu [url]http://gosc.pl/doc/2828708.Francja-jest-glucha[/url]
D
deon
19 listopada 2015, 09:44
Czy rzeczywiście wszystkie religie - oprócz islamu - dążą do pokoju? Czy żaden terrorysta nie powołał się nigdy na Chrystusa? Poznaj fakty i nie powielaj fałszywych informacji. <a href="http://www.deon.pl/wiadomosci/komentarze-opinie/art,856,nie-wszyscy-terrorysci-to-muzulmanie.html">więcej</a>