Państwo dla państwa, nie obywateli

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz podczas konferencji prasowej w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu (fot. PAP/Andrzej Grygiel)

Jak posada, to tylko w budżetówce. Pensje tu średnio o 30% wyższe niż w sektorze prywatnym, a wymagania niewielkie, bo prawie wszędzie - w urzędzie, w szkole, w szpitalu, w sądzie, w wojsku, w górnictwie - państwo ma pełny lub prawie pełny monopol.

Zatrudnienie w sektorze publicznym w Polsce systematycznie spada, ale bardzo nieznacznie, i wynosi obecnie 3,5 mln osób - 21,6% ogółu zatrudnionych - co przy uwzględnieniu niskiej kultury korporacyjnej oznacza zatrważająco niską efektywność tego sektora w Polsce, zwłaszcza w szkolnictwie, w sądownictwie i w administracji publicznej - wynika z najnowszego raportu Forum Obywatelskiego Rozwoju "Analiza 14/2012. Ile osób zatrudnia państwo polskie?" (plik do pobrania na dole wskazanej strony).

DEON.PL POLECA


Raport jest zwięzły, 34 strony, nieźle udokumentowany, a wykresy znakomicie ułatwiają lekturę, więc go polecam i nie będę streszczać. Do pełni szczęścia brak mi jednak sensownej pracy intelektualnej w tym tekście. Wbrew tytułowi jest on raczej zbiorem trafnych spostrzeżeń niż rzeczywistą analizą problemu.

Od dawna wiemy, że liczba nauczycieli w Polsce stale rośnie, a liczba uczniów dramatycznie spada, co, przy rosnących wydatkach publicznych i prywatnych na edukację, powinno samo z siebie prowadzić do szybkiego wzrostu jakości świadczonej usługi, tymczasem nie prowadzi i nie ma widoków na to, by w najbliższym czasie prowadziło.

Młodzi autorzy raportu, nazwanego "analizą", Miłosz Gabryś, Jan Lang, Aleksander Łaszek i Dominika Pawłowska, nie mogą zatem poprzestawać na spostrzeżeniach, ale, jak każdy przyzwoity think tank, muszą postawić jasne tezy odnośnie przyczyn obecnego stanu rzeczy i wskazać jak najwięcej dróg wyjścia, a jeśli nadto mają ambicje polityczne (FOR przecież je ma), muszą także każde z rozwiązań osadzić w realiach życia partyjnego III RP, prawie, ekonomii i socjologii.

W odniesieniu do edukacji i zdrowia koniecznym etapem takiej analizy będzie poprawna identyfikacja podmiotów. Ani w programie Boniego "Polska 2030", ani w dostępnych raportach ministerialnych, ani w opracowaniach CASE, IBnGR, Fundacji Batorego czy Instytutu Sobieskiego takiej identyfikacji nie znajduję. Niechże to wreszcie FOR zrobi.

Publiczne zdrowie to obywatel (jako pacjent, jako źródło składek i jako wyborca), lekarz, zakład opieki, ośrodek kształcenia i innowacji, farmaceuta, producent, ubezpieczyciel i publiczny nadzorca. W polskich realiach żaden z tych podmiotów nie jest w pełni sobą, a niektóre wciąż zachowują pozycję monopolisty.

Pacjent niesłychanie rzadko wygrywa w sądach sprawy o błędy lekarskie, co oznacza, że jego pozycja na krajowym rynku zdrowia jest bodaj najsłabsza, tymczasem rynek farmaceutyków niemal w każdym roku rośnie szybciej niż wszystkie inne sektory rynku, co najpewniej oznacza, że pozycja kilku światowych producentów farmaceutyków jest nie tylko relatywnie najsilniejsza, ale także wzmocniona przez odruch typowy dla hordy, gdyż każdy, kto podejmuje próbę osłabienia tej pozycji w celu przywrócenia równowagi, natychmiast zostanie zasypany protestami, strajkami i pieczątkami. Żadne własne kampanie promocyjne mu nie pomogą.

Poprawna analiza horroru zwanego sektorem publicznym w polskim zdrowiu musi zatem zawierać charakterystykę wszystkich typów podmiotów, działających na krajowym rynku i dopiero w tym kontekście powinna definiować zadania podmiotów publicznych. Wydatki publiczne na administrowanie zdrowiem, a nawet na wykonywanie usług okażą się wówczas znacznie mniej efektywne niżby to wynikało z raportu FOR. Podobnie będzie w innych dziedzinach sektora publicznego.

Mówiąc prościej, polskie zdrowie publiczne ma się źle nie dlatego, że brakuje nam środków na przykład na operację stawu biodrowego, ale przede wszystkim dlatego, że żaden z podmiotów zainteresowanych szybkim wykonaniem tej operacji (pacjent, lekarz, ubezpieczyciel, placówka, protetyk, producent, minister) do dziś nie poszedł po rozum do głowy i nie wymusił na wszystkich innych podmiotach zgody choćby w tej jednej banalnej kwestii, że wspomnianą usługę należy zamawiać wyłącznie w tych certyfikowanych placówkach, które wykonują ją często i dobrze, a nie w tych, które wykonują ją rzadko i źle, bo tam nawet jedna trzecia zabiegów może być nieudanych, na co absolutnie nikogo nie stać.

Koniecznym etapem na drodze do przywrócenia równowagi, umożliwiającej pojawienie się zdrowych mechanizmów rynkowych, jest zatem precyzyjne opisanie choćby kilku typowych procedur, a następnie wykazanie na ich przykładzie, jak duży wpływ na ich jakość i cenę mają różne typy polityk publicznych, bo dopiero wtedy wady sektora publicznego, w tym źle zbudowane płace, staną się widoczne. W kraju, w którym sektor publiczny zajmuje się głównie wykonywaniem usług bądź znajdowaniem klientów dla sektora prywatnego, a nie publicznym nadzorem nad jakością i dostępnością tych usług, takie zestawienie jest nieodzowne, zwłaszcza że sam publiczny nadzorca wciąż go nie posiada.

