Nie wystarczy pomagać…

(fot. PAP/Paweł Kula)

Nie wystarczy pomagać. Trzeba to robić dobrze. Niekiedy łatwo przedobrzyć  i na pierwszym miejscu postawić pomagającego zamiast osoby, którym się pomaga. Przecież powinien się liczyć potrzebujący, a nie to, gdzie i ile się wrzuciło do puszki.

Przed Świętami Bożego Narodzenia jeden z chilijskich jezuitów był świadkiem ciekawej sceny. Działo się to w jednej z parafii w Santiago de Chile. Zorganizowana została akcja zbierania prezentów dla ubogich, których sporo mieszka w tym rejonie stolicy. Pewnego dnia do biura parafialnego przyszła rodzina: mama, tata na wózku inwalidzkim i córka mniej więcej ośmioletnia. Widać było, że sami są ubodzy, ale mimo to przygotowali skromny prezent i przekazali organizatorom akcji. Następnie ojciec zaczął tłumaczyć sens tego gestu córce, która zapewne miała świadomość, że jej rodziców nie stać na zbyt wiele. Mężczyzna powiedział do dziewczynki: "Wyobraź sobie radość dziecka, które dostanie ten prezent".

Kilka tygodni wcześniej w Chile odbyła się coroczna akcja charytatywna Teleton. Można ją porównać do naszej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z tym, że rozmach tego chilijskiego wydarzenia jest jeszcze większy.

Całość trwała 27 godzin. Akcję rozpoczęto uroczystą galą z udziałem prezydenta Chile i zakończono ogromnym koncertem na stadionie narodowym. Cały czas trwała transmisja telewizyjna. Reportaże z życia niepełnosprawnych dzieci, którym pomaga fundacja Teleton, przeplatane były spotami reklamowymi sponsorów i transmisjami wydarzeń, towarzyszących akcji. Na bieżąco udzielane były informacje na temat zebranej sumy i różnicy, jaka pozostała, by pobić ubiegłoroczny rekord.

Myśląc o akcjach takich jak Teleton czy WOŚP, czuję, że są one niesamowicie potrzebne - co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Podziwiam też zaangażowanie organizatorów i wolontariuszy, którzy poświęcają swój czasu i siły.

Z drugiej strony niepokoi mnie fakt, że często te wydarzenia zbyt często stają się okazją do autopromocji, prowadzenia kampanii reklamowej, a także do darmowej zabawy na koncertach najlepszych zespołów. Czy to wszystko nie przesłania czasami głównego celu organizowanie takich akcji?

Podobnie sprawa się ma z pieniędzmi. Główny nacisk organizatorzy akcji kładą na sumę zebranych pieniędzy. Oczywiście są one niezbędne, ale wrażliwość na potrzebujących nie może się przecież wyrażać tylko poprzez przekazanie jakiejś dużej kwoty.

Czego może nas nauczyć przed zbliżającym się jubileuszowym finałem WOŚP chilijski ojciec, dający lekcję swojej córce? Myślę, że tego, iż najważniejsze jest nie to, ile kto wrzuci do puszki, ani nawet nie to, ile zostanie zebranych pieniędzy. Prawdziwa pomoc to taka, która wiąże się z wyrzeczeniem i z poświęceniem, nakazem serca i troską, a nie wyrachowaniem. To pomoc, w której w centrum uwagi zawsze znajduje się potrzebujący.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie wystarczy pomagać…
Komentarze (34)
PO
prosta odpowiedź
8 stycznia 2012, 15:52
Bardzo łatwo krytykować innych, a czego uczy nas Kościół gdy w niedzielę zbiera sie i tacę i jest puszka na pomoc np dla KUL. Tylko raz w życiu nie kazanomi dzielić posiadanej kaski. Jak była powódź w 97 w Krakowie kardynał Macharski przeznaczył całą tacę na pomoc powodzianom. Nigdy potem nie widziałm takiej sumy na tacy. Ojcze potrzebujących g.. obchodzi kto i dlaczego dał. Ważne czy otrzymali pomoc na czas.Zbierałam na przeszczep szpiku. Nie mam nic do serca i ofiarności rodaków. Mam natomias żal do biskupa, który nie wyraził zgody na kwestę przed wszystkimi kościołami, kazał kwestować co niedziela gdzie inndziej. Przegraliśmy z czasem - dziecko zmarło, bo gdy mieliśmy wreszcie całą sumę już nie kwalifikowało sie do przeszczepu, było zbyt słabe. Za każdą kwestą skrywa sie realny człowiek i realne cierpienie. Trzeba spróbowacto dostrzec a nie skupiać się na kwestujących.   Bo biskup tylko "się martwi" o nienarodzone, a o chore, narodzone już nie. Kobieto - nie wiesz o tym?????
