Polska przeobrażona - według Financial Times

Nawożenie murawy na Stadionie Narodowym w Warszawie (fot. EPA/Vassil Donev)
PAP / drr

Polski rząd zainwestował ok. 30 mld USD w stadiony, lotniska i autostrady. Chce pokazać Europie, że postkomunistyczna szarzyzna sprzed 20 lat odeszła w przeszłość, a Polska jest coraz bardziej normalnym, europejskim krajem - ocenia "Financial Times".

- Liczymy na tzw. efekt barceloński - powiedział dziennikowi "Financial Times" Marcin Herra, prezes spółki PL.2012 organizatora turnieju, mając na myśli olimpiadę w Barcelonie z roku 1992. - Jeśli przebieg mistrzostw będzie sprawny, to Polska będzie mogła powiedzieć, że wykonała rzetelną pracę w bardzo trudnym, długofalowym przedsięwzięciu - najbardziej złożonym, z którym kiedykolwiek miała do czynienia - dodaje.

DEON.PL POLECA

Według gazety w okresie pięciu lat, które minęły od przyznania Polsce i Ukrainie przez UEFA praw organizatorów, Polska i Ukraina zamieniły się miejscami. W 2007 r. to Ukraina była wschodzącą gwiazdą. Kraj ten rządzony przez tzw. pomarańczową ekipę rósł w tempie 7 proc. rocznie, podczas gdy Polska pod rządami PiS-u była w Unii Europejskiej krajem politycznie osamotnionym.

Teraz Ukraina po kryzysie z 2009 r., gdy jej PKB spadł o 15 proc., z trudem wychodzi z zapaści, a Polsce jako jedynemu krajowi UE udało się uniknąć recesji. Ukraina ma opinię kraju ześlizgującego się w autorytaryzm, w którym była premier jest w więzieniu, a w parlamencie dochodzi do rękoczynów.

- Euro 2012 to obosieczny miecz zarówno dla Ukrainy, jak jej oligarchów oszalałych na punkcie piłki nożnej, którzy stali za wnioskiem do UEFA - sądzi Oleh Rybaczuk, były członek ekipy rządzącej, obecnie opozycjonista: - Oligarchowie nie przewidzieli tego, że dziennikarze relacjonujący przebieg meczów skierują uwagę na to, co jest za kulisami - zaznaczył.

- Ukraina straciła wielką okazję do PR-u. Euro 2012 postrzegano tam, jako okazję do interesów, umocnienia się ekipy rządzącej i innych podobnie egoistycznych celów, a nie jako okazję do wypolerowania wizerunku kraju - cytuje gazeta Holendra Dircka Smitsa van Oyena, który w imieniu Polski i Ukrainy przygotował wniosek do UEFA w 2007 r.

Gazeta zaznacza zarazem, że władze polskie są zdecydowanie przeciwne bojkotowi Ukrainy, ponieważ taki krok mijałby się z celem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Polska przeobrażona - według Financial Times
Komentarze (3)
W
Woy
8 czerwca 2012, 02:25
 Ludziska drogie, DEON opublikowal bez komentarza to, co pisza na Financial Times, bo wie, ze jego czytelnicy maja swoje wlasne poglady i ocenia to po swojemu. A Wy zdaje sie oczekujecie, ze wszystko bedzie cenzurowane i okraszane wygodnym dla Was tonem oburzenia, ze "jak to!?", ze "jak mogli?!". Prosze nie mowcie innym jacy maja byc i co maja myslec. A swoje poliyczne "swietosci" mozecie czcic na wiele innych sposobow niz tylko szukajac tego, co Wam nie pasuje w tym, co robia inni katolicy. Potepianie w czambul wszystkiego o chociaz lekko innym odcieniu nie jest wlasciwym swiadectwem o polskim katolicyzmie.    
6 czerwca 2012, 13:15
Nie dziw się. Deon taki jest i tyle. Nie można tu bronić Kościoła ani Polski bo Ci zablokują komentarz. Za to należy bronić Szymborskiej i okładać PiS. Zestawienie informacji o rosnącym PKB Ukrainy z nie mając miejsca izolacją Polski pod rządami PiS jest tak prymitywną i żenującą manipulacją, że w ogóle mnie nie zbulwersowała, tylko rozbawiła. Czemu? Bo potwierdziłą moją opinie na temat deon.pl. A może należy się dziwić, bo to jednak idzie na konto jezuitów a nie jakiejś grupki śweickich gryzipiórków z ulicy Wiślanej?
AA
Autostrada a2 na glinie
6 czerwca 2012, 13:00
Co za manipoulacje poniżej, aż się dziwie że DEOEN to puszcza. A jaki wzrost miała Polska w czasie rządów PiS? Co do osamotnienia można napisać tylko jedną rzecz. Nie było go, lub był przedstawiany jako "fakt" medialny. Elyty jewropejskie nie mogły zajść głowe i pogodzić się że w końcu Polska władza rozmawia z innymi z poziomu oczu a nie buta. Lub Donalda...nie Trumpa...tego drugiego, z Gdańska. Deonie, proszę, czytajcie teskty zanim je puszczacie na forum.  "W 2007 r. to Ukraina była wschodzącą gwiazdą. Kraj ten rządzony przez tzw.  pomarańczową ekipę rósł w tempie 7 proc. rocznie, podczas gdy Polska pod rządami PiS-u była w Unii Europejskiej krajem politycznie osamotnionym."