Minister zdrowia pozbawiony szczegółowego rejestru usług medycznych nie ma tak naprawdę w ręku żadnego narzędzia, pozwalającego skutecznie zarządzać ich jakością, nie jest bowiem w stanie prawidłowo identyfikować podobieństw i różnic, jakie zachodzą między poszczególnymi placówkami i specjalistami, a następnie korelować ich z ceną, użytą procedurą lub technologią w odniesieniu do konkretnej jednostki chorobowej.

Państwo polskie zatrudnia niepotrzebnie wiele osób, płaci im dobrze i niewiele od nich wymaga, niektórych zadań w ogóle im nie zleca, a niektóre zleca zupełnie niepotrzebnie, na czym wszyscy bardzo dużo tracą. Najnowszy raport FOR doskonale to dokumentuje.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Państwo dla państwa, nie obywateli
Komentarze (38)
KM
Krzysztof Mądel SJ
1 sierpnia 2012, 16:52
Dane z raportu OECD „Education at a Glance 2011" Mam w koputerze ten raport. Proszę podać maila, to Panu wyślę. Pouczający dokument.
PR
polski raj ;)
31 lipca 2012, 09:49
W 2011 r. roczne średnie wynagrodzenie Polaka wyniosło 13,8 tys. dol. W zestawieniu OECD, obejmującym 29 z 34 krajów członkowskich, Polska zajmuje ostatnie miejsce – informuje "Rzeczpospolita". Polacy zarabiają mniej niż Węgrzy (14,2 tys. dol.) i Estończycy (15 tys.), a z najbogatszymi trudno się im porównywać – Szwajcarzy zarabiają niemal siedem razy więcej od Polaków (93,2 tys.), a Norwedzy – sześć razy więcej (81,5 tys.).
M
mww
31 lipca 2012, 09:44
Dane z raportu OECD „Education at a Glance 2011" Serwis Samorządowy PAP przedstawił zestawienia zawarte w raporcie OECD, z których wynika m.in., że polscy nauczyciele spędzają najmniej czasu przy tablicy, ale ich wynagrodzenie w przeliczeniu na godziny jest również na końcu listy. Okazuje się, że polscy nauczyciele spędzają w szkole rocznie 486 godzin – to średnia wyliczona z prezentowanych przez OECD danych dla poszczególnych etapów nauczania (489 godzin w szkołach podstawowych, 483 w gimnazjach i 486 w szkołach średnich). Taki wynik plasuje Polskę na przedostatnim miejscu pod względem liczby tzw. godzin tablicowych. Tylko greccy nauczyciele pracują nieco mniej, średnio 480 godzin rocznie. Z raportu OECD wynika również, że zarobki polskich pedagogów są jednymi z najniższych. Mniejsze wynagrodzenie otrzymują tylko nauczyciele z Estonii, Węgier, Słowacji i Indonezji.
KM
Krzysztof Mądel SJ
30 lipca 2012, 20:43
Po co likwidować, skoro można rozeznać, ocenić, wybrać i skupić siły tam, gdzie wyniki pewniejsze i bardziej perspektywiczne? Tak postępują wszyscy przedsiębiorcy. Profesjonalni politycy również. Napisałem niżej, że koszty licencji przy budowie nieszczęsnego Gawrona przewyższyły inne koszty, ale to nieprawda. Tylko w niektórych latach budżetowych tak było. Gawron to doskonały przykład złej inwestycji. Wiarygodną jej analizę mogą podać tylko specjaliści, ale każdy obywatel też powinien mieć w tej sprawie jakieś zdanie, choćby to, że domaga się takich analiz, bo przecież to z jego kieszeni ta inwestycyja była finansowana. Kupowanie drogich licencji w kraju pozbawionym zaawansowanej myśli technicznej ma sens, ale nie zawsze. Nie ma go na pewno wtedy, gdy publiczny inwestor kupuje licencję tylko po to, żeby zaspokoić własną ciekawość, no bo jak inaczej nazwać tę inwestycję? Szans na dłuższą serię i eksport nie było, bo nawet polskiej Navy na takie Gawrony nie stać. Nie potrzebujemy ich. Bałtyk można przeleciek helikopterem wzdłuż i wszerz, a F-16 robi to byłyskawicznie. Po co nam korweta pokładem śmigłowcowym, skoro główny polski problem na Bałtyku to problem z kontrabandą, a nie z wrogimi kontrtorpedowcami? Zamiast jednego Gawrona lepiej kupić kilkanaście Harpónów lub Exocetów i podwiesić je do F-16, który w jednym locie może zatopić kilka Gawronów jednocześnie. Długie serie, jakość, kupione patenty, odrobinę własnej myśli i niezły export mamy w wielu branżach. Trzeba je intensywnie rozwijać i jeszcze intensywniej szukać nowych, bo gospodarka światowa, wbrew temu co wypisuje K. Rybiński, rozwija się w bardzo szybkim tempie, więc zatrzymując się w miejscu, po prostu się cofamy.  
K
Karol
30 lipca 2012, 12:49
Polska Żegluga Morska (przedsiębiorstwo panstwowe) zamawia statki w Chinach - w tym tylko roku 13 sztuk. W tej kwestii polecam artykuł: <a href="http://www.wprost.pl/ar/331069/Chinskie-statki-pod-polska-bandera/">www.wprost.pl/ar/331069/Chinskie-statki-pod-polska-bandera/</a> Może i przemysł stoczniowy nie jest strategiczną gałęzią przemysłu w Polsce, ale ludzie zatrudnieni w polskich stoczniach i ich kontrahenci chleb jeszcze jakiś czas z takiego kontraktu by mieli. A gdyby tak kierowac się tylko rachunkiem ekonomicznym to trzeba by zlikwidować całą Polskę, bo Polska (jak i inne kraje zachodu) co roku zadłuża się coraz bardziej. Robotnicy i młodzież to element najbardziej buntowniczy, a to może być dla wladzy groźne - dlatego najlepiej młodych za granicę a robotników z wielkich państwowych zakładów na bruk.
