Polska gospodarka zyska na zakończeniu wojny. Ekspert wskazuje na "duży impuls"

Polska gospodarka zyska na zakończeniu wojny. Ekspert wskazuje na "duży impuls"
Zdaniem ekspertów, dzięki imigrantom polska gospodarka będzie mogła się stale rozwijać (fot. depositphotos.com)
PAP / tk

Zakończenie wojny w Ukrainie będzie dużym impulsem dla polskiej gospodarki; spodziewamy się przyjazdu co najmniej pół miliona mężczyzn, którzy zasilą nasz rynek pracy - powiedział założyciel firmy Personnel Service Krzysztof Inglot. Zdaniem ekspertów Ukraińcy już teraz uzupełniają luki w polskich firmach.

  • Zakończenie wojny w Ukrainie może być silnym impulsem dla polskiej gospodarki dzięki napływowi ukraińskich pracowników.
  • Ukraińcy już teraz odgrywają kluczową rolę w uzupełnianiu braków kadrowych, zwłaszcza wobec spadku liczby Polaków w wieku produkcyjnym.
  • Trwają prace nad ustawami dotyczącymi legalnego zatrudnienia cudzoziemców; eksperci podkreślają potrzebę rozsądnej polityki migracyjnej i integracyjnej.

Ukraińcy dają zastrzyk polskiej gospodarce

- Będziemy w stanie w wielu branżach zwiększyć produkcję i dociążyć wydajnością polską gospodarkę. To będzie duży zastrzyk siły istotnego składnika wzrostu gospodarczego w ciągu najbliższych dwóch, trzech lat - powiedział Inglot.

Główny Ekonomista Pracodawców RP Kamil Sobolewski przyznał, że już teraz Ukraińcy stanowią istotną część polskiego rynku pracy. Według danych ZUS pod koniec grudnia 2024 r. do ubezpieczeń społecznych zgłoszonych było ponad 1,1 mln cudzoziemców, z których 787,5 tys. to obywatele Ukrainy.

- Z punktu widzenia gospodarki i rynku pracy Ukraińcy to prawdziwy skarb, bo dzięki nim nie mamy problemów z dostępnością towarów i usług - powiedział Sobolewski.

DEON.PL POLECA


Każdego dnia ubywa 500 Polaków w wieku produkcyjnym

Zwrócił uwagę, że liczba Polaków w wieku produkcyjnym maleje - w 2023 r. o 184 tys. w porównaniu do poprzedniego roku. - To jest 500 osób każdego dnia - dodał ekspert Pracodawców RP.

Podkreślił, że imigracja jest sposobem na to, "byśmy jako konsumenci nie stanęli wobec deficytów złotych rączek, stolarzy, hydraulików, opiekunów osób starszych, personelu medycznego, czy pracowników produkcji i logistyki".

- To wszystko w ogromnym stopniu robią pracownicy z Ukrainy. Dziś cudzoziemcy stanowią 7 proc. wszystkich pracowników w Polsce. Według danych z urzędów pracy bezrobocie w przypadku Polaków wynosi 5,3 proc., a w przypadku pracowników z Ukrainy - 0,33 proc. Miejmy świadomość, że bez Ukraińców nasza gospodarka i nasz dobrobyt byłyby dużo słabsze - stwierdził Sobolewski.

Ustawa dotycząca pracy cudzoziemców

W polskim parlamencie toczą się prace nad ustawą o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom. Regulacja, która jest obecnie w Senacie zakłada m.in. usprawnienie procedur poprzez zniesienie tzw. testu rynku pracy, pełną elektronizację postępowań, ale też zaostrzenie sankcji za nielegalne zatrudnianie.

Krzysztof Inglot ocenił, że ustawa w tym kształcie daje cudzoziemcom możliwość bezpiecznego zatrudnienia. - Jednocześnie musimy patrzeć skąd pozyskujemy pracowników. Potrzebujemy inżynierów, lekarzy, pielęgniarki, górników, ale nie potrzebujemy otwierać szeroko rynku pracy i wpuszczać do Polski każdego, bo to nie jest racjonalne działanie - powiedział.

Inglot zaznaczył, że polscy pracodawcy potrzebują pracowników z konkretnymi kwalifikacjami, pod konkretne wakaty. - Z badań możemy się dowiedzieć, że potrzebujemy na przykład 6 tys. elektryków i dajemy możliwość pozyskania wiz pracownikom o tych właśnie kompetencjach - dodał.

Kamil Sobolewski podkreślił z kolei, że należy tworzyć rozwiązania, które pomogą znaleźć pracę w Polsce "uczciwym ludziom z zagranicy, którzy chcą się z polskim społeczeństwem zintegrować i szanują nasze normy kulturowe".

Zauważył przy tym, że obok ustawy o zatrudnieniu cudzoziemców do rozwiązania pozostaje kwestia regulacji w sprawie pomocy obywatelom Ukrainy w związku z wojną. Według przepisów legalny pobyt Ukraińców, którzy w okresie od 24 lutego 2022 r. przybyli do Polski w związku z działaniami wojennymi, został przedłużony do 30 września 2025 r.

Polska musi uzupełnić lukę imigrantami

- Niepotrzebnie tworzymy ludziom z Ukrainy niepewność dotyczącą tego, jakie będą ich prawa i obowiązki już za kilka miesięcy. W interesie także pracodawców w Polsce powinniśmy jak najszybciej określić zasady, które sprawią, że te osoby będą miały pewność pobytu i pracy w Polsce - powiedział Sobolewski.

Ekspert Pracodawców RP zwrócił też uwagę, że pojawiająca się w przestrzeni publicznej retoryka antyimigrancka "wydaje się niebezpieczna". Jak wskazał, w najbliższych latach liczba Polaków w wieku produkcyjnym skurczy się z 22 mln do 13 mln. - My musimy uzupełnić tę liczbę imigrantami i antyimigranckie nastroje w debacie publicznej w czasie, kiedy powstają te ważne ustawy nie służą wypracowaniu optymalnych rozwiązań dla naszego wspólnego dobrobytu - podkreślił.

Źródło: PAP / tk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Grzegorz Dobiecki

Czy mogą zakończyć się sukcesem igrzyska śmierci Xi i Putina? Na co głosujemy w konkursie Eurowizji? Co mąż stanu ma pod kapeluszem?

Jest i taki sposób opanowywania spraw międzynarodowych: wejść w szczegóły, w których zawiera...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polska gospodarka zyska na zakończeniu wojny. Ekspert wskazuje na "duży impuls"
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.