(Nie)moralna propozycja Watykanu?
"O reformę międzynarodowego systemu finansowego i monetarnego w perspektywie władzy publicznej o uniwersalnej kompetencji" - tak nazywa się dokument Papieskiej Rady Iustitia et Pax, który przed niespełna miesiącem przykuł uwagę opinii publicznej całego świata. W mediach pojawiły się tytuły w stylu: "Watykan wzywa do utworzenia rządu światowego" oraz "Watykan ujawnił plan: chce światowej władzy publicznej".
Także w środowiskach związanych z Kościołem temat wywołał różne reakcje. Z mocną krytyką wystąpił między innymi George Weigel (autor biografii Jana Pawła II, "Świadek nadziei"). Podsumował całe zamieszanie związane z opublikowaniem tego dokumentu, pisząc, że jest to "bzdura, bzdura, bzdura". Amerykański pisarz i publicysta katolicki stwierdził, że nie jest to głos Watykanu - nota Papieskiej Rady nie odzwierciedla, według niego, w żaden sposób poglądów papieża. Samą Radę określił jako "raczej mały urząd w Kurii Rzymskiej".
Papieska Rada Iustitia et Pax wyraźnie podkreśliła, że współczesna gospodarka nie jest sprawiedliwa. Wystarczy przytoczyć fakt, że cały czas w skrajnej nędzy (koszt dziennego utrzymania w granicach 1 dolara dziennie) żyje więcej niż miliard osób na świecie. W XX wieku liczba ludności co prawda wzrosła czterokrotnie, ale jednocześnie gospodarka rozwijała się na tyle szybko, że średni dochód na mieszkańca Ziemi wzrósł bardzo wyraźnie.
Obecny kryzys gospodarczy może stać się, według autorów dokumentu, okazją do podjęcia reformy nieefektywnego systemu. Dlatego też wzywają oni do wzmożenia współpracy międzynarodowej i utworzenia takich instytucji, które będą potrafiły rozwiązywać problemy, z którymi nie możemy sobie poradzić na poziomie państwowym czy lokalnym. Nie chodzi wcale o utworzenie rządu światowego wzorowanego na rządach państwowych.
Być może propozycja Rady Iustitia et Pax jest zbyt odważna i przedwczesna, ale przynajmniej podejmuje temat, od którego nie możemy uciec. Na razie bowiem doświadczamy wielu zmian w przestrzeni społecznej, gospodarczej i finansowej - natomiast nasze instytucje zostają za tym daleko w tyle. Jeżeli nie chcemy być podatni na kaprysy rynków, to musimy dostosowywać nasz system zarządzania do zmieniających się w szybkim tempie warunków.
Wojciech Bojanowski SJ (ur. 1987) - jezuita, do Towarzystwa Jezusowego wstąpił w 2006 roku. Studiował filozofię w Wyższej Szkole Filozoficzno-Pedagogicznej "Ignatianum" w Krakowie. Obecnie odbywa praktykę duszpasterską w Chile.
Skomentuj artykuł