KM
Krzysztof Mądel SJ
29 lipca 2012, 23:44
 Przemysł stoczniowy w Pani rozumieniu nie był, nie jest i nigdy nie będzie „strategiczną” gałęzią naszej gospodarki, bo Polska na morzu prawi nic nie robi i nigdy nic wielkiego robić nie będzie. Statki można kupić taniej w innych częściach świata, a porty i ruch handlowy na Bałtyku ma znikome znaczenie dla polskiej gospodarki, nie mówiąc o światowej, więc jeśli chcemy łowić ryby lub handlować, to wystarczy kpupić kilka nowoczesnych statków tam, gdzie je robią tanio i dobrze. Z tego co pamiętam, polscy armatorzy używają obecnie tylko jednego trałowca oceanicznego. Nie wiem gdzie go wyprodukowano. Rząd byłby szalony, żeby utrzymywać przy życiu trzy stocznie tylko po to, żeby wybudować następcę tego trałowca. Nie mamy i nigdy nie mieliśmy technologii żeby zrobić przyzwoity okręt podwodny czy niszczyciel. Robiliśmy drobnicowce i kontenerowce dla ZSRR, ale oni dzisiaj niewiele handlują, a jak będą potrzebowali statków, to sobie kupią lepsze od naszych i tańsze w Chinach. Rząd może ratować swój przemysł stoczniowy tylko pośrednio, dopłacając do programów badawczych. Niemcy mają do czego dopłacać, więc to robią, my nie mamy do czego, bo nie mamy wysokich technologii, więc nie dopłacamy. Korweta Gawron pochłonęła ogromną ilość środków, ale większa ich część to opłata licencyjna dla niemieckiej stoczni. Jaki sens ma budowanie przez lata pojedynczego okrętu na licencji, skoro za dużo mniejsze pieniądze można kupić cały okręt? Mamy niezły przemysł jachtowy, całkowicie prywatny. Rząd wspiera programy badawcze w tym sektorze rynku, bo tu jest co wspierać. Być może powinen być bardziej aktywny. Pożycza do MFW to sposób na zarabianie pieniędzy. W tej sprawie również ma Pani błędne wyobrażenia.
DP
Danuta Pawłowska
29 lipca 2012, 20:35
Czy zacieranie granicy między prawdą i fałszem jest Nową Ewangelizacją w ocenie Ojca? Komunizm był zły, ale w porównaniu do czasów współczesnych to i tak do pięt mu nie sięga! Realia są takie że ta ziemia i jej dobra tylko do wybranych należą! Dlaczego w innych krajach rządy postanowiły wspomóc swoje stocznie aby ratować strategiczny sektor i miejsca pracy? Nasza obecna ekipa rządząca nie tylko doprowadziła do upadku stocznie, przez co pozbawiła pracy dziesiątki tysięcy osób, ale i zniszczyła strategiczny sektor przemysłu. <a href="http://wpolityce.pl/artykuly/18420-ukryty-raport-nik-rzad-tuska-doprowadzil-stocznie-do-upadku-przedstawia-ogromna-liczbe-nieprawidlowosci">wpolityce.pl/artykuly/18420-ukryty-raport-nik-rzad-tuska-doprowadzil-stocznie-do-upadku-przedstawia-ogromna-liczbe-nieprawidlowosci</a> Ministerstwo Finansów przekazało do Międzynarodowego Funduszu Walutowego równowartość 26 mld zł na ratowanie bankrutujących państw ze strefy euro. Na ratowanie stoczni w mojej ojczyźnie nie było pieniędzy? Podczas pielgrzymki do Ojczyzny w roku 1999 Ojciec Święty powiedział : "Proszę Boga, ażeby rozwój ekonomiczny naszego kraju i innych państw na świecie szedł w tym kierunku, by wszyscy ludzie - jak mówi święty Paweł - »pracując ze spokojem własny chleb jedli« (2 Tes 3, 12). Głośno o tym mówię, bo chcę, byście poznali - aby wszyscy pracujący w tym kraju poznali - że wasze sprawy są bliskie Papieżowi i są bliskie Kościołowi".
DP
Danuta Pawłowska
29 lipca 2012, 20:34
Czy zacieranie granicy między prawdą i fałszem jest Nową Ewangelizacją w ocenie Ojca? Komunizm był zły, ale w porównaniu do czasów współczesnych to i tak do pięt mu nie sięga! Realia są takie że ta ziemia i jej dobra tylko do wybranych należą! Dlaczego w innych krajach rządy postanowiły wspomóc swoje stocznie aby ratować strategiczny sektor i miejsca pracy? Nasza obecna ekipa rządząca nie tylko doprowadziła do upadku stocznie, przez co pozbawiła pracy dziesiątki tysięcy osób, ale i zniszczyła strategiczny sektor przemysłu. <a href="http://wpolityce.pl/artykuly/18420-ukryty-raport-nik-rzad-tuska-doprowadzil-stocznie-do-upadku-przedstawia-ogromna-liczbe-nieprawidlowosci">wpolityce.pl/artykuly/18420-ukryty-raport-nik-rzad-tuska-doprowadzil-stocznie-do-upadku-przedstawia-ogromna-liczbe-nieprawidlowosci</a> Ministerstwo Finansów przekazało do Międzynarodowego Funduszu Walutowego równowartość 26 mld zł na ratowanie bankrutujących państw ze strefy euro. Na ratowanie stoczni w mojej ojczyźnie nie było pieniędzy? Podczas pielgrzymki do Ojczyzny w roku 1999 Ojciec Święty powiedział : "Proszę Boga, ażeby rozwój ekonomiczny naszego kraju i innych państw na świecie szedł w tym kierunku, by wszyscy ludzie - jak mówi święty Paweł - »pracując ze spokojem własny chleb jedli« (2 Tes 3, 12). Głośno o tym mówię, bo chcę, byście poznali - aby wszyscy pracujący w tym kraju poznali - że wasze sprawy są bliskie Papieżowi i są bliskie Kościołowi".
KM
Krzysztof Mądel SJ
29 lipca 2012, 06:24