G
Groszek
8 stycznia 2012, 15:24
Od czegoś trzeba zacząć nie od razu musi to być na miarę WOŚP , ważne żeby zacząć, bo jeśli się nic nie zrobi tylko poprzestanie na krytyce tych którzy coś próbują ,( oczywiste jest że nie są w tym doskonali)to stajemy się tylko zrzędą . Ja osobiście mam wielki szacunek dla wszystkich którzy próbują coś zrobić dla innych bez względu na ich światopogląd poczynająć od Caritas poprzez Panią Ochojską i wiele małych inicjatyw na WOŚP kończąc. Nie mam zwyczju "trąbić" o tym czym się dzielę z potrzebującymi. Bo chyba o to nie chodzi. Więc nie musisz mnie zachęcać. Robię to od dawna, a może od b. dawna. Mam jednak chyba prawo mieć swoją opinię o "gwieździe" rosnącej na cudzej chojności.
8 stycznia 2012, 14:30
Z całego serca życzę Ci Groszku żebyś zorganizował coś lepszego i szlachetniejszego co posłuży innym, miejsca starczy dla wszystkich i Szczęść Ci Boże w tym dziele. Dziękuję za życzenia, ale niestety ja nie jestem w stanie zorganizować "coś lepszego i szlachetniejszego co posłuży innym" niż robi to "przemysł" J. Owsiaka. Nie jestem w stanie np. zapewnić sobie asysty F 16 w moich charytatywnych podróżach. Nie mam takich środków by zapłacić 6000 dolarów za godzinę lotu tego myśliwca. Przypuszczam, że nie tylko ja, ale i nikt inny w Polsce, oprócz oczywiście pana Owsiaka. Pozdrawiam. Od czegoś trzeba zacząć nie od razu musi to być na miarę WOŚP , ważne żeby zacząć, bo jeśli się nic nie zrobi tylko poprzestanie na krytyce tych którzy coś próbują ,( oczywiste jest że nie są w tym doskonali)to stajemy się tylko zrzędą . Ja osobiście mam wielki szacunek dla wszystkich którzy próbują coś zrobić dla innych bez względu na ich światopogląd poczynająć od Caritas poprzez Panią Ochojską i wiele małych inicjatyw na WOŚP kończąc.
?
?
8 stycznia 2012, 14:24
 co nam pokazuje Owsiak? bo nad tym trzeba by było się naprawdę zastanowić. pokazuje , że ludzie chca pomagać. czy Owsiak robi to dobrze? nie mnie to oceniać. niech ocenią to lekarze, któzy wiedza co tak naprawde dzieje sie z zakupiona aparaturą i czy nie mozna by tego zakupić taniej? jak naprawde wygląda ekonomiczna strona? ile na tym zarabia Owsiak?
G
Groszek
8 stycznia 2012, 14:08
Z całego serca życzę Ci Groszku żebyś zorganizował coś lepszego i szlachetniejszego co posłuży innym, miejsca starczy dla wszystkich i Szczęść Ci Boże w tym dziele. Dziękuję za życzenia, ale niestety ja nie jestem w stanie zorganizować "coś lepszego i szlachetniejszego co posłuży innym" niż robi to "przemysł" J. Owsiaka. Nie jestem w stanie np. zapewnić sobie asysty F 16 w moich charytatywnych podróżach. Nie mam takich środków by zapłacić 6000 dolarów za godzinę lotu tego myśliwca. Przypuszczam, że nie tylko ja, ale i nikt inny w Polsce, oprócz oczywiście pana Owsiaka. Pozdrawiam.
