Polska umowa z Rosją "sprzeczna z prawem"

Rosja jest jednym z nielicznych krajów świata nieuznających zasady, że wszyscy unijni przewoźnicy muszą być traktowani jednakowo (fot. flickr.com/s.alt)
PAP / wab

Jest sprzeczna z prawem Unii Europejskiej, zagraża konkurencji i grozi koniecznością opłat za loty nad Syberią - tak Komisja Europejska charakteryzuje polsko-rosyjską umowę lotniczą z 2002 r. KE oczekuje od Warszawy renegocjacji umowy.

W związku z bilateralnymi umowami lotniczymi z Rosją, w środę KE otworzyła postępowanie za naruszenie unijnych przepisów wobec kolejnych sześciu krajów, w tym Polski. Od października 2010 r. tzw. listy z wezwaniem do usunięcia uchybienia dostało 11 innych krajów, co oznacza, że problem dotyczy ponad połowy krajów UE.

W przypadku Polski KE ma trzy zastrzeżenia do bilateralnej umowy o transporcie lotniczym podpisanej z Rosją w 2002 r. - dowiedziała się PAP ze źródeł w KE.

DEON.PL POLECA

Umowa przewiduje, że przeloty nad Syberią, w celu wykonywania połączeń z Warszawy do miast dalekiej Azji (np. Tokio czy Pekinu), będą możliwe dopiero po podpisaniu komercyjnego porozumienia między polskim przewoźnikiem (PLL LOT) a rosyjskim (Aerofłot), co oznacza pobieranie opłat za prawo do przelotów.

Rosja narzuca takie opłaty wszystkim przewoźnikom, wykorzystując fakt, że przez Syberię wiedzie najkrótsza trasa z Europy do krajów Azji Południowo-Wschodniej. KE od ponad 20 lat bez powodzenia zabiega o zniesienie opłat, twierdząc, że są nielegalne z punktu widzenia prawa międzynarodowego (konwencja chicagowska), i narażają pasażerów na wyższe koszty biletów. KE szacuje, że w 2008 r. unijni przewoźnicy zapłacili z tego tytułu około 420 mln dol., które trafiają głównie do Aerofłotu.

Ponadto tego rodzaju porozumienia są sprzeczne z unijnymi przepisami o ochronie konkurencji, gdyż linie lotnicze nie powinny być zmuszane do zawierania umów handlowych z bezpośrednim konkurentem- twierdzi KE.

LOT negocjuje, KE wytyka błędy.

LOT nie wykonuje obecnie połączeń z dalekowschodnimi lotniskami z przelotami nad Syberią, ale strona polska negocjuje prawo do takich przelotów z myślą o nowych połączeniach w przyszłości.

W umowach dwustronnych Rosja nadal narzuca odmienne warunki unijnym liniom lotniczym, w zależności od kraju, w którym mają siedzibę, co skutkuje dodatkowym zakłóceniem konkurencji - uważa KE.

Trzecie zastrzeżenie dotyczy tego, że polsko-rosyjska umowa zawiera anachroniczny zapis, że LOT i Aerofłot mają uzgadniać ceny biletów np. na linii Warszawa-Moskwa. Zdaniem KE, ten zapis powinien być zastąpiony standardowymi, współczesnymi klauzulami zgodnymi z zadami konkurencji.

- Niewykluczone, że jeśli się to nie uda i po kilku miesiącach rozmów z Rosją kraje nam powiedzą, że nic się nie da zrobić, trzeba będzie szukać europejskiego rozwiązania - powiedziała Kearns.

Problem w tym, że takiego "europejskiego rozwiązania" KE szuka już od dawna. Na szczycie UE-Rosja w Helsinkach w listopadzie 2006 roku Komisja Europejska ogłosiła wielki sukces: zakończenie dwudziestoletniego konfliktu o opłaty pobierane za przeloty nad Syberią.

Zgodnie z punktami parafowanymi w Helsinkach, Rosja miała do maja 2007 roku zmienić swoje przepisy i zawrzeć z krajami UE nowe umowy dwustronne. Ostateczne porozumienie UE-Rosja, przewidujące całkowite zniesienie opłat najpóźniej do roku 2013, miało być podpisane na jednym z kolejnych szczytów. Po stronie unijnej wszystko jest gotowe; Rosja jednak argumentuje, że potrzebuje więcej czasu na wyjaśnienie "kwestii technicznych".

Tymczasem KE bada zgodność z prawem UE dwustronnych umów z Rosją zawartych przez wszystkie pozostałe państwa członkowskie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Polska umowa z Rosją "sprzeczna z prawem"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.