Tak, to jest nowa ewangelizacja, która uczy człowieka odpowiedzialności i świadomej współpracy z Bogiem, a nie infantylizmu i zabobonów ekonomicznych. Jeśli stocznia nie umie wybudować naprawdę nowczesnego statku, to musi upaść, bo mało nowoczesne statki znacznie taniej od potrafią zrobić Chińczycy. Dopłacanie z państwowej kasy do zacofanej stoczni to przedłużanie agonii na koszt podatnika. Jeśli ktoś celowo niszczył polski przemysł, to niech go teraz Pani poprosi, żeby zniszczył nasze bezrobocie. Przypuszczam, że to ktoś znany. Polski przemysł jest dzisiaj bardziej nowoczesny niż w czasach Gierka i Jaruzelskiego, mamy znaczący odsetek wysokoich technologii w eksporcie i nie są to technologie kradzione jak w PRL, ale legalnie kupione, więc możemy eksportować wszędzie, nie tylko do ZSRR. Polska musi jednak stale unowocześniać gospodarkę, bo reszta świata robi nieprawdopodobne postępy w tej dziedzinie. Jednym z koniecznych etapów, jest zwiększenie wydajności szkolnictwa, nauki i badań. Jeśli Pani tęskni do wysokiego zatrudnienia w przemyśle, to informuję, że jest ono możliwe tylko w kraju, którego przemysł jest przestarzały. W USA przemysł zatrudnia zaledwie ok. 18%, bo to najnowocześniejsza gospodarka świata. W Niemczech struktura gospodarki jest inna, ale zatrudnienie w przemyśle stale spada na rzecz usług, bo i tam przemysł się stale unowocześnia.  Polskie bezrobocie wynika ze słabego wykształcenia i bezradności bezrobotnych, z barier administracyjnych, infrastrukturalnych, finansowych, prawnych, kulturowych. Wystarczy robić to, co Holendrzy, a bezrobocie spadnie do 4 proc. Prochu nie musimy wymyślać. Walka z bezrobociem to nic trudnego.
DP
Danuta Pawłowska
29 lipca 2012, 00:36
To nie jest Dobre! Nasza produkcja nie upadła tylko została celowo zniszczona! Wyeliminowano narodową produkcję w Polsce, głównie przemysł ciężki, maszynowy, górniczy, kolejowy i okrętowy. A jeżeli chodzi o oszczędność w budżecie to nie bolało Ojca budowanie tak drogich stadionów w kraju tylu bezdomnych i bezrobotnych? Z wypowiedzi Ojca wnioskuję że za dużo jest ludzi nieużytecznych z którymi nie wiadomo co zrobić. Stan psychiczny człowieka pozbawionego pracy i środków do życia jest bardzo zły, to może zamiast zwalniać zaproponować im eutanazję? Jaka wtedy będzie oszczędność , zostaną młodzi , sprawni i nowocześni! A za kilka lat będzie Polska Sp. z. o.o. Czy ten artykuł Ojca jest nową Ewangelizacją?
KM
Krzysztof Mądel SJ
28 lipca 2012, 19:34
@ Danuta Pawłowska Niech Pani pomyśli. Po co zatrudniać ludzi do pozornej, niewydajnej pracy? Czy państwo nie powinno raczej zatrudniać ich tam, gdzie będzie z nich większy pożytek? Przecież nauczyciele nie muszą uczyć dzieci. Jeśli dzieci teraz brakuje, to niech uczą dorosłych, choćby języków, przecież mamy ogromne braki edukacyjne. Gdyby część urzędników zwolnić i odesłać do domu, to wystarczy im wypłacić zasiłki, a budżet sporo na tym zaoszczędzi, albo przeciwnie, nikogo nie zwalniać, ale postawić im większe wymagania, lepiej nimi zarządzać, a urzędy staną się równie przyjazne jak w Holandii czy Anglii. Mieliśmy przestarzały przemysł i 80% wymiany z Rosją. Rosja zbiedniała, musieliśmy całą wymianę handlową przerzucić na Zachód, a to znacznie bardziej wygający rynek, więc część produkcji padła. Wbrew temu, co Pani mówi, mamy teraz znacznie nowcześniejszy przemysł niż w czasach komunizmu, ale wciąż b. mało własnej myśli technicznej, patentów, więc jeszcze długo świata nie zawojujemy. Jeśli nie zwiększymy wydajności w edukacji, nauce, badaniach, administracji, to nigdy się nie pozbieramy. Gospodarka, za którą Pani tęskni, była sukcesem w latach 60. ale ni dzisiaj. Dobrze że już jej nie mamy. Dzsiaj wytwarzamy bodaj 25% europejskiego AGD i sporo aut. Dobre i to.
DP
Danuta Pawłowska
28 lipca 2012, 16:14
<a href="http://gloria.tv/?media=303484"> </a>Co autor tego artykułu miał na myśli pisząć że państwo zatrudnia niepotrzebnie tyle osób ? A gdzie w końcu ludzie mają pracować?  Większość zakładów produkcyjnych w całej Polsce doprowadzono do upadłości, rozkradziono i zdewastowano! Zobacz film <a href="http://gloria.tv/?media=303484">gloria.tv/</a> /`Przypominam słowa Papieża ,,Brak pracy i niepewne warunki zatrudnienia są zamachem na godność człowieka. Stwarzają nie tylko niesprawiedliwość i biedę, które często owocują rozpaczą, przestępczością i przemocą, ale powodują także kryzys tożsamości u ludzi" - ostrzega Benedykt XVI. Papież formułuje wobec rządów postulaty, których spełnienie uważa za "pilne": Podjąć skuteczne działania, aby "wszyscy mieli dostęp do godnej, stabilnej i dobrze płatnej pracy", dzięki czemu będą mogli "aktywnie uczestniczyć w rozwoju społeczeństwa, łącząc intensywną i odpowiedzialną pracę z bogatym, harmonijnym i owocnym życiem rodzinnym", które "uczy przezwyciężania egoizmu i solidarnych zachowań".
ZB
z Bogiem każda sprawa
28 lipca 2012, 08:20
Gdy Bóg na pierwszym miejscu - wszystko inne właściwe miejsce zajmuje.
STANISŁAW SZCZEPANEK