L
Leszek
8 stycznia 2012, 11:04
To, o co państwo powinno dbać robi się rękami społeczeństwa, bo to państwo powinno pomagać chorym, cierpiącym, o sprzęt dla szpitali. Społeczeństwo po to  płaci podatki, tylko rządzący te pieniądze marnotrawią albo odkładają na swoje prywatne konta. Tylko naiwini piszą i na tym forum, że P. Owsiak dostaje czas w tv za darmo..., płaci i to dobry haracz a w sumie kto płaci - datkowicze!!! A kto finansuje Woodstock - też datkowicze..., a co się tam promuje??? A więc warto się zastanowić, młodymi łatwo manipulować, ale skoro Polacy tego chcą i to robią - wolna wola!
7 stycznia 2012, 21:07
Ten artykuł to typowe piep...nie w bambus! Zawsze i wszędzie można dopatrzyć się w działalności ludzi czegoś niewłaściwego. Nie jesteśmy doskonali. Ja wolę dostać na szpitale 10 mln zł od kogoś promującego się, niż nic nie dostać. Te 10 mln nie przeszkadza innym działać na wysokim szczeblu etycznym, a może przyczynić się do jakiegoś dobra. Nie lubię pseudointelektualnego kwękania. Słowa : "róbta co chceta", to jest typowe piep...nie w bambus. Szpitale nie dostają milionów gotówki od Owsiaka. Dostają sprzęt, który często nie może być wykorzystany, bo NFZ nie kontraktuje zabiegów na tym sprzęcie, a jego serwisowanie też nie jest darmowe i kosztuje obdarowane szpitale grubą forsę. Więc nie pisz Zocha bajek o "działaniach na wysokim szczeblu etycznym". Jak ktoś napisał wcześniej prawdziwie daje ten, którego prawica nie wie o darze. Cała ta szopka związana z OŚP jest manipulacją młodymi ludźmi i promowaniem jednego szołmena za nasze pieniądze. Czas antenowy przeznaczony na relacje z tej imprezy kosztuje praktycznie więcej niż uzyskane fundusze. I co ciekawe za swe występy zaproszeni muzycy dostają kasę, tak samo dźwiękowcy, oświetleniowcy pirotechnicy i pozostała obsługa. Wyjątkiem są wolontariusze i to tylko im należą się podziękowania. Reszta to marność i jeszcze raz marność. Z całego serca życzę Ci Groszku żebyś zorganizował coś lepszego i szlachetniejszego co posłuży innym, miejsca starczy dla wszystkich i Szczęść Ci Boże  w tym dziele.
K
Karol
7 stycznia 2012, 20:15
niech nie wie lewica co czyni prawica. Owszem zgadza się ale na świecie jest wiele firm i osób pomagających dla np.podreperowania wizerunku czy ze snobizmu i co lepiej żeby nie pomagali wcale? Niech pomagają, ale niech wiedzą, że nagrodę już odebrali - choć nie chcę tu generalizować i osądzać nikogo -Bóg nas osądzi, to wystarczy.
Z
zbyszek
6 stycznia 2012, 22:48
 Jak wy pieknie lubicie pouczać cytatami z pisma świętego. Pytam więc : gdzie są błogosławieni pokój czyniący ??? bo ja czytając ten artykuł i wiele ostrych komentarzy nie czuje pokoju ale irytację z powodu waśni, sporów, nieufnosci i niechęci.
