PGE: elektrownia jądrowa będzie otwarta w ... ?

Zobacz galerię
Na zdjęciu archiwalnym z dnia 16.03.2011. nieukończona budowa polskiej elektrowni jądrowej w Żarnowcu (Pomorskie) nad jeziorem Żarnowieckim.(fot. PAP/Roman Jocher )
PAP/ ad

Żarnowiec, Choczewo, Gąski - to potencjalne lokalizacje elektrowni jądrowej wskazane przez jej inwestora - Polską Grupę Energetyczną. Wszystkie znajdują się w pasie nadmorskim. Ostateczna lokalizacja ma być znana do końca 2013 r.

Krótką listę lokalizacji przedstawił w piątek na konferencji prasowej prezes PGE Tomasz Zadroga.

"To są trzy lokalizacje, które PGE wybrała z 92 lokalizacji, które analizowaliśmy. Według pełnej analizy są najlepsze. Od wiosny przyszłego roku będą tam trwały pogłębione badania, które doprowadzą do ostatecznego wyboru jednej. Zakładamy, że będzie to jedna z tych trzech, innego wariantu na dziś sobie nie wyobrażamy" - oświadczył Zadroga.

Jak mówił dyrektor ds. operacyjnych spółki PGE Energia Jądrowa Jacek Cichosz, kluczowa dla wyboru była kwestia chłodzenia, czyli dostępności wody oraz kwestie środowiskowe i terenowe, m.in. geologiczne oraz obecne zagospodarowanie terenu. Dodał, że wyboru dokonano w oparciu o 53 kryteria, stosując się do wytycznych Międzynarodowej Agencji Energii Jądrowej i korzystając z zagranicznych doświadczeń.

Cichosz podkreślił, że grunty we wskazanych lokalizacjach należą albo do Skarbu Państwa, ewentualnie do Lasów Państwowych, albo - jak w przypadku Żarnowca - częściowo do PGE. Wiceprezes PGE EJ Witold Drożdż podkreślał, że nie leżą one na terenach chronionych unijnym programem środowiskowym Natura 2000, do których włączono praktycznie całe polskie wybrzeże Bałtyku.

Drożdż dodał, że lokalizacje celowo są neutralne dla oferowanych Polsce technologii, aby nie faworyzować żadnej z nich. Wyjaśnił też, że w przypadku kluczowej sprawy - systemu chłodzenia - w Gąskach i Choczewie możliwy jest system otwarty, czyli pobieranie i zrzut wody bezpośrednio do morza. W przypadku Żarnowca, gdzie miejsce ewentualnej budowy leży nad jeziorem, przewidziany jest system zamknięty, wymagający mniej wody.

Cichosz podkreślał, że Gąski są nową lokalizacją, wybraną wyłącznie przez PGE, która nie pojawiła się na wcześniejszych listach, publikowanych przez Ministerstwo Gospodarki.

Chcielibyśmy, aby w lutym, marcu 2012 r. w trzech wskazanych miejscach firma, która zostanie wybrana w przetargu, rozpoczęła specjalistyczne badania, obejmujące m.in. wiercenia, badania hydrologiczne, meteorologiczne - mówił Cichosz.

Wskazał, że doświadczenia innych krajów pokazują, iż gminy, na których terenie pojawia się elektrownia jądrowa, mają - jak to określił - niesamowitą szansę na rozwój; pojawiają się tam np. miejsca pracy związane z zapleczem dla budowy i funkcjonowania siłowni.

Na konferencję PGE zaprosiło wójtów gmin, w których wybrano trzy lokalizacje. Wójt gminy Mielno, w której leżą Gąski, Olga Roszak mówiła, że jest zaskoczona informacją i na pewno będą konieczne konsultacje z lokalną społecznością. "Dziś wracam do swojej miejscowości, na pewno spotkam się z radnymi i będę te sprawy omawiać. Jesteśmy gminą turystyczną i bezwzględnie ten aspekt musi zostać zachowany. Jak to będzie zrobione - jeszcze nie wiem" - podkreśliła Roszak.