27 lipca 2012, 23:51
 A może wreszcie ktoś napisze komentarz na temat? Obawiam się, że obca jest Wam umiejętność czytania ze zrozumieniem, umiecie tylko obrzucać się wyzwiskami.
M
moher
27 lipca 2012, 22:27
Niedowiarkowie, czyli ludzie niepewni swoich poglądów mają brzydki zwyczaj obrażań innych. Jeśli ci, których bronisz, myślę tak samo jak Ty, to jesteś skazany na porażkę. Taka wiara jak Twoja nie jest nam potrzebna, bo jej praktycznie nie ma. Zlepec cytatów i dużo agresji. To zabobon, nie wiara. Nie potrafię ocenić swojej wiary, tak jak to robisz Ty oceniając kto jest niedowiarkiem. Z pewnością jest ona mniejsza od ziarnka gorczycy. Apostołowie prosili Pana: "Przymnóż nam wiary!"  Pan rzekł: "Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: "Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze!", a byłaby wam posłuszna. I nie musi być Wam potrzebna. Potrzebna jest mnie samemu. Nawet nie będę się zastanawiał czy to zabobon, a nie wiara każe mi przeżegnać się gdy mijam Krzyż stojący przy drodze jadąc do pracy i cieszyć się, że nie został przeniesiony tam "gdzie być powinien". Mam taką potrzebę i będę tak robił, a Ty możesz mnie zaliczać do kogo chcesz.
K
Katolik
27 lipca 2012, 21:22
 Niedowiarkowie, czyli ludzie niepewni swoich poglądów mają brzydki zwyczaj obrażań innych. Jeśli ci, których bronisz, myślę tak samo jak Ty, to jesteś skazany na porażkę. Taka wiara jak Twoja nie jest nam potrzebna, bo jej praktycznie nie ma. Zlepec cytatów i dużo agresji. To zabobon, nie wiara.
M
moher
26 lipca 2012, 11:36
nawet krzyża w przestrzeni publicznej nie potrafił obronić a co dopiero katolickich mediów - taki to katolik co dla Boga nie pracuje A te media na pewno były katolickie? Niech Pan ludzi nie tumani. Przecież Lux Veritatis to świecka fundacja, nie mająca formalnie nic wspólnego z Kościołem poza osobą księdza założyciela. Krzyż jest dokładnie tam, gdzie być powinien. Trzeba go bronić przed nadużyciami na ulicy, nie przed ulicą. Taki z ciebie katolik jak ...... .... trąba. Żaden krzyż stojący przy drodze nie POwinien być przenoszony, a w szczególności taki, który upamiętnia tragiczną śmierć blisko 100 najważniejszych osób w państwie. Arogancją i nadużyciem było POtajemne jego usunięcie i to na wniosek POdobno "gorliwego katolika". Broń nas Boże przed "katolikami" usuwającymi krzyże z przestrzeni publicznej.
PG
POlitowania godne
26 lipca 2012, 10:02
A te media na pewno były katolickie? Niech Pan ludzi nie tumani. Przecież Lux Veritatis to świecka fundacja, nie mająca formalnie nic wspólnego z Kościołem poza osobą księdza założyciela. na pewno katolickie; RADIO MARYJA, TRWAM, których się boją jak ognia rzadzacy tylko rząd boi się prawdy, którą te media głoszą lepiej ogladać Wojewódzkiego i podobnych, Dodę, chronić nergalopodobnych, "szkiełko i oko" i podobne prześmiewców wyżywanie się na ekranie, boż to i POprawne POlitycznie i dzieci postkomunistów tam robią kariery.... każdy moze powiedzieć o sobie katolik ale nie kazdy potrafi być katolikiem, bo to i trudne, wymaga pokory i mówienia prawdy prosto w oczy, bo to i niewygodne wypełniać w życiu dekalog i ściślejsze jeszcze przykazania kościelne co do duszy.... bo ciało to POlitycznie promują oby wiecej o.Rydzyków /  normalnych, ludzkich kapłanów, co czasem sie zagalopują, bo trudno czasem wytrzymać to zło rzadzacych ale odważnych, którzy wiedzą iż do stracenia maja tylko zbawienie/
PG
POlitowania godne
26 lipca 2012, 10:00
A te media na pewno były katolickie? Niech Pan ludzi nie tumani. Przecież Lux Veritatis to świecka fundacja, nie mająca formalnie nic wspólnego z Kościołem poza osobą księdza założyciela. na pewno katolickie; RADIO MARYJA, TRWAM, których się boją jak ognia rzadzacy tylko rząd boi się prawdy, którą te media głoszą lepiej ogladać Wojewódzkiego i podobnych, Dodę, chronić nergalopodobnych, "szkiełko i oko" i podobne prześmiewców wyżywanie się na ekranie, boż to i POprawne POlitycznie i dzieci postkomunistów tam robią kariery.... każdy moze powiedzieć o sobie katolik ale nie kazdy potrafi być katolikiem, bo to i trudne, wymaga pokory i mówienia prawdy prosto w oczy, bo to i niewygodne wypełniać w życiu dekalog i ściślejsze jeszcze przykazania kościelne co do duszy.... bo ciało to POlitycznie promują
KM
Krzysztof Mądel SJ
25 lipca 2012, 23:58