G
Groszek
6 stycznia 2012, 22:37
Ten artykuł to typowe piep...nie w bambus! Zawsze i wszędzie można dopatrzyć się w działalności ludzi czegoś niewłaściwego. Nie jesteśmy doskonali. Ja wolę dostać na szpitale 10 mln zł od kogoś promującego się, niż nic nie dostać. Te 10 mln nie przeszkadza innym działać na wysokim szczeblu etycznym, a może przyczynić się do jakiegoś dobra. Nie lubię pseudointelektualnego kwękania. Słowa : "róbta co chceta", to jest typowe piep...nie w bambus. Szpitale nie dostają milionów gotówki od Owsiaka. Dostają sprzęt, który często nie może być wykorzystany, bo NFZ nie kontraktuje zabiegów na tym sprzęcie, a jego serwisowanie też nie jest darmowe i kosztuje obdarowane szpitale grubą forsę. Więc nie pisz Zocha bajek o "działaniach na wysokim szczeblu etycznym". Jak ktoś napisał wcześniej prawdziwie daje ten, którego prawica nie wie o darze. Cała ta szopka związana z OŚP jest manipulacją młodymi ludźmi i promowaniem jednego szołmena za nasze pieniądze. Czas antenowy przeznaczony na relacje z tej imprezy kosztuje praktycznie więcej niż uzyskane fundusze. I co ciekawe za swe występy zaproszeni muzycy dostają kasę, tak samo dźwiękowcy, oświetleniowcy pirotechnicy i pozostała obsługa. Wyjątkiem są wolontariusze i to tylko im należą się podziękowania. Reszta to marność i jeszcze raz marność.
B
bart
6 stycznia 2012, 22:36
Zosiu, autor ma rację - pieniądze to nie wszystko> Swoją drogą czy nie lepiej pozwolić ciężko chorym odejść do domu Ojca, niż ich reanimować za ciężkie pieniądze...?
Z
Zocha
6 stycznia 2012, 20:57
Ten artykuł to typowe piep...nie w bambus! Zawsze i wszędzie można dopatrzyć się w działalności ludzi czegoś niewłaściwego. Nie jesteśmy doskonali. Ja wolę dostać na szpitale 10 mln zł od kogoś promującego się, niż nic nie dostać. Te 10 mln nie przeszkadza innym działać na wysokim szczeblu etycznym, a może przyczynić się do jakiegoś dobra. Nie lubię pseudointelektualnego kwękania.
6 stycznia 2012, 20:49
 niech nie wie lewica co czyni prawica. Owszem zgadza się ale na świecie jest wiele firm i osób pomagających dla np.podreperowania wizerunku czy ze snobizmu  i co lepiej żeby nie pomagali wcale?
K
Karol
6 stycznia 2012, 20:44
jeśli Owsiak nawołuje do "róbta co chceta" albo organizuje przystanek woodstock to znaczy, że deprawuje ludzi (przeważnie młodych); a akcję zbierania pieniędzy z dostępem do telewizji - chyba nie jest tak trudno przeprowadzić, jeśli tylko ktoś dostanie za darmo tak dużo czasu antenowego, media będą go promować i zaangażuje się jeszcze inne instytucje państwowe w taką akcję, np. wojsko, które przewiezie kogośtam, kto wygra jakąś licytację okrętem - a kto poniesie koszty takiej atrakcji? Można i trzeba pomagać, ale nie można szkodzić, np. szkodliwą propagandą; a do tego jak ktoś już zauważył - niech nie wie lewica co czyni prawica.
AP
Adrian Podsiadło
6 stycznia 2012, 18:59
Do sebastian: ok, sprawy nie było. Ja oczywiście w dziedzinie zdrowia nie robię dla nikogo wyjątku i mówię o całej klasie politycznej. Temat nie jest łatwy, do tego to co zbiera WOŚP to tylko niewielki promil wydatków na służbę zdrowa. Jeżeli więc mało znaczący promil odciska tak wielki wpływ, tak przynajmniej wynika z przekazu medialnego, to mamy tu do czynienia z systemem zdrowotnym w pełni zdegenerowanym i kompromitacją postkomunistycznej IIIRP!
6 stycznia 2012, 18:49
A może wprowadźmy prawo że nie każdy, tylko wybrani mogą czynić dobro? No bo przecież to niedopuszczalne żeby ,,lump"i uczestnik Woodstoku kwestował np.na rzecz chorych dzieci. 
BL
Bogumił Lempkowski
6 stycznia 2012, 16:20
Prosty przykład równania: tego kto jest twarzą ZNAMY z imienia i nazwiska - p. Jerzy Owsiak, tego kto wrzuca pieniądz do puszki pod kościołem na WOŚP , tego kto trzyma tę puszkę czyli wolontariusza, który się wymarźnie oraz tego dziecka dla którego niby cała ta akcja NIE ZNAMY z imienia i nazwiska. KTOŚ znany zbija kapitał kosztem KOGOŚ nie-znanego. Dla mnie w tym równaniu za mało danych a za dużo szukanych, a może "o-szukanych".