Przedstawiciele PGE zapewniali, że turystyczny charakter okolicy, w której znajdzie się elektrownia, będzie zachowany.

Lokalizacja "Choczewo" leży bezpośrednio nad Bałtykiem w północnej części województwa pomorskiego, w powiecie wejherowskim, na terenie gminy Choczewo, w okolicach miejscowości Lubiatowo, Kierzkowo i Kopalino. W zachodniej jej części leżą pojedyncze zabudowania byłej jednostki wojskowej.

"Jesteśmy bardzo zadowoleni, że trafiliśmy do tej finałowej trójki. Z budowy elektrowni byłoby dla gminy wiele korzyści takich jak poprawa infrastruktury (...), nowe miejsca pracy, a przede wszystkim czerpalibyśmy milionowe zyski z podatków" - powiedział w piątek PAP zastępca wójta gminy Choczewo Mariusz Pardus.

Samorządowiec wyjaśnił, że Choczewo nie należy do bogatych gmin, stopa bezrobocia sięga tu ok. 18 proc.

Zdaniem Pardusa, mieszkańcy nie będą protestować przeciw takiej inwestycji. "W rozmowach, które przeprowadziłem dziś na ulicy, nie było głosów sprzeciwu. Trzeba myśleć zdroworozsądkowo - jeżeli już elektrownia jądrowa ma w Polsce powstać, to dlaczego nie u nas?" - dodał.

Lokalizacja "Gąski" na terenie gminy Mielno w Zachodniopomorskiem również leży bezpośrednio nad Bałtykiem, między morzem a miejscowością Gąski. Obejmuje głównie pola uprawne.

W środku lokalizacji "Żarnowiec" nad jeziorem Żarnowieckim w gminie Krokowa w Pomorskiem znajdują się zdegradowane tereny wraz z obiektami dawnej planowanej elektrowni jądrowej, której budowę przerwano w 1990 r. Cały obszar położony jest w Pomorskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.

Mówiąc o finansowaniu projektu, prezes Zadroga oświadczył, że PGE rozważa zarówno swój stuprocentowy udział, jak i współpracę z partnerem lub partnerami, przy czym Grupa miałaby co najmniej 51 proc. udziałów.

"Rozważamy każdą możliwość. Albo nasz udział - sto procent - albo udział współpartnerów w dwóch wariantach. Pierwszy zakłada współpracę z jednym dużym graczem, który ma doświadczenie w energii atomowej, drugi - udział kilku partnerów, którzy gwarantują odbiór energii. W tych obu przypadkach PGE miałoby co najmniej 51 proc. udziałów" - wyjaśnił Zadroga.

Polska Grupa Energetyczna została wskazana przez rząd na inwestora pierwszych polskich elektrowni jądrowych. Rządowe plany zakładają wybudowanie przez PGE dwóch siłowni o łącznej mocy 6000 MW.

