Polska-Irlandia: 2:1. Wchodzimy do ME

(fot. PAP/Bartłomiej Zborowski)
PAP / kw

Polska wygrała w Warszawie z Irlandią 2:1 w meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw Europy 2016.

Wyrównującego gola z rzutu karnego strzelił Jon Walters. Wcześniej bramkę zdobył Grzegorz Krychowiak. "Do szatni" strzelił Lewandowski!

Bramki: dla Polski - Grzegorz Krychowiak (13), Robert Lewandowski (42); dla Irlandii - Jon Walters (15-karny).

Sędzia: Cuneyt Cakir (Turcja).

DEON.PL POLECA


Spotkanie poprzedziła minuta ciszy pamięci ofiar tragicznych wydarzeń z ostatnich dni - ataków bombowych w Ankarze i pożaru w Dublinie.

Na początku meczu, rozgrywanego w przenikliwym zimnie, oba zespoły grały chaotycznie i nerwowo, jakby stawka spotkania sparaliżowała ich poczynania.

Pierwsi groźną sytuację stworzyli biało-czerwoni, choć było w tym trochę przypadku. W 12. minucie w zamieszaniu podbramkowym bliski zdobycia gola był Kamil Grosicki. Po tej akcji podopieczni Adama Nawałki wykonywali rzut rożny. Piłka trafiła do będącego przed polem karnym Grzegorza Krychowiaka. Pomocnik Sevilli oddał efektowny i celny strzał, po którym kibice oszaleli z radości.

Euforia na stadionie nie trwała jednak długo. Już kilkadziesiąt sekund późniejpo faulu Michała Pazdana na Longu arbiter podyktował rzut karny. Przez chwilę trwała przerwa (udzielano pomocy medycznej Irlandczykowi), po czym do piłki podszedł Walters i wykorzystał "jedenastkę".

"Tylko zwycięstwo!" - krzyczeli polscy kibice, ale wynik 1:1 wciąż premiował biało-czerwonych. W kolejnych minutach więcej niż składnych akcji było twardej walki, często bark w bark czy łokieć w łokieć.

Krótko przed przerwą polscy kibice znów jednak mieli ogromne powody do radości. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Mączyńskiego efektownym strzałem głową z ok. 12 metrów bramkę zdobył Lewandowski, najskuteczniejszy strzelec eliminacji mistrzostw Europy - to jego 13. trafienie w walce o turniej we Francji. W przeszłości tylko David Healy z Irlandii Północnej strzelił tyle goli w kwalifikacjach Euro (2008).

Tuż po golu na 2:1 polscy piłkarze zrobili tzw. kołyskę (niedawno Mączyński został tatą).

Od 56. minuty goście musieli radzić sobie bez Longa. Strzelec goli m.in. w marcowym meczu z Polską w Dublinie (1:1) i niedawnym z Niemcami (1:0) doznał kontuzji, a jego miejsce zajął doświadczony Robbie Keane.

W 65. minucie mogło być już 3:1, ale po akcji Krychowiaka Kamil Grosicki zmarnował szansę.

Kwadrans później Irlandczycy stworzyli sobie świetną okazję - po strzale głową z bliska niepilnowanego Richarda Keogha piłkę złapał pewnie grający Łukasz Fabiański.

Do końca wynik już nie uległ zmianie. Na dodatek w doliczonym czasie goście grali już w dziesiątkę - drugą żółtą kartkę zobaczył ich kapitan John O'Shea.

Po meczu piłkarze zaczęli świętowanie razem z kibicami. "Nie wiemy jak wy, ale ja jestem dumny z tych chłopaków. Jedziemy do Francji. Razem zajdziemy daleko!" - krzyknął przez mikrofon do kibiców Robert Lewandowski. Odpowiedziało mu z tysięcy gardeł gromkie "Dziękujemy!".

Biało-czerwoni pod wodzą Adama Nawałki zajęli drugą pozycję w tabeli grupy D, o punkt lepsi byli Niemcy. W 10 spotkaniach odnieśli sześć zwycięstw, trzykrotnie zremisowali i doznali tylko jednej porażki, z mistrzami świata 1:3. Bilans bramkowy to 33-10. Najlepszym strzelcem zespołu był Robert Lewandowski z dorobkiem 13 goli.

Polscy piłkarze po raz trzeci w historii zagrają w finałach mistrzostw Europy. Do turnieju w 2008 roku w Austrii i Szwajcarii awansowali dzięki udanym kwalifikacjom, a cztery lata później wystąpili bez konieczności gry w eliminacjach - jako współgospodarz (razem z Ukrainą) ME 2012. W obu przypadkach w turnieju finałowym grało 16 drużyn, we Francji będzie ich aż 24.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska-Irlandia: 2:1. Wchodzimy do ME
Komentarze (3)
11 października 2015, 23:16
Brawo! :)
KM
Katarzyna Michalska
11 października 2015, 22:46
Macie jakiś kłopot z wewnętrznym wirusem ? :) To pojawia się przy każdych rozgrywkach sportowych, może wyczyśćcie serwer czy coś?
KM
Katarzyna Michalska
11 października 2015, 22:45
No i wspaniale, Panowie :)