S
Słaba
6 stycznia 2012, 15:50
Ważne czy otrzymali pomoc na czas.Zbierałam na przeszczep szpiku. Nie mam nic do serca i ofiarności rodaków. Mam natomias żal do biskupa, który nie wyraził zgody na kwestę przed wszystkimi kościołami, kazał kwestować co niedziela gdzie inndziej. Przegraliśmy z czasem - dziecko zmarło, bo gdy mieliśmy wreszcie całą sumę już nie kwalifikowało sie do przeszczepu, było zbyt słabe. Za każdą kwestą skrywa sie realny człowiek i realne cierpienie. Trzeba spróbowacto dostrzec a nie skupiać się na kwestujących. @e Z jakiego powodu musieliście kwestować na ten przeszczep szpiku? Dlaczego go nie robili w ramach NFZ?
Bolesław Zawal
6 stycznia 2012, 15:39
Podobno to zimy jakoś w tym sezonie nie widać.....Natomiast w każdym szpitalu w Polsce jest sprzęt zakupiony w wyniku działania WOŚP. I jakoś Woodstock w tym nie przeszkadza. Widzę, że "czepialstwa" ciąg dalszy....... Jeżeli tymi serduszkami nie okleili by całego sprzętu jaki posiadają to dostali by ale wielkie "G....." i tak to wygląda pomoc Jaśnie Wielmożnego Pana Owsiaka.
S
sebastian
6 stycznia 2012, 13:17
Do Adriana Podsiadło : PRZEPRASZAM. Wrzucenie do "jednego worka" Pana wypowiedzi i DNA to mój błąd. Przy czym trudno mi się zgodzić z meritum Pan wypowiedzi. Tak jak "biednych zawsze mieć bedziemy na tym swiecie" tak i druga prawda jest taka, że żadny kraj na świecie nie jest w stanie zaspokoić zapotrzebowania na usługi zdrowotne w pełnym zakresie z powodu bardzo drogich technologii medycznych. Dlatego takie akcje jak WOŚP w jakiejs części uzupełniaja te rosnące potrzeby. O tym jak są cenne przekonuja nas kierownicy klinik (np kliniki transplantacyjnej w Warszawie. W pełni zgadzam sie z Panem, że potrzeb tych nie ułatwia ciągły bałagan organizacyjny w naszej służbie zdrowia. Tylko myślę, że niepotrzebne jest odnoszenie tego do polityki. Akurat w słuzbie zdrowia "majstrowały" w Polsce wszystkie opcje polityczne. I dla każdej władzy problem okazywał się bardzo trudny. Pozdrawiam
6 stycznia 2012, 12:48
Przerażająco małostkowe są komentarze DNA i Adriana Podsiadło. A wydaje się, że powinniśmy w KAŻDYM umieć docenić to co robi dla bliźnich. Niestety to pachnie zawiścią, że Owsiak znalazł sposób na dość imponującą, jeśli chodzi o rozmiary, akcję charytatywną. Nie jest to bohater mojej bajki tzn. nie podzielam jego, najogólniej mówiąc, permisywizmu. Ale robić mu wyrzuty z tego, że potrafi od lat organizować zbiórkę na sprzęt medyczny o takim zasięgu i rezultatach to naprawdę trzeba duzo złej woli. Bardzo to smutne. Również uważam że dobro nie ważne przez kogo czynione należy wspierać .Zawsze powtarzam że na rynku czynienia dobra  starczy miejsca dla każdego i zamiast krytykować należy samemu czynić jeszcze więcej
P
Paweł
6 stycznia 2012, 12:05
Hmmm...Caritas pomaga cały czas i zbiera o wiele więcej pieniędzy. Jak kiedyś powiedziała pani Janina Ochojska (sparafrazuje),  pomoc udzielona raz do roku jest też dobra dla potrzebujących, ale dla wielu darczyńców to tylko uciszenie sumienia. Nie ma w tym geście za wiele miłości, jeśli jest on jednorazowy (w imię wyrzutów sumienia). Miłość przecież zawsze przejmuje inicjatywe dawania. Nie szuka swego, i wcale nie jest powiedziane, że nie znajduje jakiejś wdzięczności, satysfakcji, korzyści  dla siebie, ale też nie skupia się na jej szukaniu, ale na dawaniu. Wtedy miłość nie szuka swego, nie jest egoistyczna. Tak jak o. zauważył pomaganie tylko by uciszyć sumienie mija się z celem, bo nie jest to dar z miłości, a z wyrachowania. Żeby jednak roztrzygnąć czy powinny być takie akcje przeprowadzane, to zdecydowanie tak, bo jest większym dobrem to, żeby ludzie wrzucali pieniążki na charytatyw, niż nie...Jednak czy dobrze, że pod banderolą WOŚP... to już osobna kwestia...
