Nie żyje Asia Nowacka. Tragiczna śmierć założycielki Zupy Wolności. "Nie chciała na nic czekać. Żyła tu i teraz"

fot. facebook.com/ZupaNaPlantach

Na ostatnim zdjęciu zrobionym przez jej przyjaciół na plaży widać jej pełną radości, piękną twarz. Pisała nam, że jest w najszczęśliwszym momencie swojego życia, odnalazła spokój, sens, radość - piszą jej przyjaciele z Zupy Wolności. Bardzo prosimy o modlitwę za Asię i jej bliskich.

Asia wparowała któregoś dnia trochę niespodziewanie do naszej Żywej Pracowni. Pierwsze wrażenie było takie, że to bardzo energiczna, spontaniczna i zarażająca uśmiechem dziewczyna. Przyjechała do nas specjalnie z Poznania. Dosłownie na jeden dzień. Najpierw stanęła przy garach i ugotowała z nami zupę. Później rozlewała ją na naszym spotkaniu Zupa na Plantach.

Niedługo po jej powrocie do domu dotarły do nas wieści, że w Poznaniu zmontowała się ekipa szaleńców i wystartowali z Zupa Wolności. To było ponad dwa lata temu. Wszystko dzięki dziewczynie, która przyjechała do nas pół Polski tylko po to, żeby zobaczyć, "jak się robi zupę".

Kiedy wczoraj wieczorem dotarła do mnie informacja, że Asia tragicznie utonęła w ocenie w trakcie pobytu we Francji, najpierw nie mogłem w to uwierzyć.

Wróciłem do domu i zacząłem czytać nasze rozmowy. Wymienialiśmy się naszymi zupowymi doświadczeniami. Dobrymi i budującymi, ale też trudami i porażkami, których nie brakuje. Jak to w życiu. A szczególnie w naszej "branży".

Któregoś dnia późno wieczorem napisała mi, że "Zupa to jest SZTOS NAD SZTOSY i łączy ludzi jak nic innego". Masz rację Asia. I jestem mega wdzięczny, że nas też połączyła. Bez Twojego gorącego serducha Zupa nie rozlałby się tak szybko po Polsce.

Nie potrafię znaleźć właściwych słów, więc powtórzę za poznańską ekipą: Nie żegnamy się. Wierzymy, że jesteś z nami. Zawsze będziesz miała 25 lat. Zawsze będzie z nami Twój uśmiech. Zawsze będzie nam przypominał, że życie ma sens wtedy, gdy dzielimy je z innymi.

To, że dziś jesteśmy razem na dworcu zawdzięczamy jej pozytywnemu szaleństwu

Tak Asię wspominają jej przyjaciele z poznańskiej Zupy:

Wczoraj dotarła do nas bardzo smutna wiadomość o śmierci Asi Nowackiej. Naszej Asi.

Wydaje się to tak absurdalne i niezrozumiałe, że trudno napisać coś sensownego. Wiemy tylko tyle, że Asia od miesiąca podróżowała z przyjaciółmi po Francji. Utonęła w czwartek 10 października w Carcans, choć była dobrą pływaczką, przegrała w walce z oceanem. Na ostatnim zdjęciu zrobionym przez jej przyjaciół na plaży widać jej pełną radości, piękną twarz. Pisała nam, że jest w najszczęśliwszym momencie swojego życia, odnalazła spokój, sens, radość. Promieniała.

To, że dziś jesteśmy razem na dworcu zawdzięczamy jej pozytywnemu szaleństwu. To ona pojechała do Krakowa w swojej różowej czapce, by dowiedzieć się, jak się robi zupę od Zupy na Plantach. I potem razem z Jerzym wydała pierwszą Zupę Wolności.

Nie chciała na nic czekać. Żyła tu i teraz.

Zawsze na „pełnej petardzie, z odwagą, intensywnie. Jej krótkie życie pełne było ludzi, podróży, doświadczeń, które mogły wypełnić kilka życiorysów. Była wolnym duchem, kolorowym, pięknym człowiekiem.

Asiu, nie żegnamy się.
Wierzymy, że jesteś z nami,
Zawsze będziesz miała 25 lat.
Zawsze będzie z nami Twój uśmiech.
Zawsze będzie nam przypominał, że życie ma sens wtedy, gdy dzielimy je z innymi.

Dziś, w czasie Zupy Wolności, uczcimy pamięć Asi chwilą ciszy.