@ Artur Nowicki Dopiero teraz zauważyłem Panski wpis. Sejm nie powinien być zbyt mały, jeśli ma być izbą gmin, czyli izbą delegatów wybranych jednomandatowych okręgach odpowiadających raczej naszym powiatom niż gminom. Izba smorządowa nie jest absolutnie do niczego potrzebna, senat chyba też nie, bo dziś można zatrudnić dowolną ilość prawników i ortografów do poprawiania radosnej twórczości naszej Izby. Przydałby się senat złożony z mężów stanu ale jak taki senat złożyć. Lepiej już chyba bez senatu, bo te, które mieliśmy, nic wartościowego nie wniosły, jeśli nie liczyć diet senatorskich. Silny prezydent byłby w polskich warunkach wielką rewolucją. Jestem zdecydowanym zwolennikiem żyrandola i silnego premiera. Prezydent ma jednak kolosalne zdanie do spełnienia w sferze symbolicznej i w przestrzeni obywatelskiej. Polityka historyczna, ngo, scalanie regionów, to wszystko można robić jeżdżąc, zapraszając, spotykając się, a tego nikt w na pół sowieckiej Polsce nie robi. Prezydent by temu nadał należytą rangę i w ten sposób mógł bardzo wiele także politycznie, choć nie bezpośredio. Ministerstwa mogą przejąć zapewne większość zadań bzdurnych angencji, ale z zupełnie innego powodu, aby uniknąć dublowania, natomiast na korupcję to w ogóle nie pomoże. Największym młotem na korupcję jest transparency, jawność rekomendacji, płac, decyzji, motywów. To wszystko może być real time online. Dlaczego nie jest? Dlaczego obywatele tego się nie domagają? Wielkich zmian w prawie do tego nie potrzeba. Obrad komisji w radzie miasta nie oglądałby zapewne w internecie nawet pies z kulawą nogą, wystarczy, żeby to obejrzał dziennikarz lokalny i wyłapał przekręty, a już sobie obywatele klikną i do własnych wniosków natychmiast dojdą. Identycznie jest z listą płac. Miejscowie doskonale wiedzą, czy na swoją pensję ktoś zapracował czy nie. Wystarzczy upublicznić i efekt murowany.
K
Katolik
25 lipca 2012, 20:05
nawet krzyża w przestrzeni publicznej nie potrafił obronić a co dopiero katolickich mediów - taki to katolik co dla Boga nie pracuje A te media na pewno były katolickie? Niech Pan ludzi nie tumani. Przecież Lux Veritatis to świecka fundacja, nie mająca formalnie nic wspólnego z Kościołem poza osobą księdza założyciela. Krzyż jest dokładnie tam, gdzie być powinien. Trzeba go bronić przed nadużyciami na ulicy, nie przed ulicą. 
AN
a nie jest ?
25 lipca 2012, 19:25
Tusk jest takim polskim Barackiem Obamą...   Panu Bogu świeczka a diabłu ogarki, przeciętnego obywatela  ma za ,nic nawet krzyża w przestrzeni publicznej nie potrafił obronić a co dopiero katolickich mediów - taki to katolik co dla Boga nie pracuje, VIII przykazania wogóle nie toleruje, wysprzedaje Polskimajątek narodowy, a bliźniego bezrobotnego wysyła byle gdzie za granice kraju bez szansy powrotu
PW
POlityczne wypowiedzi jawne
25 lipca 2012, 19:15
Luźna wyklejanka z cytatów a la strofa dada to rzadki rodzaj sztuki. Niech Pan wykleja śmiało. Marszandzi czekają. niezupełnie, te zdania przeszły do historii - do encyklopedii - Wikicytatów Genialny technik władzy, prowadzi zręcznie grę, gdzie jednego trzeba przeciwstawić drugiemu, a kogoś rozegrać przeciwko komuś innemu. Mam wrażenie, że jest to człowiek zdrowy psychicznie i ani przez moment nie traci kontaktu z samym sobą. Nie ma złudzeń, że jest kimś więcej niż jest. Źródło: Zwierciadło, 2/1960, luty 2010 Autor: Paweł Śpiewak
KM
Krzysztof Mądel
25 lipca 2012, 16:16
 Tusk jest takim polskim Barackiem Obamą... Luźna wyklejanka z cytatów a la strofa dada to rzadki rodzaj sztuki. Niech Pan wykleja śmiało. Marszandzi czekają.
KM
Krzysztof Mądel
25 lipca 2012, 14:03
@ oko donalda Pierwszym krokiem do naprawy jest obiektywizacja i pełna przejrzystość. Im więcej osób będzie znać fakty, które Pan tu zebrał, tym szybciej pojawi się wola zmiany. Niestety, wciąż nie jest to pełny obraz sytuacji. Obywatele, zwłaszcza jeśli czas im na to pozwala, powinni sami zbierać szczegółowe dane o zarobkach i wydajności publicznych funkcjonariszy i je publikować. Takie dane mają często ogromny wpływ na przebieg kolejnych kampanii wyobrczych, więc warto się wysilić. 
OD
oko donalda
25 lipca 2012, 11:10
PO doi państwo mocniej niż PSL Nikt w rządzie nie przyznaje się do decyzji o pozostawieniu spółki Elewarr w rękach ludowców poza kontrolą państwa. Żerowanie na spółkach państwowych odbywa się od lat, ale Platforma Obywatelska to toleruje, bo czerpie z tego patologicznego systemu jeszcze większe korzyści niż PSL. Dojenie agencji i spółek związanych z rolnictwem przez ludowców było tajemnicą poliszynela od lat, ale nikt w rządzie nie protestował, bo korzyści z państwowych spółek czerpią też działacze PO i ich protegowani. Wystarczy przypomnieć głośne sprawy, jak choćby fortuny zbite przez nominatów PO przy okazji Euro 2012. Rafał Kapler, prezes Narodowego Centrum Sportu, budującego Stadion Narodowy, miał poza ogromnymi zarobkami i premiami zagwarantowaną nagrodę za sukces końcowy. Po zwolnieniu za rażące opóźnienia w budowie żąda ponad 571 tys. zł premii. Kolejnym przykładem patologii jest awans byłego posła PO i ministra skarbu Aleksandra Grada na szefa spółki PGE PEJ1 zajmującej się energią atomową, w której dostaje co miesiąc 110 tys. zł. Pod nadzorem ministra skarbu państwa są obecnie 154 spółki, które należą w całości do resortu,i 36 spółek z większościowym udziałem skarbu państwa. Poza tysiącami stanowisk do wzięcia są setki tysięcy stanowisk w spółkach skarbu państwa, w ich spółkach zależnych oraz z nimi powiązanych. Nigdy dotąd tak wielka fortuna nie znajdowała się poza wszelką kontrolą społeczną. Ostatnio pisaliśmy w „Codziennej" o wyprowadzeniu poza budżet ogromnych środków z Krajowego Funduszu Drogowego, którego zobowiązania przekroczyły już 40 mld zł