H
HK
6 stycznia 2012, 09:32
A Ewangejia mówi w sprawach charytatywnych: "niech nie wie prawica, co robi lewica". Bóg wszystko przenika i osądzi, ale na pewno nakazuje pokorę... wobec Siebie.
KJ
Krzysztof Jeleń
6 stycznia 2012, 03:46
Do ~Marta Myślę że w imieniu Wojtka SJ - mogę zaproponować spotkanie nie koniecznie w metrze... ale są tu przyjemniejsze miejsca :) pozdrawiam Oczywiście jeśli można wposić się na spotkanie :)
AP
Adrian Podsiadło
6 stycznia 2012, 02:15
Przerażająco małostkowe są komentarze DNA i Adriana Podsiadło. A wydaje się, że powinniśmy w KAŻDYM umieć docenić to co robi dla bliźnich. Niestety to pachnie zawiścią, że Owsiak znalazł sposób na dość imponującą, jeśli chodzi o rozmiary, akcję charytatywną. Nie jest to bohater mojej bajki tzn. nie podzielam jego, najogólniej mówiąc, permisywizmu. Ale robić mu wyrzuty z tego, że potrafi od lat organizować zbiórkę na sprzęt medyczny o takim zasięgu i rezultatach to naprawdę trzeba duzo złej woli. Bardzo to smutne. Łżesz. Niczego nie zarzucałem Owsiakowi. Nawet jego nazwisko nie padło w moim wpisie.
PI
podobno i co z tego
6 stycznia 2012, 01:45
Podobno to zimy jakoś w tym sezonie nie widać.....Natomiast w każdym szpitalu w Polsce jest sprzęt zakupiony w wyniku działania WOŚP. I jakoś Woodstock w tym nie przeszkadza. Widzę, że "czepialstwa" ciąg dalszy....... Nie widzisz tytułu? "podobno, i co z tego?" a więc właśnie o to chodzi! Widzieć dobro..
S
sebastian
6 stycznia 2012, 01:29
Podobno to zimy jakoś w tym sezonie nie widać.....Natomiast w każdym szpitalu w Polsce jest sprzęt zakupiony w wyniku działania WOŚP. I jakoś Woodstock w tym nie przeszkadza. Widzę, że "czepialstwa" ciąg dalszy.......
PI
podobno i co z tego?
6 stycznia 2012, 01:13
Przerażająco małostkowe są komentarze DNA i Adriana Podsiadło. A wydaje się, że powinniśmy w KAŻDYM umieć docenić to co robi dla bliźnich. Niestety to pachnie zawiścią, że Owsiak znalazł sposób na dość imponującą, jeśli chodzi o rozmiary, akcję charytatywną. Nie jest to bohater mojej bajki tzn. nie podzielam jego, najogólniej mówiąc, permisywizmu. Ale robić mu wyrzuty z tego, że potrafi od lat organizować zbiórkę na sprzęt medyczny o takim zasięgu i rezultatach to naprawdę trzeba duzo złej woli. Bardzo to smutne. BO PODOBNO PRZYSTANEK WOODSTOCK ORGANIZUJE Z TYCH PIENIĘDZY?