Jeszcze w tym roku ma zostać rozpisany przetarg na dostawcę technologii. Przetarg ma zostać rozstrzygnięty do końca 2013 r. Jak podkreślali przedstawiciele PGE, w tym momencie ostateczna lokalizacja ma być już znana. Pierwszy reaktor pierwszej polskiej siłowni ma ruszyć do końca 2020 r. PGE wstępnie szacuje koszt inwestycji na 35 do 55 mld zł.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PGE: elektrownia jądrowa będzie otwarta w ... ?
Komentarze (10)
G
Gąska
16 grudnia 2011, 11:07
Wyślij protest przeciwko budowie elektrowni jądrowej w Gąskach k. Mielna http://www.petycjeonline.com/protest_przeciwko_budowie_elektrowni_jdrowej_w_gskach_k_mielna a najlepiej kopiując treść protestu i wysyłając bezpośrednio do PGE i Urzędu Gminy w Mielnie Przyłącz się też na facebooku: http://www.facebook.com/#!/pages/G%C4%84SKOBYL-Atomowi-w-G%C4%85skach-m%C3%B3wimy-NIE/194911010592849
E
eMe.
12 grudnia 2011, 12:50
Stworzymy sobie nasze własne, swojskie, polskie „Fukushima County”…bo my Polacy wszystko lepiej wiemy i potrafimy! Współczuje wybranym gminą…
U
UsaFra
26 listopada 2011, 18:49
Atom to naczystsza i nabardziej opłacalna technologia energetyczna znana człowiekowi. Czernobyl - to technologia i kultura techniczna człowieka sowieckiego, Fukushima - to trzęsienie ziemii i tsunami. Raczej u nas żaden z tych scenariuszy nie jest prawdopodobny. Nie dajmy się zastraszyć apokalipsom szerzonym przez ignorancję. I to jedyne niebezpieczeństwa? Jak będzie nowoczesna technologia i nie będzie tsunami, to nic nam nie grozi? A nie pomyslałeś, że może dojść do aktu sabotażu albo ataku terrorystycznego. Albo czy możesz wykluczyć uszkodzenie wskutek działań wojennych? ...a poważne  problemy ze składowaniem prętów, powodziami (powódź wielkiej rzeki w USA zagrażala elektrowni - sprawa paważna) itd. itd...  Nie jest tak wesoło i różowo...
K
klara
26 listopada 2011, 18:23
 Atom to naczystsza i nabardziej opłacalna technologia energetyczna znana człowiekowi. Czernobyl - to technologia i kultura techniczna człowieka sowieckiego, Fukushima - to trzęsienie ziemii i tsunami. Raczej u nas żaden z tych scenariuszy nie jest prawdopodobny. Nie dajmy się zastraszyć apokalipsom szerzonym przez ignorancję. I to jedyne niebezpieczeństwa?  Jak będzie nowoczesna technologia i nie będzie tsunami, to nic nam nie grozi? A nie pomyslałeś, że może dojść do aktu sabotażu albo ataku terrorystycznego. Albo czy możesz wykluczyć uszkodzenie wskutek działań wojennych?
F
faflu
26 listopada 2011, 18:04
Już zapomniano w Polsce Czarnobyl? Dawno to było. W tym roku ćwierć wieku minęło, ale, że o Fukushimie nie pamięta się to niesłychane... <a href="http://mocniejszy.wordpress.com/2011/11/24/atomowe-klamstwo-fukushimskie/">http://mocniejszy.wordpress.com/2011/11/24/atomowe-klamstwo-fukushimskie/</a> Lepiej powoli truć się wyziewami i pyłami z elektrowni konwencjonalnych? Czy może szpecić krajobraz farmami wiatraków? A może regulować rzeki i zalewać cenne tereny? Atom to naczystsza i nabardziej opłacalna technologia energetyczna znana człowiekowi. Czernobyl - to technologia i kultura techniczna człowieka sowieckiego, Fukushima - to trzęsienie ziemii i tsunami. Raczej u nas żaden z tych scenariuszy nie jest prawdopodobny. Nie dajmy się zastraszyć apokalipsom szerzonym przez ignorancję.
S
scfa
26 listopada 2011, 16:12
 fajnie że mieszkam na południu Polski po wybuchu naszej elektrowni będę choć miesiąc dłużej żył
S
Słaba
26 listopada 2011, 11:43