NL
nie lękajcie się PO i PSL
25 lipca 2012, 10:43
3. Nie będziesz wzywał imienia Polski dla własnej chwały, kariery albo nagrody. 7. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem. Pamiętaj że tchórz nie może być Polakiem. Zabierz, Panie, całą moją wolność, moją pamięć, mój rozum i całą moją wolę, wszystko, co mam i co posiadam. Ty mi to, Panie, dałeś, Tobie to zwracam. Wszystko jest Twoje. Rozporządzaj tym według Twojej woli. Daj mi tylko Twoją miłość i łaskę, a to mi wystarczy. Amen. Św.Ignacy Loyola POlsko pod Krzyż a nie PO Krzyż !!!
AP
aby POlska była Polską
25 lipca 2012, 10:36
Dekalog Polaka 1947 rok Zofia Kossak Szczucka Jam jest Polska, Ojczyzna twoja, ziemia Ojców, z której wzrosłeś. Wszystko, czym jest, po Bogu mnie zawdzięczasz. 2. Nie będziesz miał ukochania ziemskiego nade mnie. 3. Nie będziesz wzywał imienia Polski dla własnej chwały, kariery albo nagrody. 4. Pamiętaj, abyś Polsce oddał bez wahania majątek, szczęście osobiste i życie. 5. Czcij Polskę, Ojczyznę twoją, jak matkę rodzoną. 6. Z wrogami Polski walcz wytrwale do ostatniego tchu, do ostatniej kropli krwi w żyłach twoich. 7. Walcz z własnym wygodnictwem i tchórzostwem. Pamiętaj że tchórz nie może być Polakiem. 8. Bądź bez litości dla zdrajców imienia polskiego. 9. Zawsze i wszędzie śmiało stwierdzaj, że jesteś Polakiem. 10. Nie dopuść, by wątpiono w Polskę. 11. Nie pozwól, by ubliżano Polsce, poniżając Jej wielkość i jej zasługi, Jej dorobek i Majestat. Będziesz miłował Polskę pierwszą po Bogu miłością. Będziesz Ją miłował więcej niż siebie samego. Bez Boga nikt nic dobrego nie zbuduje, bo buduje na piasku PO liberalne, SLD leninowskie PSL nijakie Ruch Palikota tragikomedia a metody stalinowskie /wytrzebić naród/
TG
to gdzie ten pies pogrzebany ?
25 lipca 2012, 10:11
 mówią ludzie.... Niestety, nie tu leży nasz pies pogrzebany... gdyby nie moherowe berety to pewnie Polski już by nie było, tak lekkomyślnego premiera POlska  wybiera... Tusk jest takim polskim Barackiem Obamą: wyłącznie wytworem medialnym, podanym społeczeństwu w ładnym opakowaniu, ale w środku pustym. Tylko Tusk pozostał Tuskiem – tym, co zawsze, bez jaj, bez charyzmy, z tym samym gładkim uśmiechem na każdą okoliczność i 8 formułkami klepanymi do mediów. Autor: Ryszard Czarnecki Autor: Artur Górski Źródło: dziennik.pl z 25 maja 2009 Tusk mówi więc ni mniej ni więcej do Polaków, tylko dajcie nam pełnię władzy chociaż na rok, a my was urządzimy. Autor: Zbigniew Kuźmiuk Źródło: Blog Zbigniewa Kuźmiuka, 24 czerwca 2010 Tusk nie jest żadnym samcem alfa. To człowiek, który cały czas boi się odpowiedzialności. Autor: Jadwiga Staniszkis Opis: w wywiadzie dla Tygodnika Powszechnego
PP
POlityka POgromu Polaków
25 lipca 2012, 10:05
PO jest obła, śliska, taka masa, która się podporządkowuje oczekiwaniom zewnętrznym.(...) Mistrzem plastikowości jest Donald Tusk. Szanuję go jako premiera, ale on jest strasznie miałki poglądowo. mówił Bartosz Arłukowicz wypowiedź z grudnia 2009 r. Źródło: Renata Grochal, Agnieszka Kublik, PO wyciska SLD i PJN, „Gazeta Wyborcza”, 11 maja 2011. Trzeba powiedzieć, że Donald Tusk był sto razy w koalicji z komunistami – poczynając od obalania rządu Jana Olszewskiego – w kampanii wielokrotnie powtarzał, że to ważny element jego dorobku politycznego...  Marek Jurek wywiad z Kamilem Durczokiem, Radio RMF, 3 listopada 2005
WZ
wzory z góry
25 lipca 2012, 10:00
Donald Tusk; "Wyleczymy polską władzę, polskich polityków, bo to jest źródło marności polskiego życia publicznego. Nie pozwolimy innym politykom nałożyć kagańca na obywateli. Nałożymy kaganiec władzy. Zbudujemy państwo, gdzie polityk, sędzia, policjant będą tak samo ciężko pracowali jak tak zwani zwykli obywatele. Władza musi znaczyć wyłącznie obowiązki i nigdy więcej przywilejów". z wystąpienia podczas kampanii wyborczej,Warszawa,Hala Torwaru,19 czerwca 2005 Donald Tusk: Każdego można kupić(...) Zawód polityka sytuuje się między śmieciarzem a katem. Wywiad dla Gazety Wrocławskiej z 9 marca 2001 Palikot częściej bawi, niż oburza. Czasem mnie oburza i wprowadza w zły nastrój o Januszu Palikocie Źródło: interia.pl z 5 maja 2009 Donald Tusk zaczynał jako polityk silnie antyklerykalny. I choć w latach 90. jego partię wspierał swoim autorytetem i nazwiskiem ks. Józef Tischner, to w niczym nie zmieniało to antykatolickiego – zarówno w myśleniu o państwie i społeczeństwie, jak i moralności – nastawienia Tuska. Jednak na krótko przed wyborami roku 2005 nadeszło nawrócenie. W wywiadach udzielanych w tym czasie różnym dziennikarzom (także mnie) Tusk opowiadał o tym, że gdy córka dorasta, każdy mężczyzna staje się konserwatystą. Mniej więcej w tym samym czasie lider Platformy Obywatelskiej zawarł po wielu latach związku cywilnego ślub kościelny. I zaczął bywać na katolickich salonach, na które wprowadzał go świetnie je znający Tomasz Arabski. Tomasz Terlikowski, Klęska ugodowców, „Gazeta Polska”, 22 lutego 2012