S
sebastian
6 stycznia 2012, 01:09
 Przerażająco małostkowe są komentarze DNA i Adriana Podsiadło. A wydaje się, że powinniśmy w KAŻDYM umieć docenić to co robi dla bliźnich. Niestety to pachnie zawiścią, że Owsiak znalazł sposób na dość imponującą, jeśli chodzi o rozmiary, akcję charytatywną. Nie jest to bohater mojej bajki tzn. nie podzielam jego, najogólniej mówiąc, permisywizmu. Ale robić mu wyrzuty z tego, że potrafi od lat organizować zbiórkę na sprzęt medyczny o takim zasięgu i rezultatach to naprawdę trzeba duzo złej woli. Bardzo to smutne. 
M
Marta
5 stycznia 2012, 22:51
 Świetnie napisany artykuł, subtelny, nie do końca krytykujący cokolwiek ani kogokolwiek, ale przekazujący pewne delikatne myśli. Brawo ojcze Wojtku :) A Teleton w Chile - świetna sprawa, niby jak WOŚP, ale inny. Za miesiąc lecę do Santiago, może spotkam tam gdzieś Ojca w metrze ;)
K
Kuba
5 stycznia 2012, 21:53
Na temat WOŚP mam podobne zdanie do autora artykułu i uważam, że istnieją inne szczytne akcje - a dokładniej szczytniejszy sposób ich prowadzenia.. Dzięki temu, że kiedyś zwróciłem uwagę na Jurka - widzę także dzieła innych. Niech WOŚP gra do końca świata .. i jeden dzień dłużej (bo czym jest dzień wobec wieczności)!!! A gra nie po to, aby odwoływać się do chorego poczucia winy, ale prawdziwej wrażliwości ludzi. Mam pewność, że wielu PRZEBUDZIŁO SIĘ! Hohsztapler Owsiak to kolejny krypto podatek zdrowotny rodem z PRLu. Typowe oszustwo charytatywne, odwołujące się do najniższych instynktów, nie darczyńców, ale Pana Owsiaka.  Czekam na akcję zorganizowaną przez Ciebie - bez podatku, bez oszustwa, odwołujące się do "najwyższych" instynktów, darczyńców, a może jeszcze lepiej do obdarowanych.
D
DNA
5 stycznia 2012, 21:30
Hohsztapler Owsiak to kolejny krypto podatek zdrowotny rodem z PRLu. Typowe oszustwo charytatywne, odwołujące się do najniższych instynktów, nie darczyńców, ale Pana Owsiaka.
AP
Adrian Podsiadło
5 stycznia 2012, 20:24
WOŚP jak nic lepszego, nawet lepiej niż widoczny gołym okiem brak dobrych dróg, pokazauje patologię postkomunistycznej III RP. Mówi się często, że WOŚP ratuje życie dzieci. Co to oznacza? Zaniedbania w służbie zdrowia, której ofiarą padają nawet niemowlaki. Zresztą od 1 stycznia możemy obserwować osiągnięcia rządu w dziedzinie zdrowia! Czy nie jest to kraj patologiczny kiedy likwiduje się eksperymentalne terapię dla chorych a są pieniądzę na promocję bolszewizmu przez Krytykę Polityczną?
E
e
5 stycznia 2012, 19:58
Bardzo łatwo krytykować innych, a czego uczy nas Kościół gdy w niedzielę zbiera sie i tacę i jest puszka na pomoc np dla KUL. Tylko raz w życiu nie kazanomi dzielić posiadanej kaski. Jak była powódź w 97 w Krakowie kardynał Macharski przeznaczył całą tacę na pomoc powodzianom. Nigdy potem nie widziałm takiej sumy na tacy. Ojcze potrzebujących g.. obchodzi kto i dlaczego dał. Ważne czy otrzymali pomoc na czas.Zbierałam na przeszczep szpiku. Nie mam nic do serca i ofiarności rodaków. Mam natomias żal do biskupa, który nie wyraził zgody na kwestę przed wszystkimi kościołami, kazał kwestować co niedziela gdzie inndziej. Przegraliśmy z czasem - dziecko zmarło, bo gdy mieliśmy wreszcie całą sumę już nie kwalifikowało sie do przeszczepu, było zbyt słabe. Za każdą kwestą skrywa sie realny człowiek i realne cierpienie. Trzeba spróbowacto dostrzec a nie skupiać się na kwestujących.