PLKK: porażka Wisły, Lotos lepszy w Krakowie
W pojedynków gigantów koszykarskiej ekstraklasy pań Wisła Can Pack przegrała w Krakowie z Lotosem Gdynia 70:78 (24:24, 17:20, 23:21, 6:13).
Koszykarki Wisły przegrały już trzeci mecz w tegorocznych rozgrywkach. Tego w Krakowie się nikt nie spodziewał. Nie po to ściągano hiszpańskiego trenera i zrobiono rewolucję w składzie, by w siedmiu pierwszych spotkaniach przegrać aż trzy razy. Tym razem oczywiście rywal był niezwykle wymagający, ale atut własnej hali i doskonała postawa w ostatnim meczu Euroligi, gdzie krakowianki sprawiły sensację wygrywając w Salamance, to przemawiało za Wisłą.
Wszystko było w porządku dopóki wiślaczki grały zespołowo. To znaczy do czwartej kwarty. Na jej początku trener Jose Ignacio Hernandez posadził na ławce grającą do tej pory cały czas Liron Cohen i coś się popsuło. Krakowianki próbowały indywidualnych akcji, rzucały zbyt szybko bez przygotowania pozycji, a koszykarki Lotosu wykorzystywały każdy błąd i powiększały przewagę. Nie pomógł nawet powrót Cohen. Pierwsze punkty w czwartej kwarcie Wisła zdobyła dopiero po czterech minutach gry. Później przyszła seria błędów i gdynianki odskoczyły na osiem „oczek”. Tego odrobić się nie dało. Lotos odniósł bardzo cenne zwycięstwo, Wisła musi szukać punktów w kolejnych spotkaniach.
Skomentuj artykuł