T
Tuska Bóg-Honor-Ojczyzna ???
25 lipca 2012, 09:49
Polska naprawdę nie jest skazana na, tak jak ją Polska od wczoraj nazywa, na moherową koalicję! z wystąpienia w sejmie 10 listopada 2005 Polskość jako zadany temat... Wydawałoby się: tylko usiąść i pisać. A tu pustka, tylko gdzieś w oddali przetaczają się husarie i ułani, powstańcy i marszałkowie, majaczą.(...) Jak wyzwolić się z tych stereotypów, które towarzyszą nam niemal od urodzenia, wzmacniane literaturą, historią, powszechnymi resentymentami? Co pozostanie z polskości, gdy odejmiemy od niej cały ten wzniosło – ponuro – śmieszny teatr niespełnionych marzeń i nieuzasadnionych rojeń? Polskość to nienormalność – takie skojarzenie narzuca mi się z bolesną uporczywością, kiedy tylko dotykam tego niechcianego tematu. Polskość wywołuje u mnie niezmiennie odruch buntu: historia, geografia, pech dziejowy i Bóg wie co jeszcze wrzuciły na moje barki brzemię, którego nie mam specjalnej ochoty dźwigać, a zrzucić nie potrafię (nie chcę mimo wszystko?), wypaliły znamię i każą je z dumą obnosić. Więc staję się nienormalny, wypełniony do granic polskością, i tam, gdzie inni mówią człowiek, ja mówię Polak; gdzie inni mówią kultura, cywilizacja i pieniądz, ja krzyczę Bóg, Honor i Ojczyzna (wszystko koniecznie dużą literą); kiedy inni budują, kochają się i umierają, my walczymy, powstajemy i giniemy. I tylko w krótkich chwilach przerwy rozważamy nasz narodowy etos odrobinę krytyczniej, czytamy Brzozowskiego i Gombrowicza, stajemy się normalniejsi. Powiem brutalnie. Na tym szczycie nie potrzebuję pana prezydenta.   o obecności Lecha Kaczyńskiego na szczycie w Brukseli. Źródło: gazeta.pl z 15 października 2008
.
.
25 lipca 2012, 09:14
Artykuł sensowny, szkoda że na deonie to rzadko spotykane... Autor nie pisał tylko to, co mu w duszy gra, lecz włożył trochę wysiłku w poznanie faktów zanim zaczął ferować wyroki.
.
.
25 lipca 2012, 09:11
Artykuł sensowny, szkoda że na deonie to rzadko spotykane...
AN
Artur Nowicki
24 lipca 2012, 21:00
Ojciec Mondel poruszył bardzo poważne zagadnienie. Fundamentalne chciało by się powiedzieć. Problem ustrojowy. Trzeba by zacząc od samej góry. Mianowicie czy 40 milinowemu nardowi potrzebne są dwie Izby Parlamentu, 560 parlemanetarzystów. Uważam, że jedna Izba maksymalnie 300 osobowa to zupełnie dość. Druga ewentualnie może samorządowa i to okrojona . Do tego zas trzeba zmiany Konstytucji. Decyzji politycznej o charakterze władzy wykonawczej. Silny Prezydent i wykonawczy Premier. Eliminacji dośc niezdroego ukladu, który funkcjonuje dobrze tylko, gdy i Prezydnet i Premier pochodzą z tego samego obozu politycznego. Dalej analizy potrzeby utrzymywania szeregu instytucji, zaczynając od Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, poprzez różne inne centralne instytucje takie jak Urząd Regulacji Energetyki innych, których funkcję i tak sa obsadzane z klucza politycznego a których funkcje z powodzeniem mogą przejąc poszczególne i tak istniejące centralne instytucje jak Ministerstwa. W tych wszystkich reformach tkwią olbrzymie rezerwy. Taka zmiana wymagała by "rozcementowania"sceny politycznej. To zas wydaje się możliwe tylko przy zmianie ordynacji wyborczej na większościową by przełamać monopol istniejących ugrupowań. Prosi się aż o takich ruch polityczny, który by zmierzał do takicj zmian. Może nawet nie polityczny a obywatelski. Proszę sprawdzic jak wielki dały by takie zmiany oszczędności w budżecie Państwa. Zwłaszcza w dobie kryzysu finansów. O tym trzeba pisac jak najczęściej. To są bowiem realne problemy Polski. W istocie ten artykuł to apel o zmiany ustrojowe.
P
proroctwo
24 lipca 2012, 19:48
Wybory 2011 r Dzisiaj lud wam potrzebny, więc słychać skamlenie… Pyski dymią od kłamstwa i obietnic głośnych, gdy wybory uświęcą lichwiarskie rządzenie, odgryziecie te ręce, które was wyniosły! Wasze oczy od dawna wtopione w bezmyślność, wasze dłonie złodziejskie oblepione błotem, usta pełne słów wzniosłych w uśmiechach idiotów… Nie pozwolą nam ufać w sprawiedliwą przyszłość! Przyszłość jawi się ciemna, w samotnej agonii, tonąca wśród pomników fałszywych herosów, pośród jęku pokoleń, przeklętego losu… Dlaczego naród wierzy i pomaga w zbrodni?! Już nas nie uspokaja, nie napawa szczęściem, że was piekło pochłonie panowie, kamraci, że wasz grób pobielony nadmie się i pęknie, bo za grzechy nie swoje… znów Polska zapłaci! 27 września 2011r. Lusia Ogińska
KM
Krzysztof Madel
24 lipca 2012, 14:26
 Powinno byc think tank, dobrego polskiego odpowiednika nie ma, co samo mówi wiele za sie.
S
Stary
24 lipca 2012, 14:17
 Tutaj również "think thank" ? Myślałem, że chociaż tutaj poczytam po polsku.