Asia Nowacka - Na Zawsze w Naszych Sercach

Kochani, Wczoraj dotarła do nas bardzo smutna wiadomość o śmierci Asi Nowackiej. Naszej Asi. Wydaje się to tak absurdalne i niezrozumiałe, że trudno napisać coś sensownego. Wiemy tylko tyle, że Asia od miesiąca podróżowała z przyjaciółmi po Francji. Utonęła w czwartek 10 października w Carcans, choć była dobrą pływaczką, przegrała w walce z oceanem. Na ostatnim zdjęciu zrobionym przez jej przyjaciół na plaży widać jej pełną radości, piękną twarz. Pisała nam, że jest w najszczęśliwszym momencie swojego życia, odnalazła spokój, sens, radość. Promieniała. To, że dziś jesteśmy razem na dworcu zawdzięczamy jej pozytywnemu szaleństwu. To ona pojechała do Krakowa w swojej różowej czapce, by dowiedzieć się, jak się robi zupę od Zupy na Plantach. I potem razem z Jerzym wydała pierwszą Zupę Wolności. Nie chciała na nic czekać. Żyła tu i teraz. Zawsze na „pełnej petardzie, z odwagą, intensywnie. Jej krótkie życie pełne było ludzi, podróży, doświadczeń, które mogły wypełnić kilka życiorysów. Była wolnym duchem, kolorowym, pięknym człowiekiem. Asiu, nie żegnamy się. Wierzymy, że jesteś z nami, Zawsze będziesz miała 25 lat. Zawsze będzie z nami Twój uśmiech. Zawsze będzie nam przypominał, że życie ma sens wtedy, gdy dzielimy je z innymi. Dziś, w czasie Zupy Wolności, uczcimy pamięć Asi chwilą ciszy.

Opublikowany przez Zupa Wolności Niedziela, 13 października 2019

Czym jest Zupa Wolności?

To jedna z "sióstr" krakowskiej Zupy na Plantach. Tak piszą sami o sobie.

Zupa Wolności to inicjatywa grupy osób prywatnych, której celem jest pomoc ludziom ubogim, bezdomnym i samotnym. Nie możemy zmienić całego świata, ale możemy zmienić choć na chwilę świat drugiego człowieka. Pretekstem do spotkania i rozmowy z osobami potrzebującymi jest ciepły posiłek. Dzielimy się tym, co udało nam się przygotować. Przede wszystkim spotykamy się jednak po to aby pogadać, pomóc, zjeść razem coś ciepłego i świętować urodziny jednego z naszych znajomych. W większości przypadków są to osoby „z problemami”, które jeśli tylko są gotowe na życiowe zmiany, staramy się kierować po pomoc do instytucji specjalistycznych, próbujemy pomóc w rozwiązaniu bierzących problemów, zawsze wspieramy dobrym słowem.
W każdą niedzielę o godzinie 18:00 jesteśmy na Dworcu Letnim w Poznaniu, ale przygotowania rozpoczynamy już o 15:00 w Przeźmierowie w siedzibie fundacji „Jacek z Szafy”, gdzie wspólnie przygotowujemy kanapki, parzymy herbatę i kawę oraz szykujemy ubrania. Do pomocy zapraszamy wszystkich, a obecność samych potrzebujących jako wolontariuszy, jest dla nas ogromną wartością.Co tydzień 30 litrów zupy gotuje dla nas jedna z poznańskich restauracji, zaprzyjaźnione kawiarnie pieką coś słodkiego, a piekarnie oddają nam niesprzedane bochenki chleba.
Wszystkim, którzy zwracają się do nas o pomoc, staramy się wychodzić na przeciw, proponując detoks i terapie od uzależnień, staże w zaprzyjaźnionych instytucjach, kierujemy do miejsc gdzie mogą starać się o mieszkania treningowe, pomagamy znaleźć pracę. Przede wszystkim proponujemy najprostszą formę pracy, jaką jest sprzedaż „Gazety Ulicznej” wydawanej przez Fundację Pomocy Wzajemnej „Barka”. Każda chętna osoba ma w ten sposób możliwość zarobienia pieniędzy na podstawowe potrzeby, nie uciekając się do żebrania.
Zupa Wolności utrzymuje się ze zbiórek. Cyklicznie odbywają się koncerty charytatywne o nazwie „Spektakl rozmaitości” w siedzibie fundacji „Jacek z Szafy”. Wolontariusze Zupy sprzedają wtedy na kiermaszu używane książki, płyty i obrazy, a uzyskane w ten sposób pieniądze przeznaczamy na zakup misek, łyżek, kubków i potrzebnego zaplecza gastronomicznego. Organizujemy również w okresowe zbiórki rzeczy - czapki, rękawiczki, szaliki, kurtki i buty, a także śpiwory, karimaty, termosy i kubki termiczne.
Zapraszamy Cię w każdą niedzielę o 18:00 na Dworzec Letni. Przyjdź, zaśpiewaj sto lat, zjedz zupę i pogadaj z nami. Jeśli nie chcesz przychodzić z pustymi rękoma, zrób kanapki albo przynieś skarpetki!

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Nie żyje Asia Nowacka. Tragiczna śmierć założycielki Zupy Wolności. "Nie chciała na nic czekać. Żyła tu i teraz"
Komentarze (1)
SW
~Sławomir Wower
15 października 2019, 13:12
Przepiękne !!! Do naśladowania