Hawajski Departament Zdrowia poinformował, że zmarły chłopiec cierpiał też na inne choroby. Przybył na wyspy z zaszczepionymi w pełni przeciwko koronawirusowi rodzicami. Dopiero tam pojawiły się u niego symptomy Covid-19 i został zabrany do szpitala, gdzie nie udało się go uratować.
„Podczas gdy opłakujemy wszystkie ofiary Covid-19, informacja o śmierci dziecka z powodu tego wirusa jest szczególnie bolesna. (…) Składamy najgłębsze kondolencje rodzinie i bliskim tego dziecka” – powiedział cytowany przez agencję AP gubernator Hawajów David Ige.
Ludność Hawajów liczy ponad 1,41 mln. Odnotowano tam dotychczas 479 zgonów związanych z Covid-19.
„Mogę potwierdzić, że oboje rodzice chłopca zostali przebadani i oboje mieli wynik negatywny. Co oznacza, że to dziecko nie zostało zarażone Covid przez rodziców” - tłumaczył rzecznik Departamentu Zdrowia Brooks Baehr.
Jego zdaniem objawy koronawirusa u chłopca pojawiły się tak nagle, że „jest bardzo prawdopodobne, że dziecko zostało zarażone na kontynencie lub w drodze”. Baehr nie wiedział, czy chłopiec był wcześniej badany na obecność koronawirusa.
Zgodnie z obowiązującymi na Hawajach przepisami osoby przyjeżdżające, które mają negatywny wynik testu, nie muszą przechodzić 10-dniowej kwarantanny, a dzieci poniżej piątego roku życia nie muszą być badane przed przyjazdem.
Agencja AP podała, że władze nie wyjaśniły dotąd jakie chłopiec miał schorzenia ani jak długo przebywał w szpitalu. Ze względu na przepisy o prywatności nie ujawniono też innych szczegółów.
Jak przypomniała stacja Fox News, na Hawajach dziennie odnotowuje się średnio 77 nowych przypadków koronawirusa, a odsetek testów z wynikiem pozytywnym wynosi 1,4 proc. Do tej pory w stanie podano ponad 1,1 miliona dawek szczepionki na Covid-19.
Według najnowszych danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Stanach Zjednoczonych zmarło z powodu koronawirusa 573 536 osób. Ze statystyk, na które powołuje się Fox News wynika, że co najmniej 240 ofiar śmiertelnych stanowiły w USA dzieci.
Źródło: PAP / jb
Skomentuj artykuł