PLH: Cracovia w finale, Podhale coraz bliżej

inf. wł. / ŁK

Comarch Cracovia awansowała do finału play off Polskiej Ligi Hokeja. Coraz bliżej gry o złoto są "Szarotki", którym brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Po wyrównanym początku meczu w Sosnowcu zarysowała się przewaga gości. Cracovia miała okazje do zdobycia gola, ale w bramce Zagłębia wyśmienicie spisywał się Tomasz Rajski, skutecznie zatrzymując strzały obrońców tytułu mistrza Polski. Końcówka pierwszej tercji należała do gospodarzy. W 19. minucie faulowany był Teddy Da Costa i sędzia podyktował rzut karny. Poszkodowany sosnowiczanin postanowił sam wymierzyć gościom karę, ale przegrał pojedynek z Rafałem Radziszewskim. Po upływie kilkunastu sekund Zagłębie wyszło na prowadzenie. Bramkę do szatni zdobył - dobijając strzał Martina Opatovsky'ego - Marcin Jaros.

W drugiej tercji Cracovia pokazała, że nie zamierza we wtorek ponownie przyjeżdżać do Sosnowca i chce szybko zakończyć półfinałową rywalizację. Jako pierwsi sposób na Rajskiego znaleźli zawodnicy czwartego ataku Pasów. W 23. minucie Sebastian Witowski dograł krążek pod bramkę Zagłębia, gdzie w olbrzymim zamieszaniu najwięcej sprytu wykazał drugi z Sebastianów - Biela. Trzy minuty później na ławkę kar powędrował zawodnik gości Michał Piotrowski. Cracovia przetrzymała grę w osłabieniu, a Piotrowski zaraz po wyjechaniu z boksu kar dostał podanie od Filipa Drzewieckiego i wyprowadził mistrzów Polski na prowadzenie. Trzecią bramkę dla krakowian w drugiej tercji zdobył David Musial, wykorzystując dogranie wzdłuż linii bramkowej Mikołaja Łopuskiego. W ostatniej części gry gospodarzy dobił Michał Radwański.

DEON.PL POLECA

Nerwowe, pełne fauli i wzajemnych złośliwości, ale nie stojące na wysokim - nawet jak na polską ligę - poziomie, obejrzeli kibice w Nowym Targu. Niestety, kibice zebrani na lodowisku "Szarotek" byli najsłabszym elementem tego spotkania, zachowując się niebywale wulgarnie w stosunku do ekipy gości. By nie poświęcać jednak zbyt wiele uwagi ludziom, którzy nie zasługują na miano kibiców, lepiej przejść do opisu wydarzeń na lodzie.

Od pierwszych minut sędziowie spotkania Podhala z GKS-em mieli pełne ręce roboty, a na przebieg wydarzeń wpływ miało to, która z drużyn akurat grała w osłabieniu. Lepiej w tym elemencie gry spisywali się gospodarze. Pierwsza bramka dla gospodarzy padła w 10. minucie gry, gdy Ziętara, po opuszczeniu boksu kar, podał do Bakrlika, a ten strzałem po lodzie pokonał Arkadiusza Sobeckiego. Tuż po wznowieniu gry w drugiej tercji zamieszanie pod bramką Zborowskiego wykorzystał Bacul. W 28. minucie gospodarze grali w osłabieniu, ale ku zaskoczeniu Sobeckiego oraz hokeistów gości ponownie wyszli na prowadzenie, a autorem bramki był Milan Baranyk. Pod koniec drugiej części gry "Szarotki" zdobyły kolejną bramkę. Podhale wygrało bulik, strzał Baranyka odbił jeszcze Sobecki, ale wobec szybkiej dobitki napastnika Podhala był już bezradny.

W trzeciej tercji GKS grając w podwójnej przewadze zdołał zmniejszyć straty, a autorem gola był Sebastian Gonera. W samej końcówce do boksu tyszan zjechał Sobecki, ale goście nie zdołali wyrównać i by myśleć o awansie do finału play off muszą wygrać kolejne trzy mecze. Każda porażka GKS-u oznacza koniec marzeń "górników" o złotym medalu mistrzostw Polski.

KH Zagłębie Pol Aqua Sosnowiec - Comarch Cracovia 1:4 (1:0, 0:3, 0:1)

1:0 Jaros (Opatovský) 18:53
1:1 Biela (Witowski) 22:34
1:2 Piotrowski (Drzewiecki) 27:21
1:3 Musial (Łopuski) 37:30
1:4 Radwański (Biela) 55:21

Cracovia awansowała do finału, wygrywając serię 4-0.

Wojas Podhale Nowy Targ - GKS Tychy 3:2 (1:0; 2:1; 0:1)
1:0 Bakrlik (Ziętara) 09:01
1:1 Bacul (Witecki) 20:47
2:1 Baranyk (Kolusz) 27:33, w osłabieniu
3:1 Baranyk 36:42
3:2 Gonera (Jakeš, Bacul) 45:23, w podwójnej przewadze

W serii do 4. zwycięstw Podhale prowadzi 3-1

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

PLH: Cracovia w finale, Podhale coraz bliżej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.