PiS: wybory będą się odbywać w lokalach, ale każdy będzie mógł wybrać głosowanie korespondencyjne

Fot. PAP/Marcin Obara
PAP / pk

Głosowanie będzie odbywać się w lokalach wyborczych, ale każdy, kto będzie chciał, będzie mógł wybrać sposób głosowania w trybie korespondencyjnym - mówili o projekcie nowej ustawy dotyczącej wyborów prezydenckich 2020 r. politycy PiS. Przywrócona zostaje też rola PKW.

Przedstawiciele klubu PiS przedstawili na poniedziałkowej konferencji w Sejmie założenia projektu ustawy o szczególnych zasadach organizacji wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r. z możliwością głosowania korespondencyjnego.

"Jesteśmy odpowiedzialni i uważamy, że to, co jest dziś najistotniejsze, to przeprowadzenie w konstytucyjnym trybie wyborów prezydenckich" - powiedziała wicepremier Jadwiga Emilewicz.

DEON.PL POLECA

"Wybory będą odbywały się normalnie w lokalach wyborczych, będą pracowały obwodowe komisje wyborcze standardowo z tym uwzględnieniem, że każdy, kto nie będzie chciał przyjść do lokalu wyborczego, będzie mógł oddać swój głos w sposób korespondencyjny" - powiedział poseł Przemysław Czarnek.

Poinformował, że każdy wyborca, który będzie chciał głosować korespondencyjnie, będzie mógł to zrobić po zgłoszeniu takiej woli na 12 dni przed dniem wyborów do komisarza wyborczego, za pośrednictwem gminy.

"Tym samym wypełniamy większość postulatów, które przez opozycję były przez wiele dni zgłaszane. Przywrócenie pełnej roli PKW i głosowanie tzw. mieszane, to znaczy korespondencyjne na wniosek" - zaznaczył.

"Słysząc deklaracje klubów i partii opozycyjnych, które, jak rozumiem, są naprawdę tym razem zainteresowane, by przyjąć ustawę, która pozwoli przeprowadzić wybory prezydenckie, liczymy na partnerską współpracę w ciągu najbliższych dni" - powiedziała Emilewicz. Dodała, że liczy iż ugrupowania opozycyjne poprą ten projekt.

Minister, członek Rady Ministrów i szef komitetu stałego RM Łukasz Schreiber ocenił, że projekt jest "kompromisowy" i daje wszystkim uprawnionym możliwość "powszechnego" głosowania: korespondencyjnego i w lokalach wyborczych.

"Projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniu opozycji i zakłada przywrócenie w pełni roli PKW w tym procesie" - stwierdził Schreiber. Przypomniał, że kandydaci na prezydenta "nie ze swojej winy" nie mogli wziąć udziału w wyborach 10 maja. "Trzeba uznać, i to proponujemy w projekcie ustawy, by komitety wyborcze mogły bez konieczności zbierania kolejnych podpisów zgłosić swoje kandydatury na oświadczeniu" - wyjaśnił polityk.

Podkreślił też - przypominając rekomendacje ministra zdrowa Łukasza Szumowskiego - że wybory korespondencyjne są najbezpieczniejszą formą głosowania, a rola ministra zdrowia w procesie wyborczym zostanie zwiększona ustawą. Dodał, że zalecenia ministra zdrowia, w razie zmiany stanu epidemicznego, będą musiały być uwzględnione przy organizacji głosowania.

"Mamy nadzieję na szybką i konstruktywną pracę w Sejmie i Senacie, i na to, że będziemy mogli przeprowadzić wybory, a później z nowym prezydentem skupić się na tym, co najważniejsze: walce z pandemią koronawirusa, ochronie zdrowia i życia Polaków, ochronie miejsc pracy i walce o utrzymanie jak największej ilości firm" - dodał Schreiber.

Projekt jeszcze w poniedziałek ma zostać złożony w Sejmie, a izba być może już we wtorek nim się zajmie. "Jesteśmy przekonani, że jest to dobry projekt, akceptowany przez ekspertów i chcielibyśmy, by jak najszybciej wypełnił próżnię legislacyjną, jaką w istocie mamy" - powiedziała Emilewicz.

Politycy PiS byli pytani, czy w kolejnych wyborach będą mogły być wykorzystane karty do głosowania, które miały być użyte w wyborach prezydenckich zarządzonych na 10 maja.

Wicepremier Emilewicz podkreśliła, że karty do głosowania zostaną wykorzystane tylko wówczas, gdy obecny wzór karty zostanie uznany przez PKW, która zgodnie z projektem nowej ustawy ma określić wzór kart i zlecić ich druk.

Dodała, że w ciągu 14 dni od ogłoszenia niedzielnej decyzji PKW w Dzienniku Ustaw marszałek Sejmu wyznaczy termin wyborów, przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.

W niedzielę PKW w podjętej uchwale stwierdziła, że w wyborach 10 maja br. brak było możliwości głosowania na kandydatów. W związku z tym, że brak możliwości głosowania na kandydatów jest równoznaczny w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów, marszałek Sejmu ma 14 dni od publikacji uchwały PKW na ponowne zarządzenie wyborów.

W ubiegłą środę, we wspólnym oświadczeniu szefów PiS - Jarosława Kaczyńskiego i Porozumienia - Jarosława Gowina poinformowano, że te ugrupowania przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Zakładało ono, że zarządzone na 10 maja wybory się nie odbędą, a po przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, marszałek Sejmu ogłosi nowe wybory "w pierwszym możliwym terminie". Zapowiadano, że wybory odbędą się korespondencyjnie.

Z projektu PiS, do którego dotarła PAP wynika, że uchylona ma zostać ustawa o przeprowadzeniu wyłącznie korespondencyjnie wyborów prezydenckich w 2020 r. , która w sobotę weszła w życie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PiS: wybory będą się odbywać w lokalach, ale każdy będzie mógł wybrać głosowanie korespondencyjne
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.