Zestawienie cytatów z artykułu: "Wiceprezes PGE EJ Witold Drożdż podkreślał, że nie leżą one na terenach chronionych unijnym programem środowiskowym Natura 2000, do których włączono praktycznie całe polskie wybrzeże Bałtyku." "Wyjaśnił też, że w przypadku kluczowej sprawy - systemu chłodzenia - w Gąskach i Choczewie możliwy jest system otwarty, czyli pobieranie i zrzut wody bezpośrednio do morza." "Wójt gminy Mielno, w której leżą Gąski, Olga Roszak mówiła, że jest zaskoczona informacją i na pewno będą konieczne konsultacje z lokalną społecznością. "Dziś wracam do swojej miejscowości, na pewno spotkam się z radnymi i będę te sprawy omawiać. Jesteśmy gminą turystyczną i bezwzględnie ten aspekt musi zostać zachowany. Jak to będzie zrobione - jeszcze nie wiem" - podkreśliła Roszak.pośrednio do morza." "Lokalizacja "Choczewo" leży bezpośrednio nad Bałtykiem w północnej części województwa pomorskiego" "nowe miejsca pracy, a przede wszystkim czerpalibyśmy milionowe zyski z podatków" - powiedział w piątek PAP zastępca wójta gminy Choczewo Mariusz Pardus." "Lokalizacja "Gąski" na terenie gminy Mielno w Zachodniopomorskiem również leży bezpośrednio nad Bałtykiem, między morzem a miejscowością Gąski." "Albo nasz udział - sto procent - albo udział współpartnerów w dwóch wariantach. Pierwszy zakłada współpracę z jednym dużym graczem, który ma doświadczenie w energii atomowej, drugi - udział kilku partnerów, którzy gwarantują odbiór energii" "wstępnie szacuje koszt inwestycji na 35 do 55 mld zł." Mój komentarz: ?????????????
P
p.s.
26 listopada 2011, 07:46
Sarkozy szybko po Fukushimie pojechal do Japonii... Chciał zapewnić wpływy do francuskiej kasy z udziału w odbudowie i unowocześnianiu japońskich elektrowni atomowych... Lekko przesadził z tym pośpiechem, bo oni jeszcze nie otrząsnęli się z szoku po tragedii... (choć na twarzach zachowywali spokój). Kasa, kasa i raz jeszcze kasa, ponad rozsądek i dobro kraju, ponad wszystko... Ciekawe komu dadzą zarobić, Fancuzom czy Amerykanom... Francuzi pojawili się zaraz po Fukushimie (bez głównych, bo po co?...dopisz sam). Dlaczego nie ujawnia się japońskich doświadczeń? upowdszchnić bodaj w pismach fachowych ich dotychczasowe, opulikowane i przetłumaczone na angielski najnowsze informacje... etc. Sami Japończycy będą się od atomówek odsuwali krok po kroku... Atamówki nie pokrywały (ok. 50 w Japonii) nie pokrywały nawet połowy zapotrzebowania na energię w Japonii...  Kasa, kasa i raz jeszcze kasa, ponad rozsądek i dobro kraju, ponad wszystko... Ciekawe komu dadzą zarobić, Fancuzom czy Amerykanom... Francuzi pojawili się zaraz po Fukushimie (bez głównych, bo po co?...dopisz sam). <-  dotyczy naszych polskich decydentów
G
g_ość
26 listopada 2011, 07:43
Sarkozy szybko po Fukushimie pojechal do Japonii... Chciał zapewnić wpływy do francuskiej kasy  z udziału w odbudowie i unowocześnianiu  japońskich elektrowni atomowych... Lekko przesadził z tym pośpiechem, bo oni jeszcze nie otrząsnęli się  z szoku po tragedii... (choć na twarzach zachowywali spokój).  Kasa, kasa i raz jeszcze kasa, ponad  rozsądek i dobro kraju, ponad wszystko... Ciekawe komu dadzą zarobić, Fancuzom czy Amerykanom... Francuzi pojawili się zaraz po Fukushimie (bez głównych, bo po co?...dopisz sam). Dlaczego nie ujawnia się japońskich doświadczeń? upowdszchnić bodaj w pismach fachowych ich dotychczasowe, opulikowane i przetłumaczone na angielski najnowsze informacje... etc.  Sami Japończycy będą się od atomówek odsuwali krok po kroku... Atamówki nie pokrywały (ok. 50 w Japonii) nie pokrywały nawet połowy zapotrzebowania na energię w Japonii...
25 listopada 2011, 22:23
Już zapomniano w Polsce Czarnobyl? Dawno to było. W tym roku ćwierć wieku minęło, ale, że o Fukushimie nie pamięta się to niesłychane... <a href="http://mocniejszy.wordpress.com/2011/11/24/atomowe-klamstwo-fukushimskie/">http://mocniejszy.wordpress.com/2011/11/24/atomowe-klamstwo-fukushimskie/</a>